rozdział 51

52 11 0
                                    

*Narrator*

Przez kolejne dwa dni nic ciekawego się nie działo uczniowie normalnie chodzili na lekcje chociaż im się to nie podobało. Ale co im się dziwić. Wszyscy chcieli już wrócić do domu. Nie wiedząc, że tak się już stanie dwudziestego czerwca, ponieważ dyrektor tak podjął a wiedzieli o tym tylko nauczyciele. I byli bardzo mocno zachwyceni z tego powodu. Ale nie pokazywali tego najbardziej najmłodsi nauczyciele aby pewne osoby niczego się nie domyślili.


*pov. Lilianny*

Gdy wraz z mężem i innymi się obudziłam. To udałam się na śniadanie. Po skończonym posiłku obudziły się najmłodsze pociechy dlatego też Remus, James i Syriusz po nich poszli. W tym czasie Marcus, Dawid i Tedy grzecznie się ze sobą bawili. Dlatego też mieliśmy trochę chwili spokoju, ponieważ w ogóle nie chcieli przestać się bawić a my ze spokojem mogliśmy zająć się najmłodszymi.


*Pov. Freda*

Wraz z bratem nadal nie mogę uwierzyć jak tamtym łatwo szło prowadzenie naszego sklepu. Kiedy my się uczyliśmy. Ale co się dziwić. Przecież jeden też był znakomitym żartownisiem. A reszta była ogarnięta i temu też wszystko funkcjonowało.


*narrator * 

W tym czasie Orion prowadził Eliksiry. Tłumaczył pierwszakom co to jest eliksir snu. Potem uczniowie mieli go uwarzyć. Po skończonej lekcji Black miał godzinę przerwy dlatego też udał się do Abraxasa który naucza transmutacji.  Po dotarciu na miejsce i przywitaniu się kuzyni przenieśli się do posiadłości gdzie spędzili trochę czasu rozmawiając z innymi. Po  skończonej rozmowie udali się wszyscy na obiad. Po którym młodzi wrócili do szkoły. 


*pov. Ginny*

Od jakiegoś czasu mam jakieś dziwne przeczucia, że mój chłopak coś przede mną ukrywa. Ale nie wiedziałam co. Jak się okazało inni również mieli to samo. I nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia że ma to związek szkołą. Ale nie wiedziałam tylko o co może dokładnie chodzić. Ale mam tylko nadzieje, że to nic złego. Bo inaczej Harry mnie popamięta. Gdy wyznałam to reszcie to ta się ze mnie śmiała.


*pov. Molly*

Dzisiejszy dzień spędzałam w domu z mężem. Cieszyłam się, że bliźniacy skończyli już naukę. Ale niestety od razu wrócili do pracy. Ale ja im się nie dziwiłem. Ale ciekawiło mnie za to dlaczego wcześniej nic nam o tym nie mówili. Może chcieli zrobić nam niespodziankę jak ostatnio. Ale za to wczoraj wyznali nam że Fred jest z Kate a George z Angeliną z czego byłam bardzo mocno dumna. Po jakimś czasie jak wrócili z pracy. To okazało się że to nie jest koniec niespodzianek, ponieważ nie wrócili sami tylko ze swoimi dziewczynami. I te u nas dzisiaj nocowali. A ja mogłam być z nich tylko dumna, że takie grzeczne dziewczyny znaleźli. 

Część I - Niespodziewany powrót Gellerta Grinldewalda (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz