Harry's pov.
- Liam, wyjdź z tej toalety!- krzyknął Louis już chyba dwudziesty raz z rzędu, ale po raz kolejny odpowiedziała nam jedynie cisza.- Nie, to już przegięcie...- nagle Lou ruszył w stronę kuchni, a ja od razu za nim.
- Co ty chcesz zrobić?
- To co już dawno powinienem- tylko odpowiedział, po czym zaczął czegoś szukać w szufladach u siebie w kuchni.
Po chwili wyjął... Łom do wyważania drzwi! Nie mogłem uwierzyć w to, że takie przyrządy ma w domu i przez chwilę stałem osłupiały, patrząc na ten długi kawał metalu.
- No co?- spytał nagle Louis i mój wzrok od razu zwróciłem w jego stronę.
- Po jaką cholerę ci łom w domu?!- krzyknąłem, dalej w szoku.
- Zawsze takie rzeczy powinno się mieć w domu, kochany- uśmiechnął się cwaniacko, po czym pocałował szybko w usta i ruszył w stronę toalety.
Przez moment uśmiechałem się sam do siebie, bo pocałunki Louis'a były dla mnie najpiękniejszym, co mogło mi się trafić w życiu.
Nagle usłyszałem wyłamywanie drzwi! Pobiegłem w stronę ich toalety i zobaczyłem jak Louis i Liam stoją nad drzwiami toalety, jak by nie wiedzieli co się właściwie stało.
- To skoro jest to załatwione...- wtedy Louis zwrócił się do Payne'a- Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego się zamknąłeś i nie chciałeś otwierać?
Liam nie odezwał się ani jednym słowem, tylko tępo patrzał na podłogę przed nim.- Liam...- Nienawidzę siebie- powiedział nagle i już widziałem, że zbiera mu się na płacz. - Nie mam rodziców, w szkole jestem pośmiewiskiem, a przez tego alkoholika też poza... Nienawidzę swojego życia po prostu....
- Ale masz nas i nie pozwolimy by cokolwiek ci się stało- musiałem się wtrącić, bo widok jak on cierpi bardzo mnie bolał- Od teraz my jesteśmy twoją rodziną i jak ty cierpisz, my też cierpimy.
- Dokładnie- przytaknął mi Louis- Ktokolwiek będzie miał do ciebie problem, to ma i do nas... A Zayn? Kocha cię szczerze i go to również zabija od środka jak widzi cię w takim stanie...
- Gdzie on jest?- spytał po chwili Liam.
- Zaraz powinien być- tylko odpowiedział Louis, po czym mocno przytulił Limę do siebie- Pamiętaj, że nie jesteś sam... Masz nas i zawsze ci pomożemy.
- Wiem... Teraz już wiem...
***
One Direction- najlepsza grupa w kosmosie
Harry: @Zayn @Liam i jak, udała się randka? 😊
Liam: Powiem szczerze, że zostałem pozytywnie zaskoczony
Niall: A gdzie Zee cię zabrał?
Liam: Najpierw byliśmy nad rzeką obok parku i tam miał przygotowany piknik, a potem leżeliśmy i patrzeliśmy w niebo
Niall: Ooooo jak słodko ❤️
Chciałbym kiedyś tego doświadczyć...Louis: Spytaj Shawn'a, może cię zabierze na taką randkę xD
Harry: @Louis a ty nie jesteś teraz na domówce?
Louis: Jeszcze nie, najpierw sobie coś zjem szybko w domu
Liam: Tylko się tam nie upij, okej?
Nie chce potem słuchać twoich mamrotów przez pół nocy xdLouis: Spokojnie, mam mocną głowę do alkoholu 👌
Niall: Za to słabą do pewnego osobnika na tej grupie 😏😏
Harry: No tak, kto by nie miał do Zayn'a słabej głowy
Louis: Skarbie, nie bądź zazdrosny
To tylko domówka klasowa
Skoro już opuszczam szkołę to trzeba jakoś ostatni raz się spotkać poza szkołą
Dobrze wiesz, że kocham tylko i jedynie ciebie ❤️Harry: Oj no dobra
Ufam Ci i wierzę, że nie zrobisz niczego głupiegoNiall: AAAAA MOJE SERCE SZALEJE OD TEJ SŁODYCZY
Zayn: Vas happenin
Liam: Nic, tylko Niall znowu fangirluje nad naszym Larry'm
Louis: "Larry"? Serio?
Zayn: @Louis nie obraź się, ale jesteśmy waszymi shipperami od początku więc 🤷♀️
Niall: Nie jestem sam!
To co, zakładamy fanclub?
Mam już nawet nazwę
Co powiecie na: "Larry shippers"?Harry: Jednak jesteś powalony xd
Liam: Ej ale mi się podoba
Zayn: Przyznam, że mi też
Niall: No i git majonez
Jeszcze Shawn razem z Mavis dołączą i będzie super!Louis: Dobra, to wy się bawcie w zakładanie tego swojego fanclubu czy jakoś tam
A ja lecęNiall: Tylko żebyś podczas lotu nie uderzył w żaden budynek czy coś
Harry: Baw się dobrze skarbie
I pamiętaj
Hamuj się z alkoholem ❤️Louis: Będę będę kochanie ❤️
Nara frajerzy 😂Zayn: Za tego frajera masz w pysk Tomlinson xd
***
Wcale mnie nie zdziwił fakt, że na następny dzień Louis'a nie było w szkole. Z tego co wiem od Lottie wrócił pijany i nie dało się go wyciągnąć z łóżka, co też potwierdził potem Liam. Nie mogłem być jednak za to na niego zły, bo jest w końcu dorosły i tak naprawdę może robić co chce.
Idąc szkolnym korytarzem w stronę sali od fizyki, nagle zobaczyłem z oddali Brace'a (chłopak z Louis'a klasy), Stan'a i Nick'a. Już z daleka słyszałem monolog Stan'a:
- Mówię wam, Tomlinson to jednak dobry jest w łóżku i widok jak dostaje orgazmu kiedy go pieprzyłem było czymś cudownym...
Moje serce w tamtym momencie stanęło.
Czy Louis mógł się do czegoś takiego posunąć?! Przecież on był nawalony jak szpadel, więc to jest całkiem możliwe i jeszcze do tego Stan... Nie, to nie może być prawda! Po prostu to jest jakiś cholerny koszmar!
Musiałem się jakoś opanować, więc szybko poszłem do toalety. Nikogo nie było, więc od razu stanęłem przed umywalką i próbowałem się uspokoić, ale słowa Stan'a ciągłe chodziły mi po głowie i z każdą sekundą bolało to coraz bardziej.
Jak on mógł mi to zrobić?!
Zaufałem mu!
W tym momencie moje życie straciło jakikolwiek sens... Jak zwykle...
CZYTASZ
Others but similar || Larry ✔
FanfictionNa pierwszy rzut oka dla uczniów jest to zwykła szkoła ze zwykłymi uczniami. Ale czy na pewno? Czy młodzież, kompletnie ze sobą nie związana w żadnym stopniu, może stworzyć coś wielkiego i zyskać przez to sławę? A co, jeśli dwóch kompletnie nie znaj...