*pov. Molly*
W trakcie robienia śniadanie w kuchni pojawili się Ron z Hermioną. Panna Granger od razu zaproponował swoją pomoc. A Ron poinformował, że zamierza w końcu odwiedzić sklep bliźniaków, ponieważ dwa dni siedzenia w domu mu wystarczy. Co spowodowało, że zaczęłam go mordować wzrokiem, ponieważ miał jeszcze odpoczywać. Ale uratowała go na szczęście Hermiona gdy oznajmiła mi, że pójdzie z nim. Po jego minie wiedziałam, że nie jest tym faktem zadowolony. Po skończonym śniadaniu młodzi się teleportowali. A ja zaczęłam dalej sprzątać. Dopiero w trakcie wykonywania czynności przypomniało mi się, że Harry wraz ze Scottem zastępują przez tydzień Syriusz i Lee.
*Narrator*
Po przywitaniu się i zajęciu na kilka minut miejsca, ponieważ nikt na tą chwilę nie wszedł do sklepu rozmawiali.
Harru: No to jak się czujesz Ron?
Ron: O wiele lepiej nawet jak nowo narodzony.
Scott: To co was do nas sprowadza?
Hermiona: Ron nie mógł usiedzieć niestety w domu i musiał się gdzieś przejść aby was odwiedzić.
Harry: Gdybym to usłyszał kilka lat temu to bym w to na pewno nie uwierzył
Po jakimś czasie Harry wraz ze Scottem musieli się z nimi pożegnać, ponieważ zaczęli przychodzić w klienci. Ale obiecali, że przybędą dzisiaj do Nory.
*pov. Ginny*
Niestety ale ranek nadszedł bardzo szybko i wraz z innymi musiałam udać się na śniadanie do Wielkiej Sali. Po skończonym posiłku udałam się na lekcję, nie spodziewając się niczego złego. Ale okazało się, że byłam w błędzie, ponieważ nauczyciele zapragnęli sprawdzić naszą wiedzę dlatego też prawie na każdej lekcji musiałam napisać niezapowiedziane kartkówkę. Chociaż to dopiero początek to zapowiada się na prawdę bardzo ciężki dzień, a po minach co niektórych już mogłam ujrzeć na twarzy, że są załamani tą wiadomością. Chociaż prawie, że wszyscy protestowali przeciwko kartkówką, ponieważ do egzaminu pozostało jeszcze kilkanaście miesięcy. Za to zarabiali szlabany. Na domiar złego w trakcie lunchu dyrektor poinformował, że cały ten tydzień będzie tak wyglądał. Co spowodowało, że wszyscy się załamali nawet ja.
*Pov. Scotta*
Po skończonej pracy. Tak jak obiecałem wraz z kuzynem Ronowi i Hermionie teleportowałem się do Nory. Gdzie owa dwójka wraz z innymi już na nas ciekała. Po przywitaniu się z nimi rozpoczęła się rozmowa. Okazało się, że nie tylko rodzice Harry'ego spodziewają się dziecka, ponieważ Fleur i Sylwia też. I że tej drugiej wczoraj oświadczył się Charlie. Po skończonej rozmowie udaliśmy się gdzieś przejść. Tam opowiedziałem Ronowi i Hermionie dlaczego teraz Bill i Charlie są w Hogwarcie. Ale to wszystko odbywa się jako zastępstwo to nie mieli więcej pytań. Potem wszyscy wróciliśmy do Nory i zjedliśmy w niej kolację. Po skończonym posiłku wraz z kuzynem wróciłem do siebie aby odpocząć.
*Narrator*
Weekend nadszedł bardzo szybko i co za tym idzie przedostatnie w tym roku kalendarzowym wyjście do Hogsmeade. Dlatego też Harry wraz ze Scottem przybyli do Hogwartu aby towarzyszyć swoim dziewczyną jak i przyjaciołom w zakupach. Ale nie udali się do Hogwartu sami, ponieważ zabrali ze sobą Hermionę i Rona. Gdy tylko Ginny zauważyła brata to od razu go przytuliła, ponieważ ostatnia raz go widziała wraz z bliźniakami jak ten się obudził w szpitalu. Po przywitaniu się i zjedzeniu śniadanie. Harry, Scott, Sam, Ron, Fred, George, Nevilla, Padma, Parvati, Luna, Ginny i Hermiona udali się do Hogsmeade.
*Pov. Jamesa*
Gdy wraz z innymi wróciłem z Francji. To okazało się. że dom jest pust. Co mnie i resztę trochę zaskoczyło. Ale po chwili okazało się. że Harry wraz ze Scottem są w Hogsmeade. I że Scott ma dziewczynę. A skąd to wiem. A stąd, że mój syn zostawił liścik. Gdy to powiedziałem to mój brat wypluł herbatę. A szwagierka go za to ochrzaniała. A ja wraz z innymi z tego się śmiałem. Gdy się uspokoiłem to udałem się wraz z innymi do jadalni aby zjeść obiad.
*W międzyczasie Mrocznym Zamku*
Poddani Gellerta zbierali się do ataku na Hogsmeade. O czym nikt jeszcze nie wiedział a nawet nie przepuszczał. Gdy tylko wszyscy przybyli to ich przywódca podał im plan działania. A jak wybiła odpowiednia godzina to teleportowali się do Hogsmeade gdzie uczniowie Hogwartu robili sobie akurat dzisiaj na zakupy. Gdy tylko się pojawili to rozpoczęła się nie miła dla mieszkańców Hogsmeade i uczniów zabawa.
CZYTASZ
Część I - Niespodziewany powrót Gellerta Grinldewalda (Zakończona)
Fanfictionmam nadzieje, że się spodoba