Harry's pov.
A może jednak nie iść na ten casting? Przecież ja się tylko ośmieszę! Znając moje "szczęście" będą ode mnie o wiele lepsi, którzy jeszcze do tego potrafią grać na instrumentach.
Przyszłem dosyć wcześnie na przesłuchanie, więc byłem jako jeden z pierwszych którzy czekali na korytarzu. Usiadłem na ławce przy sali i po prostu czytałem tekst piosenki, by go nie zapomnieć.
- Przepraszam- nagle podszedł do mnie wysoki szatyn o brązowych oczach i miał na nosie okulary-kujonki. Na moje oko był może z rok ode mnie starszy- Czy jest zajęte?- spytał, pokazując na miejsce siedzące obok mnie.
- Nie, możesz siadać- lekko się uśmiechnąłem, pokazując na miejsce wolne. Uśmiechnął się do mnie po czym usiadł.
- Jestem Liam- przedstawił się, podając dłoń.
- Harry- odpowiedziałem, odwzajemniając uścisk dłoni- Stresujesz się?
- Nawet nie wiesz jak bardzo...- westchnął- A ty?
- Ja to się zastanawiałem czy nie lepiej będzie uciec- wtedy we dwoje się zaśmialiśmy. Całkiem fajny ten Liam, muszę przyznać.
Jeszcze wymieniliśmy kilka zdań na luźne tematy, dopóki nie zauważyliśmy, że w naszą stronę idzie Niall.
- Oo, widzę że już poznałeś się z Payne'em- powiedział do mnie Niall, uśmiechając się głupkowato.
- To jest twój kolega geniusz?- spytałem, a wtedy Liam aż zaczął się śmiać na cały korytarz. Niall spojrzał na swojego przyjaciela, w szoku, a potem na mnie.
- Ja go od chyba dwóch miesięcy próbuję tak rozśmieszyć, a ci się udało za pierwszym razem!- krzyknął Niall- Jak?!
- Bo on nie robi tego na siłę- odpowiedział za mnie Liam- A tak w ogóle to dzięki za miano geniusza- spojrzał na mnie, śmiejąc się. Tylko uśmiechnąłem się pod nosem, po czym usłyszałem, że zaraz mają się zacząć przesłuchania.
- Cholera, ja jeszcze nie znam tekstu do końca...- powiedział nagle Niall, po czym usiadł obok Liam'a I wyjął kartkę z napisanym tekstem piosenki.
- A mówiłeś że idziesz tylko dla beki- spojrzałem na blondyna, który był chyba bardziej zastresowany ode mnie.
- No bo miałem, ale zmieniłem zdanie- wzruszył ramionami- Za to ty mówiłeś, że to nie dla ciebie...
- No bo tak jest- odpowiedziałem.
- Daj spokój, jak lubisz śpiewać i umiesz to czym tu się przejmować?- spytał nagle Liam, patrząc na mnie.
- Żeby to było takie proste...- powiedziałem cicho, bardziej do siebie i w tym momencie usłyszałem swoje imię i nazwisko. Jasna cholera! Teraz to już nie mogę się wycofać...
Wstałem z ławki, jeszcze Liam z Niall'em życzyli mi powodzenia. Podziękowałem tylko I wszedłem do środka. Była to średniej wielkości aula, w której znajdowała się scena. Przy ławce że sprzętem, znajdującej się naprzeciwko sceny, siedział Pan Silva, czyli nasz nauczyciel od zajęć teatralnych i Wiedzy o Kulturze. Jest to średniego wzrostu brunet, który jest w szkole znany jako typowy artysta.
Pokazał bym wszedł na scenę, co też zrobiłem.
- Harry Styles...- powiedział, patrząc na mnie z zaciekawieniem- Ciebie akurat się nie spodziewałem, przynajmniej tak mi się wydaje jak obserwowałem ciebie na zajęciach kiedy mieliśmy...
- Sam nie spodziewałem się, że się zgłoszę- przyznałem szczerze.
- To co zaprezentujesz?- spytał po chwili.
- Jest to piosenka Steve'iego Wonder'a "Isn't she lovely"- Już wtedy byłem strasznie zastresowany, ale musiałem się ogarnąć bo wszystko trafi szlag jak to zniszczę.
- No dobrze, to pokaż co Potrafisz- uśmiechnął się lekko.
Odwzajemniłem uśmiech, rozglądając się po sali. No dobra, teraz albo nigdy...
CZYTASZ
Others but similar || Larry ✔
FanfictionNa pierwszy rzut oka dla uczniów jest to zwykła szkoła ze zwykłymi uczniami. Ale czy na pewno? Czy młodzież, kompletnie ze sobą nie związana w żadnym stopniu, może stworzyć coś wielkiego i zyskać przez to sławę? A co, jeśli dwóch kompletnie nie znaj...