Odwróciłam się i ruszyłam wgłąb ulicy. Po paru krokach obróciłam głowę. Ashton wsiadał właśnie do auta, które wkrótce odjechało. Zatrzymałam się i zawróciłam, tym razem w stronę własnego mieszkania, a nie domu jakichś wyimaginowanych znajomych. Do pokonania miałam dwie przecznice, jakieś dziesięć minut spacerkiem. Oczywiście, że byłoby wygodniej, gdyby Luke podrzucił mnie pod same drzwi, ale przecież nie mogłam podać mu swojego prawdziwego adresu. Zemdliło mnie, gdy uświadomiłam sobie, co ja najlepszego wyprawiam. Właśnie obiecałam Ashtonowi zawarcie przyjaźni, która miała opierać się na kłamstwie. Przecież to i tak daleko nie zajdzie. Kiedyś dowie się, że tak naprawdę nie mam na imię Melissa, nie mieszkam w Burbank, nie pracuję w sklepie z ciuchami. Dowie się, że nasza relacja narodziła się ze zwykłej prowokacji, z chorej zazdrości jego dziewczyny. Musiałam przygotować się na porażkę, na upadek z dużej wysokości, na doszczętne zranienie jego duszy. Ale do tej pory... planowałam egoistycznie, samolubnie, przez chwilę o tym nie myśleć.
Wieczór był cichy i spokojny. Pobliskie firmy, biura i sklepy już dawno się pozamykały, nie licząc knajpy z burgerami na rogu skrzyżowania. Szłam pewnym krokiem chcąc jak najszybciej być już u siebie. Czasem minął mnie jakiś samochód, czasem drugą stroną ulicy szedł jakiś człowiek. Nie bałam się, moja okolica należała raczej do bezpieczniejszych, jednak tamtego wieczora odczuwałam dziwny niepokój. Może to po prostu irracjonalny lęk, że Ash mnie śledzi i zaraz zobaczy, gdzie naprawdę mieszkam? Może wciąż towarzyszyło mi ponure wspomnienie wypadku samochodowego? Może. Ale nie mogłam pozbyć się wrażenia, że nie jestem bezpieczna, że ktoś mnie obserwuje, że ktoś za mną podąża. Nerwowo obróciłam się z siebie. Kilkadziesiąt kroków za mną ktoś szedł, chyba jakiś mężczyzna, jednak nie dostrzegłam jego twarzy. Znajdował się zbyt daleko, a latarnie uliczne rzucały na niego jedynie lekką poświatę. Od razu przypomniałam sobie faceta, który stał pod moim domem kilka dni wcześniej i gapił się, jak przynajmniej mi się zdawało, w moje okna.
Tylko spokojnie, Alex, tylko spokojnie. To przypadkowy człowiek, zwykły przychodzień, ma przecież prawo iść w tę samą stronę co ty, ma prawo stać sobie na ulicy pod twoim mieszkaniem, może to twój sąsiad? Przecież nie znasz wszystkich.
Mimo wszystko przyspieszyłam kroku. Już nie zerkałam za siebie, nie chciałam zwracać na siebie uwagi, okazywać lęku i niepokoju. Sięgnęłam do torebki po klucze, by móc jak najprędzej otworzyć drzwi do domu, gdy już się pod nimi znajdę. Byłam coraz bliżej, już widziałam z daleka te szare mury, te charakterystyczne kwadratowe balkony, widziałam swoje kontenery na śmieci. Jeszcze tylko pięć kroków, cztery, trzy, dwa...
Dotarłam do klatki, szybko włożyłam klucz do zamka, przekręciłam go i wpadłam na korytarz. Dyskretnie spoglądałam przed szybę w drzwiach i wypatrywałam tajemniczego mężczyzny. Jednak nikt taki się nie pojawił. Musiał gdzieś skręcić, oczywiście, że tak. Idiotka. Zaraz zacznę bać się własnego cienia.
W cichym holu echem rozniósł się dzwonek mojego telefonu, aż podskoczyłam. Szybko jednak się otrząsnęłam. To tylko telefon, a nie morderca z siekierą. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam imię Caluma. Nastrój od razu podniósł mi się kilkukrotnie i zapomniałam o swoich urojeniach sprzed minuty.
— Calum, zaczekaj moment. Zaraz normalnie pogadamy, tylko wejdę do mieszkania.
Szybko wskoczyłam po schodach na drugie piętro i otworzyłam swoje drzwi. Nie zobaczyłam światła, nie usłyszałam żadnych dźwięków; Amanda musiała nadal być na randce. Zrzuciłam z siebie buty, odłożyłam torebkę na stolik i usiadłam na kanapie w pokoju.
— Już jestem. No, opowiadaj. Jak się czujesz?
— Widzieliśmy się niecałą godzinę temu, nic się nie zmieniło. Dzwonię tylko by upewnić się, że bezpiecznie wróciłaś do domu, ale słyszę, że tak.

CZYTASZ
Faithful, Unfaithful || A.I. ✔
RomanceUPDATE 10/2024 Na początku 2025 roku pojawi się nowa wersja książki, więc jeśli chcesz przeczytać starą wersję, masz ostatnią szansę, żeby to zrobić! Alex pracuje jako testerka wierności. Pomaga zagubionym dziewczynom sprawdzić, czy ich partnerzy są...