Z brzuchem przyciśniętym do ziemi, odpychając się łokciami, kolanami i stopami, nie unosząc się ani na chwilę z leżącej pozycji, Will wyczołgał się zza rozwidlonego martwego pnia. Ten sposób poruszania się w żargonie zwiadowców nosił nazwę „wężowego chodu”. Chłopak ćwiczył go przez setki godzin, kiedy był jeszcze uczniem, usiłując pozostać niezauważonym pośród niskich traw lub w płytkim zagłębieniu. Trenował wówczas pod czujnym okiem mistrza. I jakże wiele razy zdawało mu się już, że opanował tę umiejętność, gdy nagle rozlegał się kpiący głos: Czyj to kościsty tyłek wyłania się z trawy? A może to tylko przywidzenie? Nie, chyba nie. Zaraz wpakuję w ten zadek strzałę, o ile właściciel nie zechce
lepiej się przyłożyć do ćwiczenia. NATYCHMIAST!
CZYTASZ
Zwiadowcy>>-------> Śmieszne MomĘty + Talksy
HumorBędzie tutaj zbiór śmiesznych (według mnie) momĘtów ze Zwiadowców. -{jak sam tytuł wskazuje C'nie} To są te momĘty, które jak czytałam, to się uśmiechałam, więc są śmieszne. Jasne? *groźne spojrzenie* Tlksy również będOM PS. Jest to pierwsza moja ks...