⚛33⚛

1.2K 84 0
                                    

YoonGi

- Kurde bałem się, że właśnie do tego dojdzie - westchnął głośno.

- Weź daj spokój. Dobrze wiesz, że prędzej czy później by się dowiedział. Przepuszczam, że jakby się dowiedział później,  skończyło by się to znaczenie gorzej niż tylko na podbitym oku, złamanej ręce, nodze, złamanym nosie~

- Dobra starczy - uniosł rękę w górę,  dając mu tym do zrozumienia by przestała mówić - To nie zmienia faktu, że trafił na policję.

- Ale dlaczego tak zareagował? Z tego co mówiła Nika to nie przepadał za nią.

- Relacje Jungkook'a i Niki są skomplikowane - YoonGi patrzył się w ścianę. Dobrze wiedział że Morgan nie da za wygraną.

- Czyli?

- Po prostu Kook wie coś czego nie powinna dowiedzieć się Nima. A to wszystko co się teraz dzieje do tego zmierza - przeklnąl w myślach. Właśnie powiedział coś czego nigdy nie powinien mówić - Idę do kibla - wstał szybko byleby uniknąć pytań dziewczyny.

Szedł szybko słyszał, że Morgan krzyczy  za nim, żebym zaczekał ale nie miał zamiaru jej tego powiedzieć. On tego nigdy nie powinien powiedzieć.

~Fuck. Jak się Kook dowie to mnie zajebię na miejscu. Dobra teraz moim zadaniem jest dostać się jakoś na komendę~

Odwrócił delikatnie głowę, żeby sprawdzić czy dziewczyna nadal na niego patrzy. Miał szczęście. Weszła do sali Niki. Szybko skręcił w korytarz prowadzący do wyjścia i w mgnieniu oka znalazł się w samochodzie.

Nika

- Hejka - usłyszała głos Morgan. Uśmiechneła się chodź sprawiało jej to trudność - Dawno wstałaś?

- Nie, jakieś pięć minut temu - patrzyła się na białą pościel - Lekarz powiedział, że mam zrytą banie - powiedziała żartobliwie, żeby rozluźnić trochę atmosferę i chyba jej się udało bo Morgan się uśmiechneła.

- Mówił kiedy wyjdziesz? - usiadła na krześle obok łóżka.

- Nie, ale chyba nie szybko bo jak mówił to czekają mnie rozmowy z psychologami czy coś - wzruszyła ramionami. Nie obchodziło ją co teraz z nią będzie myślała tylko jak zakończyć to co się teraz dzieje.

Zapadła ciesza. Morgan nie wiedział jak ma teraz z nią rozmawiać. Nie chciała teraz mówić o tej rozmowie z YoonGi'm na korytarzu. Nie chciała jej martwić i narażać na niepotrzebny stres.

- Boje sie Morgan. Boje sie że teraz każdy facet chce mi coś zrobić. Nawet YoonGi'ego się boję - w oczach miała łzy.

Morgan szybko ją przytuliła. Wiedziała, że jedyną osobą której się nie boi była właśnie Morgan. Ale też było jej przykro bo odkąd Nika leży w szpitalu ani razu nie było tutaj Miny.

YoonGi

- Co zrobiłeś?! Stary jak ona się dowie to będzie koniec!

- Uspokój się. Ludzie się patrzą, a ciebie dopiero co wypuścili - YoonGi starał się opanować Jungkook, ale ten wpadł w jakaś furię.

- W dupie to mam! Miejmy nadzieje, że Morgan jej tego nie powie.

- Wątpię. Chce dla niej dobrze więc nie będzie ją tym martwić. Ale czemu ty jej tego nie powiesz?

- Bo wiem jak zareaguję. Traktowała Sare jak nikogo innego, a ona użyła jej jako przynętę

- Ale na koniec roku....

- Nie wiem czemu to zrobiła. Może sumienie ją uderzyło. To dlatego taki dla niej byłem. Myślałem, że jak będę dla niej wredny, nie będzie się dopytywać. Widziała jakie miałem relację z Sarą... Wszytko było dobrze dopóki nie pojawi się ten Jimin. Założę się że on tu nie jest przez przypadek.

Nika

Leżała i już prawie, że spała. Morgan cały czas była koło niej. Nika mówiła jej chyba ze sto razy, żeby wróciła do domu, ale nie chciał a Nika po jakimś czasie przestała nalegać. Nagle drzwi do sali gwałtownie się otworzyły, a Niak momentalnie otworzyła oczy i usiadła. W nich stał Jungkook, a za nim YoonGi próbujący go jakoś wyprowadzić z sali. Nice od razu spieły się wszytskie mięśnie i coraz trudniej się oddychało. Widziała czarne kropki przed oczami a w uszach zaczęło jej piszczeć.

- Nika! - to ostatnie usłyszała, nawet nie była wstanie powiedzieć, kto krzyczał.

_____________



GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz