⚛8⚛

2K 108 12
                                    

- Nika wstawaj! Spóźniasz się! -krzyczała koło jej ucha mama.

Leniwie otworzyła oczy, wyjęła z pod poduszki telefon, aby sprawdzić godzinę. Zegar wskazywał teraz siódmą. Zerwała się na równe nogi, szybkim krokiem podeszła do szafy wyjęła, pierwsze lepsze ubranie i pobiegła do łazienki. Wyszykowanie zajęło jej mniej więcej dwadzieścia minut i z dumą stwierdziła, że ustanowiła nowy rekord.

Zeszła na dół do kuchni, gdzie już byli wszyscy. Tak Kook też tam był. Usiadła jak najdalej od niego, ale stół nie był jakoś bardzo duży więc przez cały czas miała go w polu widzenie co krótko mówiąc dekoncentrowało ją.

- Nika? - szturchneła ją Tina.

- Co tam? - spojrzałaś na nią

- Nie chce żebyś wyjeżdżała - mała miała łzy w oczach, przez co Nika poczuła ścisk w gardle.

-Mała ja też tego nie chce ale muszę - mowiała cicho i spokojnie patrząc dziewczynce w oczy.

-Ale zobaczymy się dopiero jak zaczniesz wakację... Czyli za bardzo długo - uśmiechneła sie lekko na to jak mała stara się budować zdania.

-Zobaczysz, że to szybko minie i zanim się obejrzysz będę już w domu - objęła ją, a ona mocno sie w nią wtuliła.

-Obiecasz, że będziesz dzwonić?

-Jasne, że będę.

Zjedli śniadanie w miłej atmosferze, no może prawie miłej jak dla Niki, gdyż przez cały czas czuła na sobie wzrok Jungkook'a co utrudniało jej jedzenie nie widząc czemu.

°°°

Stała na korytarzu gotowa do wyjścia. Los tak chciał, że do szkoły wracała jedym samochodem sam na sam z Jungkook'iem. Chciała jechać razem z Miną, ale ona jechała wraz ze swoim chłopakiem, a że Niki nie lubiła go głównie dlatego, że dobierał się do niej gdy Mina nie patrzyła to postanowiła, że kilka godzin spędzi z Jungkook'iem. Mówiła jej to wiele razy, ale zawsze kończyło się to zdaniem:

"Przestań! Wymyśliłaś to bo go nie lubisz! "

Więc postanowiła odpuścić. Źle jej z tym było, bo to jednak siostra, ale ona była zapatrzona w niego i nie widziała tego co robi, gdy nie mam jej w pobliżu. Może było to chamskie z jej strony, ale nic nie mogła już zrobić. Przytulała się z Tina, gdy przerwał jej głos Kook'a.

-Nika chodź musimy jechać - odsuneła od siebie Tina i spojrzała w jej oczy.

-Nie płacz.... Zawsze możesz dzwonić - uśmiechneła się ciepło.

Wyszła z domu smutna i zła jednocześnie. Doszła do samochodu, gdy Kook akurat pakował walizki do samochodu.

-Długo? - spytała zniecierpliwiona.

-Bardzo -nawet na nią nie patrzył. Wywróciła oczami i szarpała za klamkę od drzwi samochodu ponieważ były zamknięte - Co ty robisz? - dopiero teraz spojrzał na nią.

- No nie wiem, może próbuje się dostać do samochodu, bo książkę nie umie włożyć walizki do bagażnika?

-Za to umiem włożyć coś innego gdzie indziej- uśmiechnął się dumnie cały czas patrząc na nią.

- Jak idzie ci to tak jak z walizkami to spółczuje - powiedział pod nosem.

-Mogłaś nie brać tego tyle, było by prościej -zamknął bagażnik i pilotem przy kluczykach otworzył samochód, a Nika od razu wskoczyła do niego cała zmarznięta - Mogłaś mówić, że ci ziomo... otworzył bym ci -odpalił i ruszył.

-Mogłeś się domyślić, że mi zimno temperatura jest na minusie więc jasne jest to że mi zimno - lekko się wkurzyła.

-Złość piękności szkodzić- uśmiechnął się.

-Jak ty wogóle po tym co zrobiłeś możesz się do mnie odzywać? -spojrzała na niego zła.

-Boże dziewczyno o czym ty bredzisz. Napisałaś jakieś brednie na kartce i wmawiasz mi, że to ja.

-Nie napisałam tego! Widziałam cię pod moim oknem! Śmiałeś się do mnie!

-Nika! Po jakego chuja miałbym to robić?! Po co miałbym wracać to tego co przeżyłem gorzej niż ty?! -był już mocno wkurzony.

-Skąd wiesz jak to przeżyłam? -mówiła spokojnie, ale miała łzy w oczach.

Nie odpowiedział.

-Skąd do cholery możesz widzieć jak przeżyłam morderstwo przyjaciółki, które widziałam na własne oczy?! -coś w niej pękło i zaczęła płakać. Ten obraz śnił jej się po nocach od dnia tragedii.

-Nika....

-Chodziłam do psychologa! Brałam leki! Przez to wszytsko chciałam się zabić! -nie mówiła nikomu o swojej próbie samobójczej, wie o tym tylko twoja mama, Mina i twoja przyjaciółka Morgan.

Zatrzymał samochód na uboczu drogi i spojrzał na ciebie.

-Nic nie wiesz.... -oczy miała czerwone od płaczu nie czekając na nic wyszła z samochodu i szła w stronę jakiejś ścieżki.

Do Kook'a dopiero teraz doszło co powiedziała. Wyszedł z samochodu, żeby z nią porozmawiać, ale jej nigdzie nie było.

_______
Taaaak mogą występować tutaj przekleństwa..... z czasem będzie idź coraz więcej 😂😂


GRA •J.JK• ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz