Louis' pov.
Czekamy na korytarzu i Silva woła kolejno pary, które mają się zaprezentować. Z tego co mi wiadomo ja i Malik wchodzimy ostatni, więc jest jeszcze dużo czasu by przypomnieć sobie tekst i się całkowicie na nim skupić.
Nie mogłem jednak przestać patrzeć na chłopaka w lokach, który niby słuchał co mówi do niego Taylor, ale myślami był kompletnie gdzie indziej.
- I jak się czujesz, curly?- spytałem Harry'ego po chwili. Wyrwał się z myślenia i spojrzał na mnie.
- Stresuję się- przyznał, nerwowo się uśmiechając- Chyba nawet bardziej niż na pre-casting'u.
- Zobaczysz, wyjdzie Świetnie- wtrąciła się Taylor.
Nie wiem dlaczego, ale od kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem byłem pewny, że nie będę umiał się z nią dogadać. Tym bardziej nie rozumiałem, dlaczego w pewnym stopniu wydałem się zazdrosny jak przytuliła Styles'a.
Musiałem jednak pokazać, że to mnie w żadnym stopniu nie rusza.
- Chcesz może wpaść do mnie po szkole?- spytałem nagle Harry'ego.
- Uhm...-chyba się trochę zmieszał- Znaczy... Z miłą chęcią- od razu zauważyłem, że się trochę zarumienił- A ktoś jeszcze będzie?
- Pewnie Liam z Niall'em- wtedy zwróciłem się do Zayn'a- Chcesz też wpaść?
- Ja?- zdziwił się- A nie będzie trochę za dużo ludzi?
- Spokojnie, wszyscy się pomieścimy- zaśmiałem się cicho, po czym spojrzałem znowu na zielonookiego, który wzrok miał wbity w swój tekst piosenki.
Przed nami do sali weszli Harry z Taylor i życzyli nam powodzenia. Kilka sekund po zamknięciu drzwi Zayn prosto z mostu powiedział:
- Nienawidzisz tej blondyny, co?
- Skąd taki wniosek?
- Daj spokój, chyba ślepy by tylko tego nie zauważył- zaśmiał się, a ja razem z nim.
Czekaliśmy jeszcze z kilka minut po czym Silva zaprosił nas do środka. Akurat my mieliśmy najgorzej bo wszyscy którzy śpiewali siedzieli teraz na publiczności, jednak trzeba było się opanować I nie wpadać w tremę.
- Co nam zaprezentujecie?- spytał Silva, jak już weszlismy na scenę.
- Jest to utwór naszego autorstwa- powiedziałem do mikrofonu- Nosi on nazwę "Night Changes". Będziemy też do tego grać na gitarach.
- No to pokażcie na co was stać
***
- Postanowiłem, na podstawie moich obserwacji, podzielić was na zespoły- powiedział nauczyciel do wszystkich.
Znowu siedzieliśmy w półkolu i (o ironio) siedziałem znowu obok Harry'ego. Tym razem jednak dyskutowaliśmy po cichu z kim najlepiej byśmy nie byli w zespole. Oboje zgodnie stwierdziliśmy, że na pewno nie mamy ochoty być z Perrie czy nawet z Ashton'em, a ja jeszcze dodałem, że nie przepadam zbytnio za Taylor.
- Ona jest okej, tylko nie w moim typie- przyznał Harry- Fakt, jest miła, ale... Nie wiem jak to powiedzieć...
- Aż za bardzo?- dopowiedziałem, a on mi przytaknął- Zauważyłem.
- Jutro przedstawię wam skład zespołów, jednak nie sądźcie, że tak będzie na stałe, bo mogą zajść różne zamiany- powiedział po chwili Silva- A następnym waszym zadaniem jest pokazać na jakim instrumencie potraficie grać. Niektórzy już pokazali swoje umiejętności, jednak ważne jest by muzyk potrafił się obsługiwać przynajmniej jednym instrumentem.
- Flet się liczy?- spytał nagle Niall, uśmiechając się głupkowato.
- Uwierz, że tak- odpowiedział mu Silva poważnym tonem- Każdy instrument, nawet malutka harmonijka... A na dzisiaj to wszystko, jutro was znajdę i powiem jak kto jest podzielony.
Już poza salą stałem i rozmawiałem z Zayn'em na temat naszego występu, który chyba wszystkim się bardzo spodobał. Po chwili podszedł do nas Harry, a zaraz za nim Liam z Niall'em.
- To co, idziemy do mnie- zadeklarowałem całej czwórce, uśmiechając się szeroko. Dziwne trochę grono, ale myślę że jakoś się wszyscy dogadamy.
-Ale jesteś pewien, że to żaden kłopot?- spytał Zayn- Trochę dużo nas jednak...
- Tu przyznam mu rację- powiedział Liam.
-Dajcie spokój, jakoś się pomieścimy- zapewniłem po czym ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych, zostawiając ich w tyle.
CZYTASZ
Others but similar || Larry ✔
FanfictionNa pierwszy rzut oka dla uczniów jest to zwykła szkoła ze zwykłymi uczniami. Ale czy na pewno? Czy młodzież, kompletnie ze sobą nie związana w żadnym stopniu, może stworzyć coś wielkiego i zyskać przez to sławę? A co, jeśli dwóch kompletnie nie znaj...