⚛41⚛

1.1K 75 1
                                    

- Co z nim zrobiłeś - powiedziała przez zęby patrząc mu prosto w oczy.

- Uhuhu - zaśmiał się - Jaka groźna sie nagle zrobiłaś- zrobił przerwe i spojrzał w jej oczy - Martwisz sie o niego? Już zapomniałaś jaki był dla ciebie? - jego ton głosu nagle spoważniał. Wzrokiem zjechała na przestrzeń za nim, a wyraz twarzy stał sie bardziej delikatny - Już zapomniałaś jak sie do ciebie odzywał? - kontynuował - Jak traktował? On nie jest wart twoich zmartwień Nika.

Nadal patrzyłana ścianę za nimi. Analizowała każde słowo wychodzące z ust chłopaka. Czy na pewno Jungkook nie był tego wart? Czy na pewno on mówi prawdę? Spojrzała na niego.

- Masz rację - uśmiechnął się na jej słowa - Jungkook był dla mnie wredny. Ale miał do tego powód - twarz chłopaka przybrała czerwony kolor - A tobie nic do tego czy sie martwie czy nie! - z całej siły kopneła go między nogi i pobiegła na salę.

- Nika! No w końcu! Dziecko gdzieś ty była?! Próba miała sie zacząć dziesięć minut temu! - trener wręcz wrzeszczał na Nike, a ona zastanawiała sie czy powiedzieć mu o zajściu z przed chwili. Ostatecznie stwierdził, że zachowa to dle siebie przynajmniej teraz, bo kto by uwierzył, że właśnie rozmawiała - jak to powiedział Jungkook- z jego bratem bliźniakiem, a sam Jungkook zapadł się podziemie? Nikt.

- I gdzie jest Jungkook? - zaczął sie rozglądać po całej sali w poszukiwaniu chłopaka, a serce Niki podskoczyło pod same gardło. Jasne, że każdy wie że wspomniany wcześniej chłopak był z nią, bo po pierwsze wyszedł z sali praktycznie w tym samym momencie co ona. Po drugie na sali byli już wszyscy i raczej nikt nie miał zamiaru wychodzić na piętnaście minut. Z czego wynika Nika była jedną potencjalną osobą, która widziała Kooka, a przynajmniej dla nich to był Jungkook.

- Tu jestem - jak na zawołanie wszedł na sale rzucając trenerowi fałszywy uśmiechem, a Nike obdarzył pełnym nienawiści i złości, ale w pełni zrozumiałym dla niej. Dopiero teraz przypomniała sobie słowa Jungkook, który mówił, że to co sie stało i dzieje to ich plan. Czyli człowiek podający sie za Jungkook'a może być wmieszany w śmieć Sary, a przecież chcą jeszcze Nike, ale wychodzi na to, że Jungkook o tym wiedział? Widział, że Sara zrobiła coś takiego i nic by k tym nie podział? A może on sam nie widział, że ma brata - o ile to jego brat - i teraz sam próbuje się tego dowiedzieć? Ale to wszystko i tak sprowadzało się do jednego pytania. Czemu nic nie powiedział?

- Trenerze...bo... - w głowie miała prawdziwą burzę myśli. Nie wiedziała jak ma się wymigać od tańca z chłopakiem i udowodnieniu, że jest w niebezpieczeństwie.

- Tak Nika? - spytał już trochę znudzony. Możliwe tym że tego dnia zadawała mu mase pytań.

- Jeju no! Po prostu nie chce z nim tańczyć! - krzyknęła, ale na tyle głośno by usłyszał to tylko mężczyzna stojący przed nią.

- Od kiedy na moich zajęcia można sobie wybierać z kim chce sie tańczyć? To nie tobie ma się to podobać. Partnerzy są dobierani do siebie głównie przez podobne umiejętności i predyspozycje taneczne - wypuściła głośno powietrze. Tym razem przegrała.

- Ale moim dobranym partnerem - zrobiłaś w powietrzu cudzysłów tylko dlatego bo dla niej słowo "dobrany" brzmi bezsensu - Był Tae, a nie on.

- Jungkook jest równie dobry jak ty czy Taehyung. Sami zrezygnowała wiec nie widziałem żadnych przeszkód.

~ Ta...szkoda że to nie jest prawdziwy Jungkook....No właśnie! NiKa jesteś genialna! To nie jest prawdziwy Jungkook! Niw tańczy jak Jungkook! Teraz tylko trzeba to udowadnić trenerowi....~

--------------------
dziękuje za prawie 4k odczytał i 500 gwiazdek to dla niektórych może się wydawać mało ale dla mnie to bardzo dużo
DZIĘKUJE!!❤❤
Miłego czytania😘



GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz