⚛39⚛

1.2K 80 2
                                    

- Bardzo cie boli? - spojrzała na twarz Tae i niecierpliwie czekała na jego odpowiedź.

Po całym zajściu na sali straciła ochotę na dalsze ciągnięcie próby, a tym bardziej, że straciła partnera, z którym miała wystąpić za trzy tygodnie na zawodach. Oznajmiała swojemu trenerowi kiedy tylko wrócił od Tae, że pójdzie do niego. Pomimo tego, że mężczyzna nie był zadowolony pozwolił jej.

- Już lepiej, pielęgniarka mówi, że za parę dni będę mógł wrócić na treningi - wzruszył ramionami.

- Przepraszam to moja wina - powiedziała cicho patrząc na podłogę.

- Ty mi nogę podłożyłaś? - w jego głosie było słychać nie dowierzenie i jakby kpine?

- Nie! Nie ja... To był Kook - dalej patrzyła na podłogę

- Ten gówniarz?! Po cholerę to zrobił?!

- Z tego co powiedział chodziło o to żeby to on ze mną tańczył - zaśmiała sie na to jak bardzo żałośnie to brzmi, chodź sytuacja w całe do śmiechu nie była .

- Żartujesz? - Tae sądził tak samo

- Nie...sam mi to powiedział... Żałosne zagranie

- I to jak. A on nie tańczył z tą taką czarną, no jak jej tam było - zaczął psyrykać palcami i mrurzyć oczy.

- Sami? - sama nie była pewna czy dziewczyna, która tańczy z Kookiem ma tak ma imię.

- No! Chyba.... A walić. To co sie z nią stało?

- Nie mam pojęcia. I mało mnie to obudzić, nie chcę z nim tańczyć... - widziała, że Tae na jej odpowiedź podniósł jedną brew do góry

- A to niby czemu? Hym? - spytał podejrzliwie.

- Po prostu - wzruszyła ramionami i znowu wlepiła wzrok w podłogę.

- Nie wydaje mi się. Coś jest na rzeczy. Możesz mi powiedzieć chodze z twoją siostrą do klasy.

- Ehh - westchneła - Nie czuje sie przy nim pewnie - chłopak zrobił minę, która dała znak że nie rozumie - No raz jest spoko, a raz jest jak skończony dupek tak jak wcześniej gdy podłożył ci tą nogę. W sensie to nie on. Tylko jego brat. To znaczy... czekaj co?

- O czym ty mówisz? To w końcu to Jungkook czy nie?

- To skomplikowane. I tego sie boje.

- Nie bój się. Najwyżej w ryj dostanie za to jego rozdwojenie jaźni - zaśmiał się a ona razem z nim.

Posiedziała z chłopakiem jeszcze z dobre pół godziny rozmawiając na różne tematy, ale najczęściej ich rozmowa kręciła sie koło Miny, którą Tae sam zaczynał. Nie ukrywała tego, że cieszyłaś sie takim zainteresowaniem chłopaka do jej siostry, ale pamiętała, że Taehyung jest chłopakiem Megi.

Przemierzała korytarz mając nadzieję, że próby sie już skończyły i będzie mogła resztę dnia przeleżeć zamknięta w pokoju, jednak jej realne życie a to wymarzone dzieli bardzo gruba linia.

- Oj Niki...uciekłaś mi - westchneła głośno i spojrzała mu w oczy.

- O co ci chodzi co? - odwróciła sie do niego przodem.

- Jesteś niegrzeczna skarbie - prychneła pod nosem i wyminełago, teraz juz była pewna, że Jungkook z ta wiadomością kłamał - A ty dokąd? Próby się jeszcze nie skończyły

~Co?!~

Stanęła w miejscu tyłem do chłopaka i chwilowo przestałaś oddychać. Całkowicie zapomniała, że treningi miały dziś trwać cały dzień. Zamknęła oczy i przełkneła głośno ślinę. W tym momencie miała jeden cel. Zrobić wszystko by nie być na treningu.

---------------


GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz