Rozdział 18

77 10 1
                                    

Przez chwilę nie wiedziałam, co się dzieje. Szum w uszach nie ustępował, przed oczami widziałam jedynie ciemność. Serce trzęsło mi się, jakby chciało wyskoczyć z piersi, wszystkie mięśnie ciała drżały. Chyba coś mnie bolało... Miałam ciężką głowę i zaciśnięte gardło.

Dopiero po chwili wszystko do mnie dotarło. Skrzyżowanie, pisk opon, uderzenie. Ze strachem otworzyłam oczy i chwilę zajęło, by mój wzrok się wyostrzył. Siedziałam w samochodzie na miejscu pasażera i wszystko wyglądało całkiem normalnie. Obie ręce, obie nogi, nigdzie ani śladu krwi. Jednak nadal coś było nie w porządku. Panowała cisza, zbyt duża, zbyt niepokojąca.

Powoli odwróciłam się w lewo. Ten niewielki ruch sprawił, że poczułam lekki ból karku, ale nie było to wtedy ważne. Cal siedział nieruchomo z głową przekrzywioną na bok i wyglądało, jakby jego też coś bolało; powieki miał przymknięte, wargi mocno ściśnięte, całą twarz wygiętą w nieprzyjemnym grymasie.

— Calum? — powiedziałam ledwo słyszalnie, bo nie miałam siły na nic więcej. Wyciągnęłam rękę w jego kierunku i dotknęłam ramienia. Cal syknął, a ja aż zadrżałam ze strachu.

— Nie ruszaj się, ja... zaraz zadzwonię po pomoc — powiedziałam schylając się do torby.

Calum jakby mnie nie słuchał. Chciał odpiąć pasy, ale ponownie syknął z bólu i zrezygnował. Dopiero wtedy zorientowałam się, że drzwi od jego strony były lekko wgniecione, a przez pękniętą szybę dostrzegłam drugi samochód, który najprawdopodobniej w nas uderzył. Serce stanęło mi w gardle na myśl, że Calumowi coś się stało. Na pierwszy rzut oka nie wyglądał na zranionego, ale przecież to mogło być wstrząśnienie mózgu, złamanie, uraz kręgosłupa, krwawienie wewnętrzne...

Nie mogłam dłużej tego przeciągać. Znalazłam w torebce telefon i szybko wykręciłam numer alarmowy. Po opowiedzeniu pokrótce co się stało, dyspozytor zapytał o to, w jakim stanie jest Calum. Po chwili skupienia Cal stwierdził, że ból promieniuje po całej lewej stronie jego ciała, ale nie umiał określić konkretnego miejsca. Poza tym nie miał żadnych widocznych ran. Następnie dyspozytor kazał mi sprawdzić stan kierowcy drugiego samochodu. Nakazałam Calumowi zostać i absolutnie się nie ruszać. Wiedziałam, że tylko ostry ból powstrzymywał go od wyskoczenia z auta i zrobienia awantury.

Odpięłam pasy i wyszłam na ulicę. Lekko zakręciło mi się w głowie, gdy stanęłam na nogach, ale już po chwili wszystko wróciło do normy. Nadal miałam odrętwiały kark i do tego zdałam sobie sprawę, że trochę bolał mnie łokieć, ale to tylko tyle. Mogłam normalnie chodzić, normalnie się ruszać. To jedynie szok, po prostu na moment mnie zamroczyło.

Rozejrzałam się wokół w poszukiwaniu nazwy ulicy, by móc podać dyspozytorowi naszą dokładną lokalizację. Znajdowaliśmy się na skrzyżowaniu całkiem blisko restauracji, z której wyszliśmy. Nie zdążyliśmy nawet daleko odjechać. Samochodów na drodze nie jeździło wiele, a położenie rozbitych aut nie było aż tak fatalne, więc przynajmniej jakoś bardzo nie blokowaliśmy ruchu, chociaż i tak z jednej strony zaczął się wytwarzać niewielki korek. Jeśli chodziło o stan aut... Oba nadawały się już chyba tylko na szrot. Wszędzie na asfalcie leżały odłamki szkła i plastiku. Kawałki połamanych zderzaków, rozbitych lusterek... Toyota Caluma miała wgnieciony cały bok, a drugie auto zmasakrowaną całą maskę. Gdyby siła uderzenia była większa, mogliśmy nawet koziołkować, wtedy obydwoje trafilibyśmy na intensywną terapię, albo co gorsza, wąchalibyśmy już kwiatki od spodu.

Nogi nadal lekko mi drżały, ale jakoś udało mi się dotrzeć do srebrnego BMW, które w nas uderzyło. Początkowo zaniepokoił mnie fakt, że kierowca nie wyszedł z auta. Może coś mu się stało? Za kierownicą siedziała kobieta. Miała opuszczone powieki i nie ruszała się. Drżącą dłonią dotknęłam jej klatki piersiowej, a potem wyczułam puls na szyi. Żyła i oddychała, nie miała żadnych widocznych obrażeń, najprawdopodobniej tylko straciła przytomność. Poinformowałam o sytuacji dyspozytora po drugiej stronie słuchawki, po czym nadal z telefonem przy uchu zawróciłam w stronę Caluma. Zapytałam go, jak się czuje. Chciał udawać, że nic mu nie jest, ale tylko mnie tym zdenerwował.

Faithful, Unfaithful || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz