⚛15⚛

1.6K 95 10
                                    

Stała znudzona w sali pośród uczniów i wsłuchiwała się w mało zrozumiałe rozmowy, a czemu? Bo szanowny nowy dyrektor spóźnia sie na spotkanie, które sam ogłosił co z tego, że wynajął do tego jakiegoś dzieciaka z pierwszej klasy.

Morgan nie widziała odkąd wybiegła z pokoju. Nie ukrywała tego, że zrobiło jej się przykro przez to co powiedziała. Ona jedyna była świadoma tego co WonHyung był wstanie zrobić, ale w tedy w samochodzie, gdyby Nika nie dała rady mu uciec pewnie by teraz leżała ledwo żywa gdzieś w krzakach.

Zdziwiło ją zachowanie Kooka bo jakoś nigdy za specjalnie się nią nie przejmował no może rok temu, ale wtedy było inaczej aktualnie stoi za Nika i ciężko oddycha. Można się domyślić, że jest wkurzony.

-Co jest? - stanęła koło niego.

-Tego chuja jeszcze nie ma, a miał był jakieś 10 minut temu -

~ah ta bulwersacja w głosie~

-Jezuu uspokój się może ma jakieś spotkanie w końcu to dyrektor.

I właśnie w tym momencie na salę wszedł dość duży (w szerokości) mężczyzna na oko miał tak 40/45 lat, a za nim dziewczyna wraz z chłopakiem. To był Jimin uśmiechnął się do niej co odwzajemniła.

-Witam wszystkich.

~ok głos ma całkiem miły~

-Jak widać jestem waszym nowym dyrektorem i chce was uświadomić, że na pewno nie będę tak dobry jak poprzedni.

~I czar prysł ~

- W tej szkole na pierwszym miejscu stawiamy maniery i wychowanie.

~ Ciekawe czemu czuje sie jakbym była na rozpoczęciu roku szkolnego w nowej szkole. Wow jak nowa osoba zmienia ludzi~

Mężczyzna gadał coś jeszcze, ale wątpię, że ktoś go słuchał.

-Na koniec chce wam przedstawić dwoje nowych uczniów. To jest Sofy - na środek wyszła wysoka szczupła czarnowłosa dzieczyna z uroczym uśmiechem - A to Jimin - Teraz wyszedł dość wysoki z fioletowymi włosami chłopak spojrzał na nią z uśmiechem, przez co lekko się zarumieniła i również się uśmiechnęła.

-Ej Nika czemu jesteś czerwona? - spytała jakaś dzieczyna obok, która chodziła z nią do klasy.

-Co? Eeee.... duszno tutaj trochę - dopiero potem zorientowała się, że ten burak na twarzy jest przez Jimina

~Nika widzisz go drugi czy tam trzeci raz w życiu daj spokój~

Żeby odsunąć od siebie myśli zaczęłaś przyglądać się tej dziewczynie obok. Wydawała się być bardzo znajoma, ale tutaj każdy wygląda prawie tak samo. Dyrektor też kogoś ci przypomina

~Boże dziewczyno masz jakieś omamy~

Złapałaś się za głowe, żeby te wszystkie dziwne myśli się ulotniły
Na całe szczęście to całe spotkanie się zakończyło. Nie czekając na nikogo wyszłaś z sali. Szłaś zamyślona do pokoju, ale ktoś mi w tym przeszkodził

-Hej Nika widziałem cię na apelu pod koniec wydałaś się być jakaś inna. Stało się coś?

~ Niby fajny, a ciekawski. Widać jest ten haczyk ~

-Emm po prostu na sali było dużo ludzi i zrobiło mi się słabo

-Ale dobrze się czujesz?

-Tak tak jest wszystko dobrze. Dziekuje za troskę - uśmiechnąłaś się do niego

-To dobrze, a mogę widzieć gdzie masz pokój. Wiesz w razie czego, żebym mógł cię znaleść

-Jasne to jest ten po lewej siedemsetny numer

-Ok dzięki to ja spadam pa - na pożegnanie uśmiechnął się uroczo przez co nieświadomie też się uśmiechnąłaś

Wróciłaś do pokoju nigdzie nie było Morgan. Na apelu jej nie było teraz tutaj. W sumie mało cię to obchodziło bo nadal źle się czułaś z tym jak cię osądziła

Położyłaś się na łóżku i wyjątkowo szybko zaznałaś. I pierszy raz odkąd pamiętasz śnił ci się w miarę normalny sen, ale chwila....czemu e nim był Jimin?

GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz