- Przełęcz Kruka? - powtórzył Horace. - Skąd taka dziwna nazwa?
- Kruk oznacza smutek - rzekł machinalnie Will, przypominając sobie stare powiedzonko.
- Zgadza się - przytaknął Halt. - Wiele, wiele lat temu na tej przełęczy rozegrała się krwawa bitwa. Wojska Skottów zostały schwytane w pułapkę i wybite do nogi. Legenda głosi, że miejsce to opuściły wówczas wszystkie ptaki. Wszystkie, oprócz jednego samotnego kruka, który pojawia się tam co roku w rocznicę bitwy, a jego zawodzenie rozbrzmiewa niczym jęki skottyjskich wdów rozpaczających po utracie swych mężczyzn.
- Jak dawno się to zdarzyło? - spytał Horace.
Halt zwinął mapę i schował ją do pokrowca.
- Chyba jakieś trzysta czy czterysta lat temu. Tak mi się zdaje - rzekł niedbałym tonem.
- A jak długo może żyć kruk? - drążył Horace, marszcząc z lekka brwi. Halt westchnął ciężko i spojrzał ku niebu. Wiedział już, do czego zmierza młody wojownik.
Will próbował się wtrącić:
- Horace...
Rycerz uniósł dłoń, nie dając mu dojść do słowa.
- Chodzi mi o to, że przecież chyba się tam nie rozmnaża i nie jest to pra-pra-pra-pra-prawnuczek tamtego kruka, no nie? - stwierdził. - Zresztą jak by mógł się rozmnażać, skoro
jest tylko jeden?
- Horace, to jest legenda - rzekł cierpliwie Halt. - Nie należy jej brać dosłownie.
- Dobrze - upierał się dalej Horace - ale dlaczego nie nazwali tego miejsca jakoś zwyczajnie? Na przykład „Przełęczą Wielkiej Bitwy”? Albo „Przełęczą Zasadzki”?
Halt darzył Horace'a uczuciem niczym młodszego brata. A może nawet młodszego syna, zaraz po Willu. Podziwiał jego umiejętności szermiercze i bitewną odwagę. Jednak czasami, choć tylko czasami, odczuwał przemożną chęć, by walnąć głową młodego rycerza o pień najbliższego drzewa.
- Nie jesteś w stanie pojąć, że istnieje coś takiego, jak metafora?
- Że co? - zdziwił się Horace, który najwyraźniej nie znał tego pojęcia. Halt rozejrzał się za drzewem, lecz na szczęście dla Horace'a, w zasięgu wzroku nie rosło ani jedno.
CZYTASZ
Zwiadowcy>>-------> Śmieszne MomĘty + Talksy
HumorBędzie tutaj zbiór śmiesznych (według mnie) momĘtów ze Zwiadowców. -{jak sam tytuł wskazuje C'nie} To są te momĘty, które jak czytałam, to się uśmiechałam, więc są śmieszne. Jasne? *groźne spojrzenie* Tlksy również będOM PS. Jest to pierwsza moja ks...