⚛44⚛

1.1K 75 17
                                    

Obudziła się zalana potem od razu siadając na łóżku ciężko i głośno oddychają. Rozjerzała się dookoła i odetchneła z ulgą uświadamiając sobie, że to był tylko zły sen, który nie miał nigdy miejsca. Położyła sie na nowo biorąc przy tym telefon ze stolika nocnego

Do: Namjoon
Hej. Będziesz dzisiaj prawda?

Od: Namjoon
No pewka. Tylko mogę sie trochę spóźnić

Do: Namjoon
Namjoon błagam wiesz, że to dla mnie ważne. Nie rób sobie ze mnie jaj

Od: Namjoon
No już już spokojnie Nikuś :-* a moge ci zadać jedno fundamentalne pytanie?

Do: Namjoon
Dajesz

Od: Namjoon
Czemu ty tak właściwie na policję nie pójdziesz? Przecież prawdopodobnie znasz jednego z morderców Sary i do tego chyba porwali Jungkook'a. Laska, że ty się jeszcze zastanawiasz

Do: Namjoon
Co oni niby zrobią? Od jego zniknięcia nawet doba nie minęła, a ten typ wygląda dokładnie tak samo jak Kook, a jeśli on zna jego historię to każda osoba mu uwierzy, że jest tym za kogo sie podaje

Od: Namjoon
Na pewno nie minęła już doba?

Do: Namjoon
Już sama nie wiem. Jeszcze dzisiaj śniło mi się, że Kook chce tam być, a nas złapali

Od: Namjoon
Powinnaś książki pisać. Dobra mała ja już spadam elo

Do: Namjoon
Papa

***

– Nika - zrobia przerwę, aby wziąć głęboki wdech –  W lesie? Serio? Schowaliśmy sie w lesie, w którym ktoś był i nas zobaczył?

– No tak! A potem powiedział, że Kook naprawdę jest tam z własnej woli - powiedziała to wszystko na jednym wdechu.

– Nie starsz mnie bo pojedziesz tam sama. Nic. Sie. Nie stanie! - złapała ją za raniona i lekko potrząsneła.

– Morgan my będziemy śledzić porywaczy Kooka i morderców Sary! - na samą myśl o tym co całą trójka zamierzają zrobić robiło jej sie słabo, ręce zaczynały się trzaść a oddech stawał sie nierówny

– Tego nie wiesz. Nie wiesz czy to oni ją zabili i czy go porwali.

– A kto niby? Nie pamiętasz już jak ci mówiłam czego dowiedziałam się od Kooka na naszym spotkaniu?

– No, że Sara lubiła w żyłę, miała długi i ty miałaś być tą zapłata, ale -

– To ona zginęła. Morgan to moja wina. Nie mogą pozwolić, żeby teraz stało się coś Kookowi. Zwałaszcza, że przez ten cały czas mnie chronił. Na swój sposób, ale jednak.

– Rozumiem, ale przestań już gadać o tym śnie on nic nie znaczył. Jasne?

– Tak. Ale ten dom co tam był.... widziałam go pierwszy raz.

Zaczęłyś się kierować w stronę parkingu ponieważ tam miał być Namjoon. A Nika coraz bardziej zaczęła sie zastanawiać czy, aby na pewno dobrze robią. Może Namjoon ma rację? Może lepszym rozwiazaniem byłoby pójść na policję? W końcu od czegoś są, a tutaj w grę wchodzi morderstwo i porwanie. I do tego ten dom..... przecież w snach widzimy to co znamy i widzieliśmy nawet przez ułamek sekundy, a z tego co pamięta nigdy go nie widziała.

– Nika.....Nika! - z myśli wyrwały ją dwa palce przed oczam i krzyk Morgan – No w końcu! Stara już miałam dać ci z liścia bo nie kontaktowałaś.

– Serio? Musiałam się na coś za patrzeć - mówiła nerwowym głosem licząc na to, że starsza uwierzy bo w końcu miała już nie mówić o tym co wydarzyło sie w twojej głowie poprzedniej nocy – A co chciałaś?

– Telefon ci dzwoni już chyba trzeci raz - gestem głowy wskazała urządzenie, które miała w ręce.

– To Nam - wybrała jego numer, ale nie odbierał – Uhg! Dzwonił trzy razy a teraz nie odbiera!

Do: Namjoon
Czego chciałeś?!

Na jego odpowiedź nie musiała długo czekać.

Od: Namjoon
Nauczyć cię, że telefon sie odbiera taką zielona słuchawką. A tak serio to musiałem zaparkować trochę dalej bo na waszym parkingu PRAWDOPODOBNIE ale ja sadze że na pewno doszło do morderstwa

– Ej Megi

– Hymm? - stanęła obok Nikk patrząc na wyświetlacz - What the fuck! Czemu nic o tym nie wiemy?! Dawaj tam - nie czekając na nią poszła w stronę parkingu, a Nika biegiem za nią. Na miejscu był już spory tłum ludzi, pełno policjantów i pogotowie. Chciały podejść bliżej, ale zatrzymał ich jeden z funkcjonariuszy.

– Dalej nie możecie iść - powiedział stanowczo stając wam na drodze

– A może nam pan chodzisz powiedzieć kto to? - spytała zirytowana brunetka.

– Nie - jego twarz nawet nie drgneła.

– A jak wyglądał? - Nika zadała następne pytanie.

– Nie.

– To chodzisz w co był ubrany! - Morgan tak krzyknęła, że zwróciła tym uwagę innego policjanta, który spojrzał na tego przed nimi, a po chwili kiwnał głową.

– Był ubranych w czarną kurtkę, białą bluzkę i czarne spodnie. Brunet. Cech charakterystycznych nie ma.

Skończył mówić, a Nika zamarła. Tak był ubrany Jungkook gdy ostatni raz go widziała.

-----------------------
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale coś mi sie z netem dzieje i jak chciałam dodać to pisało że dodawanie się niepowiedło a potem ten rozdział został usunięty 👏👏👏👏
Takim sposobem ten rozdział był pisany z pincet razy mam nadzieje że było warto

Miłego czytania❤❤




GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz