Naprawdę nie spodziewałam się go tam zobaczyć. Sądziłam, że jeśli planował pójść na koncert, to w tamtym momencie siedział w klubie i szalał w tłumie. Wprawdzie restauracja znajdowała się blisko, ale cholera, miałam tam być bezpieczna!
Moim pierwszym pomysłem było wskoczenie pod stół. Ale szybko zdałam sobie sprawę, że znajdowałam się w miejscu publicznym, a ja nie miałam sześciu lat. Opuściłam więc głowę i zakryłam twarz włosami wierząc, że tak stanę się niewidzialna.
— Alex, co się stało?
— Błagam, chwilowo nie mów do mnie — powiedziałam jak najciszej się dało. — Zachowuj się naturalnie.
Kątem oka spojrzałam w stronę Ashtona. Był w towarzystwie trzech mężczyzn. Chwilę rozglądali się po wnętrzu, aż zajęli stolik przy ścianie po drugiej stronie knajpy. Odrobinę odetchnęłam. Gdyby usiedli obok nas, a mogli, bo przed nami było wolne miejsce, chyba bym się zaszlachtowała.
Po paru minutach niezręcznej ciszy Calum pochylił się nade mną i wyszeptał:
— Powiedz mi, o co chodzi, nie wiem, co robić.
— Mój figurant, ten, o którym ci przed chwilą opowiadałam, on tu jest.
— Gdzie? — dyskretnie rozejrzał się po pomieszczeniu.
— Grupka ludzi, tam pod ścianą. To ten blondyn w czerwonej koszulce.
— Bez obaw, są zajęci sobą, nawet tu nie patrzą.
— Ale nie możemy tu przecież zostać.
— To co, wymykamy się?
— Na pewno się nie patrzą?
— Nie, gapią się w menu.
— Dobra, to idziemy. Ale spokojnie, naturalnie, prosto do wyjścia.
Wstaliśmy z krzeseł. Moje trochę za głośno przejechało po podłodze, gdy je odsuwałam, aż prawie podskoczyłam ze stresu. Jeszcze bardziej zakryłam się włosami i ze spuszczoną głową ruszyłam za Calumem w stronę drzwi. Chciałam iść wolnym krokiem, nie zwracając na siebie uwagi, ale nogi jakby same gnały do przodu. A potem poczułam, jak coś mnie ciągnie do tyłu. Szarpnęło mną, prawie się potknęłam. Serce podskoczyło mi do gardła. Odwróciłam się i zobaczyłam, że zahaczyłam torebką o oparcie jednego z krzeseł robiąc przy tym drobny hałas. Niech to szlag!
— Melissa?
Imię, które nagle dotarło do mojego zmysłu słuchu, sprawiło, że jeszcze bardziej podniosło mi się ciśnienie, chociaż nie sądziłam, że to możliwe. W ogóle nie patrzyłam w stronę Ashtona. W tamtym momencie już nie dbałam o to, żeby wyjść z knajpy dyskretnie. Włączyłam piąty bieg i wręcz wypchnęłam Caluma na zewnątrz.
— Do auta, szybko.
Do pokonania miałam cały parking. Że też Cal musiał zaparkować na samym końcu! Nie zamierzałam tam iść spacerkiem, po prostu pobiegłam.
— Hej, Melissa!
Czy ten idiota naprawdę wyszedł za mną z restauracji? Przeklęłam pod nosem. Dobiegłam do drzwi samochodu i już miałam zamiar szarpnąć za klamkę, kiedy ktoś mnie dotknął, a mnie zalał zimny pot.
— Hej, nie słyszałaś, jak cię wołałem?
W końcu odważyłam się na niego spojrzeć. Ashton stał krok przede mną i patrzył się na mnie jeszcze bardziej zdezorientowanym wzrokiem niż wtedy, gdy oddawał mi dyktafon. Miał lekkie wypieki na twarzy i ciężko oddychał, musiał za mną biec. Ale poza tym wyglądał... cholera, był po prostu niewiarygodnie przystojny.

CZYTASZ
Faithful, Unfaithful || A.I. ✔
RomansaUPDATE 10/2024 Na początku 2025 roku pojawi się nowa wersja książki, więc jeśli chcesz przeczytać starą wersję, masz ostatnią szansę, żeby to zrobić! Alex pracuje jako testerka wierności. Pomaga zagubionym dziewczynom sprawdzić, czy ich partnerzy są...