Rozdział 58

208 11 5
                                    

Harry's pov. 

Ponieważ Taylor teraz będzie zapowiadać wszystkie inne występy, postanowiłem popatrzeć po innych stanowiskach i zobaczyć jak sobie radzą.

Akurat zauważyłem jak Zayn z Michael'em opieprzają jakieś dzieci przy zjeżdżalni, aż zaśmiałem się pod nosem i skierowałem w stronę stanowiska gdzie byli Gemma z Michałem.

- I jak wam idzie?- spytałem siostry i jej narzeczonego.

- Nie wierzę, że te gówniarze kupują takie badziewia...- westchnęłam Gem, a ja się tylko uśmiechnąłem pod nosem.

- Ale ten twój Louis nieźle się rusza, przyznam. - powiedział po chwili Michał, śmiejąc się.

- Czy ja mam być zazdrosna?!- oburzyła się teatralnie Gemma, po czym Michał ją cmoknął w usta zapewniając, że tylko ją kocha. 

- Ale serio, Louis to ma te ruchy taneczne. - przyznała po chwili siostra.

- Od dawna już tańczy, ale teraz zbytnio nie będzie mógł...- odpowiedziałem, po czym zacząłem myśleć o tej jego chorobie. Szkoda mi się go serio zrobiło, bo tak nagle dowiedział się, że nie może robić czegoś, czego kocha... 

- Zamyśliłeś się. - nagle usłyszałem głos Gemmy i od razu na nią spojrzałem. - Wiesz, że dzisiaj jest idealna okazja byście mogli wszystko sobie wyjaśnić, nie?

- Chciałbym, ale jednak trochę się boję. - przyznałem, bawiąc się guzikiem od marynarki.

- Zobaczysz, wszystko pójdzie dobrze. - zapewniła, uśmiechając się. Ja tylko jej podziękowałem po czym postanowiłem iść dalej. - Powiedz mi jak wyjdzie wszystko później!- jeszcze krzyknęła z oddali.

- Pierwsza będziesz wiedziała o tym!- krzyknąłem do niej i zobaczyłem, że Liam stoi z Calum'em i na razie mają spokój przy swoim stoisku, choć widać było że już trochę ciasta ubyło, więc do nich podszedłem.

- Widzę, że u was też się biznes kręci- powiedziałem, śmiejąc się, a Liam tylko się szeroko uśmiechnął.

- A ty co, wolne masz?- spytał po chwili Payno.

- No można tak powiedzieć. - odpowiedziałem.

- Ty, a wiesz może jaką niespodziankę szykuje Louis?- spytał nagle Liam, a ja zdębiałem, bo nie miałem pojęcia o tym- Czyli ty też nie wiesz...

- No nie mam pojęcia...

- Kurde, myślałem, że wiesz...- zaczął się zastanawiać. - A nie było nic napisane w scenariuszu?

- Nic nie zauważyłem... 

- Ups...

Aż mi wtedy dał do myślenia.

Chodząc po całym obiekcie zastanawiałem się co to niby za niespodzianka. W pewnym momencie jednak Silva mnie zgarnął i powiedział, że za pół godziny mamy występ zespołu i że mamy przećwiczyć na hali sportowej, która była przy stadionie, czyli miejscu festynu. Ruszyłem dlatego na halę i zobaczyłem, że przede mną idzie Niall i Zayn.

Wszedłem na główną salę i widziałem że Zayn i Niall o czymś żywo dyskutują. Postanowiłem, że podejdę.

- O, przyszedł lokuś!- krzyknął nagle Irlandczyk jak mnie zobaczył. - Świetnie się bawisz? Bo ja wystrzałowo!

- Nie jest źle, przyznam- odpowiedziałem i wtedy do sali przybyli również Louis i Liam.

- Stresuję się- przyznał Liam, chodząc nerwowo po sali- A jak coś nam nie wypali?

Others but similar || Larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz