Niall's pov.
Przez cały weekend ćwiczyliśmy nasz utwór, by wypaść jak najlepiej. Cała czwórka brała to naprawdę poważnie, więc nie robiłem żadnych głupich żartów podczas naszych prób. Oczywiście nie liczy się to w czasie przerw na toaletę czy w ogóle.
Razem z Louis'em będziemy do naszego utworu grać na gitarach, żebyśmy wypadli jeszcze lepiej.
Idąc do szkoły w poniedziałek, nagle usłyszałem jakieś podniesione głosy. I jeden z nich był na pewno Louis'a.
-... Taniec od zawsze był dla mnie najważniejszy! Jak ty możesz tak w ogóle mówić?!
Ruszyłem w stronę skąd było słychać krzyki, ale nie chciałem by ktokolwiek mnie zobaczył, więc schowałem się za rogiem budynku.
- Właśnie widzę jaki jest dla ciebie ważny- teraz dopiero rozpoznałem Stan'a- Prawda jest taka, że dla ciebie są teraz ważni tylko ci twoi koleżcy ze śpiewania...
- Czy... Czy ty jesteś zazdrosny?
- Ja? Skąd! Chciałbym Ci tylko przypomnieć, że za miesiąc mamy ważny konkurs, a na razie to nie umiesz nic!
- Nie mogę iść na konkurs...
- Że... Co?! Dlaczego niby?!
- Widziałem moje wyniki i do końca roku na pewno nie będę mógł tańczyć...
Nie no, teraz to nawet mnie zszokował. Od kiedy go znam taniec był jego wielką pasją. Aż jestem pod wrażeniem, że się nie załamał chłopak.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś?! Czy ty zdajesz sobie sprawę, jak się muszę czuć?
- Ty jak się czujesz?!- Louis chyba wtedy nie wytrzymał- To co ja mam powiedzieć! Ale nie, oczywiście myślisz tylko o sobie, pieprzony egoisto!
Usłyszałem kroki w moją stronę, więc szybko uciekłem byleby nie było podejrzeń, że cokolwiek podsłuchiwałem. Jak widziałem Tomlinson'a idącego w stronę szkoły, udałem, że też się tam kieruję, ale go nie widzę.
- Nie uwierzysz, kurwa, co się stało!- nagle on sam do mnie podszedł, wściekły jak nigdy.
- Co się stało?
- No dobra, przyznaję, że teraz trochę przestałem myśleć o tańcu, ale ten egoista Stan myśli tylko o sobie i jaki to on jest przez to pokrzywdzony! Szkoda tylko, że to ja nie mogę tańczyć, o tym to nie pomyślał...
- Kurde, ciężka sprawa- westchnąłem, żeby tylko nie wyczuł, że kłamie. Prawda jest taka, że jestem beznadziejnym kłamcą i on to od razu wyczuł.- Dobra, może i słyszałem waszą kłótnie, ale- zacząłem, jednak mi przerwał:
- Może to i lepiej...
- Ale co?- zmieszałem się.
- Że słyszałeś- odpowiedział- To słyszałeś pewnie, jakie jeszcze mi wyrzuty robił, nie?
- Słuchaj, ja nie chcę się wtrącać w wasze sprawy, ale na serio zachował się podle- stwierdziłem- Ale musicie sobie to wyjaśnić w dwójkę jak już oboje ochłoniecie...
- Chyba masz rację...- powiedział i wtedy oboje zauważyliśmy, że w naszą stronę idzie Harry.
- Cześć chłopaki!- od razu się z nami przywitał.
- Co tam, curly?- spytał Louis- Gotowy do występu?
- Chyba bardziej gotowy nie będę- zaśmiał się brunet.
- To ja was zostawiam, ptaszki- od razu ruszyłem w stronę szkoły, jeszcze się do nich śmiejąc. Nie no, naprawdę muszę im pomóc by w końcu przestali się zachowywać jak idioci.
W budynku, przy sali od chemii, znalazłem Shawn'a, który chyba tylko czekał aż przyjdę, bo jak mnie zobaczył, od razu podbiegł i chciał coś pokazać na telefonie.
Jak zobaczyłem jego poważną twarz, od razu wiedziałem, że to coś nieprzyjemnego.
I się wcale nie myliłem; było to video, na którym ojciec Liam'a siedzi w klubie, całkowicie pijany i gada jakieś kompletnie niezrozumiałe rzeczy, a chłopaki w tle się śmieją. Jeden głos rozpoznałem od razu; Nick Grimshaw, inaczej znany jako Grimshit.
Już chciałem podejść do niego, bo miał na górze, ale zadzwonił dzwonek i chemica, pani Gold, przyszła od razu, dosłownie wpychając mnie do sali. Jak ja tylko zobaczę Grimshit'a chyba go zabije na miejscu!
Razem z Mendes'em usiedliśmy w naszej ławce czyli ostatniej od okna. Gold od razu usiadła do biurka i zaczęła coś grzebać w laptopie. W tym czasie bym chyba zdążył zamordować Nick'a i jeszcze coś kupić do jedzenia.
- Skąd ty to w ogóle masz?- spytałem nagle Shawn'a, bo wcześniej na to nie wpadłem.
- Po Internecie krąży ten film...- powiedział, nawet na mnie nie patrząc.
- Zaraz przyjdzie do nas nowa uczennica- powiedziała nagle Gold- Mam nadzieję, że się z nią dogadacie...
CZYTASZ
Others but similar || Larry ✔
FanfictionNa pierwszy rzut oka dla uczniów jest to zwykła szkoła ze zwykłymi uczniami. Ale czy na pewno? Czy młodzież, kompletnie ze sobą nie związana w żadnym stopniu, może stworzyć coś wielkiego i zyskać przez to sławę? A co, jeśli dwóch kompletnie nie znaj...