Księga 10
Po oświadczynach Horace'a na statku Sevengala
- Wpadłem na świetny pomysł! - zawołał Horace, który zdołał już jako tako odzyskać dech. Spojrzał po kręgu otaczających go przyjaciół. - Mamy tu, na miejscu, druhnę i drużbę.
Może od razu urządzimy ślub? Gundar, jako kapitan, ma prawo udzielać ślubów. Prawda, Halt? Gundarze, przecież możesz dać nam ślub, no nie?
- Nie jestem pewien, czy to aż tak wyśmienity pomysł... - zaczął Halt, lecz grzmiący głos Gundara zagłuszył jego słowa:
- Na zęby Gorloga, chłopie! Nie wiem, czy mogę, czy nie mogę. Ale wystarczy, że ktoś poda mi słowa, jakie mam wypowiedzieć, a je wypowiem!
- Hm, Horace, kochanie - wtrąciła Evanlyn, ostrożnie dobierając słowa. - Gundar jest nie tyle kapitanem okrętu, co byłym piratem i poganinem - zerknęła przepraszająco na
Gundara. - Bez obrazy, Gundarze.
Skirl wzruszył ramionami i zaśmiał się wesoło.
- Jaka tam obraza? Całkiem dobrze powiedziane. Chociaż zaraz, dlaczego „byłym"? - spytał po krótkim namyśle.
- Nie jestem przekonana, czy mój ojciec przyjąłby z całkowitą aprobatą nasz ślub na okręcie. Sądzę, że życzyłby sobie, żeby wpierw poinformować go o naszych zamiarach - ciągnęła Evanlyn.
Niezbity z tropu Horace machnął ręką.
- Dobrze - rzekł. - Jak chcesz. To tylko taki pomysł. Ale jeśli mówisz nie, no, to nie.
Halt podszedł i klepnął go lekko w ramię.
- Widzę, że zaczynasz się uczyć - rzekł. - Tym lepiej dla ciebie.
CZYTASZ
Zwiadowcy>>-------> Śmieszne MomĘty + Talksy
HumorBędzie tutaj zbiór śmiesznych (według mnie) momĘtów ze Zwiadowców. -{jak sam tytuł wskazuje C'nie} To są te momĘty, które jak czytałam, to się uśmiechałam, więc są śmieszne. Jasne? *groźne spojrzenie* Tlksy również będOM PS. Jest to pierwsza moja ks...