— Może potrzebujesz pomocy?
— A znasz się na tym?
— Specjalistą nie jestem, ale coś tam wiem. Ojciec był mechanikiem.
Moją największą uwagę w jego wypowiedzi zwrócił czas przeszły. Był? To znaczy, że przeszedł na emeryturę czy zmarł? Coś zakuło mnie w piersi, gdy założyłam tę drugą możliwość. Choć to brutalne, mielibyśmy z Ashtonem kolejną rzecz, która nas łączy. Ale to nie czas na sentymenty, tym bardziej nie na rozmyślanie o drzewie genealogicznym figuranta. Najważniejszy był wtedy tylko ten cholerny samochód.
Wyszłam z auta i otworzyłam maskę. Ashton pochylił się nad silnikiem i zaczął mu się przyglądać. Ruszał różnymi ustrojstwami, dotykał jakichś kabli, nawet jeden kazał mi przytrzymać, przez co oboje odrobinę ubrudziliśmy się smarem. Potem poprosił, bym usiadła za kierownicą i spróbowała uruchomić silnik. Nie udało się. Modliłam się, by Ash jednak znalazł usterkę i naprawił ją jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, żebym w końcu mogła stamtąd odjechać.
— I jak? — spytałam po paru minutach, które zaczęły mi się już przeciągać w wieczność.
— Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku.
— Czyli?
— Czyli to sprawa dla fachowca. Trzeba wszystko rozkręcić i dokładnie posprawdzać, na miejscu się tego nie zrobi.
Przeklęłam pod nosem. Poziom mojej frustracji sięgnął zenitu.
— Mówiłem, że nie jestem specjalistą, przepraszam.
— Nic nie szkodzi, zaraz coś wymyślę.
Zaczęłam analizować w głowie wszystkie możliwe wyjścia z tej sytuacji. Nie miałam przy sobie numeru do zaufanego mechanika ani swojej ubezpieczalni. Mogłabym znaleźć namiary w necie, ale zamawiając lawetę musiałabym podać swoje prawdziwe dane osobowe, a na pewno nie zrobiłabym tego przy Ashtonie. Mogłam podejść do służbowego mieszkania, ale przecież nie wzięłam kluczy. A może by tak wziąć taksówkę do Panorama City? Wyniosłoby mnie to fortunę, ale oficjalnie nadal byłam w trakcie zlecenia, więc za wszystko płaciła klientka. Ale co z autem? Miałam je tak zostawić na tym parkingu?
— Melissa. — Moje rozmyślania przerwał Ashton. Spojrzałam na niego. Siedział z nosem wklejonym w ekran — Przecznicę dalej jest warsztat samochodowy, super się składa. Mam tu do nich numer, mogę zadzwonić.
— Nie — odpowiedziałam szybko. Ani mi się widziało stać tam kolejne minuty, czy nawet godziny, lub co gorsza, zostawić swój samochód na całą noc lub nawet kilka dni w obcym mieście, u obcego mechanika, który zażąda ode mnie kupę kasy. Poza tym, nie chciałam załatwiać takich spraw w obecności figuranta.
— To co... — Urwał nagle i uśmiechnął się pod nosem bacznie mi się przyglądając.
— Co się stało?
— Ubrudziłaś się. O, tutaj — powiedział wskazując palcem na swoją brodę.
Szybko podskoczyłam do lusterka samochodowego i ujrzałam czarną smugę przy linii żuchwy. Musiałam dotknąć się brudną dłonią, którą trzymałam przewody w silniku. Ashton zaoferował mi chusteczkę cały czas śmiejąc się pod nosem. Podziękowałam i starłam z twarzy brud.
— To naprawdę takie śmieszne? — zapytałam samej nie umiejąc powstrzymać uśmiechu. Chichot Ashtona był dziwnie zaraźliwy.
— Przecież nie śmieję się z ciebie. Tylko się nie obrażaj.

CZYTASZ
Faithful, Unfaithful || A.I. ✔
RomanceUPDATE 10/2024 Na początku 2025 roku pojawi się nowa wersja książki, więc jeśli chcesz przeczytać starą wersję, masz ostatnią szansę, żeby to zrobić! Alex pracuje jako testerka wierności. Pomaga zagubionym dziewczynom sprawdzić, czy ich partnerzy są...