Klamka zapadła. Ashton Irwin jeszcze przez chwilę musiał pozostać częścią mojego życia. Przed podróżą do Burbank odblokowałam jego numer, byśmy ewentualnie mogli się skontaktować, jeśli akcja miałaby się przeciągnąć. Nie zrobiłam tego jednak z numerem Liz. Nasze dwa spotkania to o dwa za dużo. Teraz wszystkie informacje miały być przekazywane przez mojego szefa, tylko i wyłącznie. Tak jak powinno być od samego początku.
Akurat była środa. Dzień, w którym mogłam spotkać Ashtona na siłowni. Nie zamierzałam więc kombinować i po prostu postanowiłam zacząć od tamtego miejsca. Gdybym go nie zastała, trudno. Wykupię sobie godzinkę, pojeżdżę na rowerku i spróbuję go złapać kiedy indziej. Jeśli znowu stałabym jak kołek w poczekalni udając, że czytam ulotkę, mogłoby to wyglądać podejrzanie. Zwłaszcza, jeśli na recepcji siedziałby ten sam gość co wtedy.
Ashton odwiedzał siłownię między dziesiątą a jedenastą rano, więc z domu wyruszyłam jak najwcześniej się dało, by go złapać. Tym razem już nie brałam kluczy do służbowego mieszkania. Nie zamierzałam iść do klubu i pić alkoholu, więc nie potrzebowałam bliskiego lokum. Po cichu liczyłam na to, że jednak zastanę na miejscu figuranta, od razu zaciągnę go na rozmowę, podpytam o wszystko, co się tylko da, a potem wrócę do domu i w końcu odetchnę.
Wjechałam na parking siłowni i tak jak za ostatnim razem zaczęłam rozglądać się za konkretnym autem. Tym razem ujrzałam je od razu — zaledwie trzy miejsca parkingowe dalej stała srebrna honda civic. Specjalnie zerknęłam do swoich notatek, by porównać numery rejestracyjne i uzyskałam zgodność. Samochód na sto procent należał do Asha. Wiedziałam więc, że zastanę go na siłowni i to napełniło mnie optymizmem, że sprawa pójdzie szybko.
Podeszłam do recepcji, wykupiłam godzinną wejściówkę i od razu udałam się do szatni. Szybko przebrałam się w legginsy i top, związałam włosy w kucyk i obmyłam twarz lodowatą wodą. Byłam gotowa na spotkanie twarzą w twarz z panem Irwinem.
Weszłam na salę. Spojrzałam na lewo, prawo, aż ujrzałam go. Siedział na jednej z ławeczek i robił trening klatki piersiowej. Miał na sobie krótkie spodenki i koszulkę bez ramiączek. W tym stroju świetnie było widać jego wysportowane ciało — umięśnione łydki, uda i bicepsy, które napinały się przy każdym podniesieniu ciężaru. Po krótkiej serii ćwiczeń sięgnął po ręcznik, otarł mokrą od potu twarz, potem wziął butelkę wody i napił się z niej. Odrobina napoju spłynęła mu po brodzie, przez szyję, aż wsiąknęła w podkoszulek.
— Przepraszam — powiedział ktoś za mną. Okazało się, że przez cały ten czas stałam nieruchomo w przejściu. Zagapiłam się na bicepsy figuranta, co za żenada. Miałam nadzieję, że nikt tego nie widział.
Ruszyłam pewnym krokiem naprzód. Ujrzałam, jak Ashton zakręca butelkę i odstawia ją na bok. Już miał wrócić do ćwiczeń, gdy zauważył mnie. Uśmiechnął się szeroko, a ja odwzajemniłam gest.
— Cześć, miło cię widzieć — powiedział.
— No cześć.
— Wzięła cię ochota na ćwiczenia?
— Jak widać. Mam chęć pojeździć trochę na rowerku.
— To życzę miłej przejażdżki.
— Dzięki.
Po tej fascynującej wymianie zdań udałam się w stronę wolnego rowerka, parę stanowisk od Ashtona, który właśnie wrócił do swoich ćwiczeń. Wyglądał jakby wpadł w mały trans, ani razu nie przerwał, nie rozglądał się po sali, ani tym bardziej nie zerkał w moją stronę. Chociaż czemu w ogóle o tym myślałam? Teraz moja misja polegała na czymś innym. Już dowiodłam, że Ash nie planuje mnie poderwać, nie mogłam więc oczekiwać, że będzie obłapiać mnie wzrokiem. Ja też starałam się na niego nie patrzeć, ale jednak od czasu do czasu tam zerkałam. Musiałam monitorować, kiedy opuszcza siłownię. W końcu chciałam później do niego zagadać, a tym razem nie mogłam liczyć, że to on sam zagada do mnie. Więc gdy po jakimś czasie zobaczyłam, że Ash kończy ćwiczenia, zabiera ręcznik, wodę i kieruje się w stronę wyjścia, ruszyłam za nim.

CZYTASZ
Faithful, Unfaithful || A.I. ✔
DragosteUPDATE 10/2024 Na początku 2025 roku pojawi się nowa wersja książki, więc jeśli chcesz przeczytać starą wersję, masz ostatnią szansę, żeby to zrobić! Alex pracuje jako testerka wierności. Pomaga zagubionym dziewczynom sprawdzić, czy ich partnerzy są...