- Oczywiście, że podołam - oburzył się Halt, ale zaraz się przekonał, iż ma do czynienia z osobnikiem nie mniej upartym niż on sam. Uzdrowiciel wyprostował się, jak tylko najwyżej zdołał. Ponieważ był nieco niższy od Halta, który zresztą także nie zaliczał się do wielkoludów królestwa Araluenu, akurat przez sam fakt, iż się wyprężył, nikomu nie zaimponował. Jednak przydał sobie zarazem mnóstwo godności, występując z pozycji autorytetu. - Posłuchaj no - wycedził ponurym tonem. - Twój dawny uczeń przywlekł mnie tutaj przez odludzie, w środku nocy, na grzbiecie oszalałego rumaka tylko po to, żebym ratował twą nędzną, niewdzięczną skórę. Co też uczyniłem, bez wahania, a nawet bez słowa
skargi. Zamierzam tedy dokończyć rozpoczętego dzieła, innymi słowy, nie pozwolę, abyś ty osobiście dokończył spustoszeń poczynionych przez strzałę Genoweńczyka. Zaiste,
powiadam, teraz zamierzam zbadać cię jak najdokładniej, bowiem chcę mieć pewność, że powróciłeś do sił i uporasz się z takim drobiazgiem, jak setka przeciwników na was trzech.
Mam nadzieję, że nie zgłaszasz sprzeciwu?
Skoro uzdrowiciel ujął rzecz w ten sposób, Halt musiał przyznać mu rację. Nie ulegało wątpliwości, iż temu człowiekowi o ptasim wyglądzie zawdzięcza życie. Jednak nie leżało w
naturze Halta, by tak po prostu, bez żadnego oporu przystać na czyjeś żądania, o czym przekonał się osobiście nawet sam król Duncan. Rzucił więc jeszcze jedno wyzwanie, choć nie zamierzał się spierać:
- A co, jeżeli zgłoszę jakieś obiekcje? - rzekł kłótliwym tonem.
Malcolm podszedł do niego blisko, bardzo blisko.
- Wówczas poproszę Willa, by doniósł o tym owej sławetnej lady Pauline, o której tak wiele słyszałem - oznajmił.
- Oczywiście, bez wahania spełnię to żądanie - dorzucił Will, który siedział po drugiej stronie obozowiska, z upodobaniem przysłuchując się sprzeczce dwóch starych uparciuchów.
- Ech, znowu zmowa... - mruknął Halt. - No, już dobrze - dodał.
CZYTASZ
Zwiadowcy>>-------> Śmieszne MomĘty + Talksy
HumorBędzie tutaj zbiór śmiesznych (według mnie) momĘtów ze Zwiadowców. -{jak sam tytuł wskazuje C'nie} To są te momĘty, które jak czytałam, to się uśmiechałam, więc są śmieszne. Jasne? *groźne spojrzenie* Tlksy również będOM PS. Jest to pierwsza moja ks...