⚛16⚛

1.5K 94 3
                                    

Wstała a raczej została obudzona przez budzik, który dawał o sobie znać już od kilku dobrych minut. Spojrzała na łóżko Morgan z tego co pamiętała to łóżko było pościelane, a teraz wygląda jakby coś w niego uderzyło, więc pewnie Morgan przyszła na noc i z samego rana wyszła.

~ Focha ma czy jak ~

Po odbyciu wszystkich czynności wyszła z pokoju izamknęła go na klucz. Chciałaś iść dalej... właśnie CHCIAŁA.

-Hej skarbie.

-Rany koleś jak ja cie nie rozumiem! Raz jesteś miły, a raz zachowujesz się jak dupek!

-Oszczędź tych komplementów bo się zaczerwienienie. Dokąd idziesz?

-Pewnie na śniadanie, a potem na lekcje idioto.

-Uu z dnia na dzień coraz bardziej niegrzeczna.

-Spieprzaj - nie miała ochoty z nim rozmawiać, a tym bardziej iść koło niego, więc szybkim krokiem poszła na stołówke. Rozglądala się za Morgan, ale tu też jej nie było.

~ Dziwne zaczynam się martwić~

Znalazła wolny stolik i czekała, aż kucharka poda mi jedzenie.

-Hej - nagle znikąd zjawił się Jungkook i z obojętna miną usiadł naprzeciwko Niki.

-Znowu ty? Mało ci jeszczę? - zmarszczył brwi widząc jego jak zwykle obojętną minę.

-O co ci chodzi? - tym razem to on spojrzał na nią jak na ducha.

-Niecałe pięć minut temu się widzieliśmy - powiedziała lekko zła.

-Co ci jest znowu. Dopiero z pokoju wyszedłem. Myślałem, że skończyłaś z oskarżaniem mnie o twoje chore przygody z wyobraźni, ale jak widać choroba się pogłębia.

-Serio? Teraz będziesz robił ze mnie psychopatke? Jeszcze wiem z kim gadałam.

-Noo najwyraźniej nie - zaczął jeść przyniesione przez kobietę jedzienie.

-Czemu mam ci wierzyć? Boże co ja gadam przecież to byłeś ty!

-Laska! Idź do YoonGi'ego wyszedłem z pokoju razem z nim.

-To gdzie on teraz jest? - przekreciła głowę w prawo

-Siedzi za tobą geniuszu.

-Dobra chcesz to baw się w to dalej. Widziałeś Morgan?

-Nie. Ostanio chyba wczoraj u was w pokoju, a co?

-No bo od wczoraj jej nie widziałam. Nie wiem co się dzieję.

-No a dzwoniłaś do niej?

-Nie. Wogóle o tym nie pomyślałam.

-Mądrze.

-Zamknij się, każdemu się może zdarzyć

-Ale tobie się to nie zdarza. To z tobą żyje.

-Skończ. Niech twoje jedzienie się cieszy, że nie ma oczu .

-Bo co?

-Bo zabiło by się gdyby cię tylko zobaczyło.

-Hej Nika - usłyszała głos Jimina obok więc spojrzała w tamtą strone.

-O hejka Jimin -od razu na jej twarzy zawitał uśmiech.

-Mogę się dosiąść? - Jungkook dopiero teraz spojrzał na niego.

-Jasne - uśmiechneła się i przesunęła, a Jimin usiadł koło niej.

-Jungkook - powiedział ze złośliwym uśmiechem.

-Jimin - widać, że troche sie speszył - Będę chodził z tobą do klasy - popatrzył w oczy Niki.

-Będziesz chodził z NAMI do klasy - powiedział przez zaciśnięte zęby.

-Jungkook? - zaczynała tracić kontrolę nad sobą.

-Tak?

-Zamknij się.

- Wy jesteście rodzeństwem?

-Co? Nie! W życiu! Czemu tak myślisz?

-Bo się tak zachowujecie.

-Znam Nike od dziecka więc można tak powiedzieć, że jesteśmy rodzeństwem.

-Wiecie co chłopaki ja pójdę zadzownić do Morgan. Narka.

Miała już dość słuchania tego więc wyszła. Szła do pokoju, ale dzisiaj najwyraźniej odwiedził ją przyjaciel pech.

-Hej skarbie

___________

GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz