Louis' pov.
*Rozmowa z Zayn'em*
Louis: I jak idą rozmowy?
Zayn: Liam jest jebanym cudotwórcą xd
Nie dość, że przekonał mamę bym mógł wyjść to jeszcze stwierdziła, że jestem już na tyle dorosły by sam decydować czy chce się z nim widzieć czy nie.Louis: A widzisz? On jest bardzo przekonujący.
To co, przychodzicie na tego grilla?Zayn: Za chwilę wychodzimy, muszę tylko jeszcze coś załatwić.
*
- Zayn z Liam'em będą za jakiś czas- przekazałem chłopakom.
- Pewnie Lima strzelił jakąś bajere do jego matki- powiedział Niall, jedząc karkówkę z grilla.
- Mówię wam, pod tego jego szkłami kryje się wiele tajemnic- Shawn uśmiechnął się cwaniacko.
- Ej, to zaspiewajcie nam jak już będą- odezwała się nagle Mavis.
- Niestety oszczędzam gardło- westchnął Harry- Ale za kilka dni urodziny szkoły to I tak usłyszycie.
- Czy wy musicie, aż tak okazywać sobie miłość?- Niall spojrzał na nas niby z obrzydzeniem- Wszyscy są zakochani jak szczeniaki, a mnie nikt nie chce...
- Ojj blondi- nagle Shawn go przytulił do siebie, śmiejąc się- Przecież ja cię kocham.
- Czemu wszyscy zajebiści faceci to geje...- spytała Mavis, udając przygnębienie.
- Ci tylko udają- pokazałem na Horan'a i Mendes'a- Śmieją się z plotek, które chodzą po szkole.
- Tym bardziej, że mam dziewczynę - dodał Shawn.
- Patrzcie kto idzie!- krzyknął Niall I wszyscy spojrzeliśmy na Zayn'a I Liam'a, którzy niesli dwa duże kartony z pizzą.
O dziwo Harry się rzucił na nie pierwszy, biorąc dla siebie i dla mnie po kawałku. Po chwili wytłumaczył się, że jak Niall się rzuci to nic nie zostanie. Nie mogłem z szoku na twarzy blondyna.
- Czy wy widzicie to co ja?- spytałem, niedowierzając. Tak, Liam i Zayn trzymali się za ręce! Kurwa wreszcie!
- Moje dzieciaczki!- Niall aż rzucił się na nich, przytulając, Harry uśmiechał się szeroko, tuląc głowę w moją szyję, a Mavis zaczęła z Shawn'em klaszczeć, śmiejąc się.
Kiedy już emocje opadły, przypomniało mi się, że miałem zadzwonić do mamy.
Poszedłem więc do Shawn'a kuchni bo tam przynajmniej nie było ludzi. O dziwo od razu odebrała, choć jest w pracy.
- No cześć Loueh- przywitała się- Jak tam na grillu?
- Wszystko jest okej, a nawet lepiej- uśmiechnąłem się pod nosem- Dajesz wiarę, że Liam i Zayn są razem?
- No to gratuluję im! A jak się czujesz? Nie masz już migreny?
- Nie, to chyba był tylko skutek uboczny tych wszystkich wydarzeń...
- Ja I tak ci się dziwię, że dajesz radę...- westchnęła- To co, po grillu wpadacie do domu z chłopakami na ciasto? Sama zrobiłam.
- Nie wiem czy jeszcze będą chcieli, ale wtedy dam znać.
- Lou?- nagle do kuchni wszedł Harry- Coś się stało?
- Nie, tylko z mamą gadam- odpowiedziałem mu, po czym zwróciłem się do Jay- Dobra, ja będę kończyć i dam ci potem znać, okej?
- Nie ma sprawy, skarbie. To do później!
- Do później- rozłączyłem się i wtedy Harry od razu podszedł by mnie przytulić.
Mimo, że trzy lata nas różniły, był ode mnie o głowę wyższy, przez co nasze przytulanie mogło wyglądać dla innych komicznie.
- A co tak cię wzięło na przytulanie?- spytałem, patrząc na niego.
- Uwielbiam się do ciebie przytulać- odpowiedział, też patrząc mi w oczy- Całego cię uwielbiam.
- To tak jak ja ciebie, curly- zacząłem muskać jego szyję, a on jeszcze odchylił głowę więc miałem pole manewru.
Wssałem się w jego skórę, a on cicho pomrukiwał z zadowoleniem. Kiedy już udało mi się zrobić malinkę, zaczęliśmy się całować; objął mnie szczelniej w biodrach, a ja podczas pocałunków bawiłem się jego włosami.
Ten chłopak kompletnie zawrócił mi w głowie i nie wyobrażałem sobie, żeby go kiedykolwiek nie było już przy mnie.
Wiem, że trochę za wcześnie na takie wyznania, ale chciałem by już zawsze był przy mnie, nie ważne co się stanie.
CZYTASZ
Others but similar || Larry ✔
FanfictionNa pierwszy rzut oka dla uczniów jest to zwykła szkoła ze zwykłymi uczniami. Ale czy na pewno? Czy młodzież, kompletnie ze sobą nie związana w żadnym stopniu, może stworzyć coś wielkiego i zyskać przez to sławę? A co, jeśli dwóch kompletnie nie znaj...