Dwa tygodnie później, a dokładnie w niedzielę czyli jeszcze inaczej w ostatni dzień ferii Nika kończyła pakować walizkę na powrót do szkoły. Na szczęście sny Tiny już nie powtarzały się tak często jak na początku, co bardzo ją uspokoiło. Jungkook'a unikała jak ognia. Nie mogła zrozumieć jaki miał cel podkładając jej list i stając pod jej oknem. Szukając słuchawek do telefonu usłyszałaś jak ktoś otwiera drzwi.
- Wchodzisz jak do siebie - fukneła do siebie chowając do torby białe słuchawki, a jej zły humor jaki miała od rana pogorszyła się gdy zobaczyła Jungkook'a - Czego chcesz? - odwróciła się do niego.
- Miła jak zawsze - wywrócił oczami.
- Czego chcesz? - powtórzyła pytanie przez zaciśnięte zęby.
- Nie denerwuje się. Przyszedłem tylko coś wyjaśnić - wszedł do pokoju i usiadł na łóżku przeglądając rzeczy w walizce.
- Lepiej nie dotykać tego co nie swoje - podeszła szybko do łóżka i zamknęła walizkę - Co chcesz wyjaśniać? Bo zdaje mi sie, że wszystko sobie wyjaśniliśmy.
- Czemu mnie unikasz? - spytał prosto z mostu, a Nika popatrzyła na niego jak na idiotę.
- Co? - zaśmiała sztucznie.
- Zadałem pytanie i czekam na odpowiedź - spojrzał na nią pustym wzrokiem, a po jej plecach przeszły dreszcze.
- Jesteś aż tak głupi? Ty myślałeś że po tym co zrobiłeś będę skakać z radości?
- Odpowiadasz tym tekstem zawsze gdy cię o to pytam! Powiedz w końcu o co ci chodzi! - wstał z łóżka, a jego oczy świeciły od złości.
- Pewnie że ci powiem! A nawet ci to pokaże! - podeszła do biurka i wyjęła z niego list po czym wręczyła go w ręce chłopaka.
- Co to jest? - obejrzał kawałek papieru z każdej strony i spojrzał na nią.
- To jest list który dostałam dwa tygodnie temu właśnie od ciebie! - była zła że Jungkook kłamie. Chciał zrobić sobie z niej jeszcze większe żarty ufając, że nie wie o ci chodzi. Tak przynajmniej myślała Niki.
- Ja ci tego nie dałem! Czemu twierdzisz że to byłem ja?!
- Bo cie widziałam! Stałeś przed moim oknem!
- Co ty pieprzysz! Po co miałbym to robić?! - patrzył raz na nią raz na list.
- To ja powinnam się o to pytać! Co ci dał fakt że przez cały czas myślałam o tym cholernym morderstwie?!
- Nic mi nie dało bo ja ci tego nie podrzuciłem! I jak niby mogłaś mnie widzieć przed twoim oknem skoro mnie tam nie było?!
- Nie udawaj głupiego i wyjdź stąd!
- Proszę bardzo nie mam zamiaru dłużej tutaj być - wyszedł trzaskając drzwiami.
Stała na środku pokoju i próbowała się uspokoić. To była pierwsza tego typu kłótnia z chłopakiem która skończyła w ten sposób. Drzwi delikatnie się otworzyły. Spodziewała się, że jej kłótnie pewnie słyszeli wszyscy spojrzała w ich stronę, a jej oczom ukazała sie mała dziewczynka.
- Mogę wejść - spytała wychylajac głowę zza drzwi.
- Tak pewnie chodź - uśmiechneła się delikatnie.
- Dlaczego kłóciłaś się z Kookiem? - spytała nie pewnie.
- Nie kłóciłam się. To była głośna rozmowa - nie była pewna w to co mówi, ale innego wyjścia nie widziała. Nie miała zamiaru mieszać dziecka w ich sprawy zwłaszcza gdy Tina tak bardzo lubiła spędzać z nimi czas.
- Nie lubię jak się kłócicie - wzrok miała wbity z podłogę. Podeszła do niej i uklękneła łamiąc za małe rączki.
- Tina... do niego inaczej się nie da dotrzeć. Nie przejmuje się zaraz mu minie, a teraz może się w coś pobawimy bo jutro już jade?
- Tak! - zaśmiała się i mocno nią przytuliła. Wzięła ja na ręce i poszła z nią do jej pokoju.
Przy zabawie z siostra zapomniała o nie przyjemnym incydencie z chłopakiem. Po mniej więcej godzinie Tina zasnęła, więc Nika pocichu wróciła do pokoju. Gdy miała już kłaść się spać znowu zobaczyła w oknie jego...Jungkook'a
____________
Nie jestem pewna czy jest tutaj ktoś z mojego kanału ale jeśli takie osoby by się znalazły to chciałam was poinformować że naprawde nie wiem kiedy będzie nowy odcinek tak jak nowy rodział. Wiecie szkola testy nauka itp mam nadzieję że zrozumiecie ❤❤★
CZYTASZ
GRA •J.JK• ✔
Mystery / Thriller«ZAKOŃCZONA» Nika po tragicznej śmierci przyjaciółki, próbuje na nowo po układać swoje życie. Wspiera ją w tym jej siostra Mina i przyjaciółka Morgan. Niestety na to wsparcie nie może liczyć ze strony Jungkook'a, który w specyficzny sposób przypomin...