Miesiąc później
Od kilku minut stałam przed lustrem i wpatrywałam się z zachwytem w swoje odbicie niczym prawdziwy narcyz. Sukienka, którą miałam na sobie, była prawdziwym dziełem sztuki i do tego leżała na mnie jak druga skóra. Nic dziwnego, w końcu została uszyta pod wymiar na specjalne zamówienie. Wiedziałam, że będę zadowolona po zobaczeniu wstępnego projektu, ale efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałam się zwyczajnie ładnej kiecki wieczorowej, a dostałam kreację godną kroczenia po czerwonym dywanie. Lejąca się, kremowa tkanina pięknie połyskiwała, gdy padało na nią światło, a góra obszyta czarną koronką dodawała całości odrobiny elegancji i jednocześnie pikanterii. Istne cudo.
Do pokoju wszedł Ashton. Na sobie miał jasną koszulę i idealnie skrojoną czarną marynarkę, w której wyglądał obłędnie. Podszedł do mnie i objął czule od tyłu.
— Gotowa? — zapytał.
— Tak. Możemy zaraz wychodzić.
Chciałam się odwrócić, jednak Ash mi nie pozwolił. Zaczął majstrować przy zapięciu sukni i początkowo się przestraszyłam, że zepsuł się zamek.
— Co robisz? — spytałam.
— Nic, tylko szukam metki. Zastanawiam się czy to Dior czy może jednak Gucci...
— Wariat — zaśmiałam się kręcąc głową.
— Jesteś pewna, że nie kupiłaś jej przy Rodeo Drive?
— Wybacz, ale nie stać mnie na ubrania od światowej sławy projektantów.
— Powiedziałaś to tak, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.
Odwrócił mnie i spojrzał prosto w moje oczy.
— Wyglądasz olśniewająco. Będziesz najpiękniejszą kobietą na weselu. Obawiam się nawet, że odciągniesz całą uwagę od panny młodej.
— Przestań, bo zacznę sądzić, że ta sukienka to zły wybór.
— Oj nie, to bardzo dobry wybór. To rozcięcie na dole jest cholernie seksowne.
Chciał mnie pocałować, ale go odsunęłam.
— Zetrzesz mi szminkę.
Zaśmiał się, a po chwili znowu spoważniał.
— Naprawdę się cieszę, że się zgodziłaś.
— Miałabym odpuścić darmowe żarcie i napoje? Po moim trupie.
— Jesteś okropna. — Pokręcił głową.
— Tak, wiem. A teraz idźmy już, bo się spóźnimy.
— Okej, ale najpierw daj mi buziaka. Szminka i tak ci się zetrze podczas jedzenia tego darmowego żarcia, na które tak bardzo czekasz.
Pocałowałam go więc, a potem ze śmiechem patrzyłam, jak ściera z twarzy ślady czerwonej szminki. Szybko poprawiłam makijaż i za parę minut siedzieliśmy już w aucie Ashtona i zmierzaliśmy w stronę Glendale.
Dom weselny znajdował się w dosyć cichej dzielnicy daleko od centrum. Wnętrze niewielkiego budynku w rustykalnym stylu ozdobione było białymi i różowymi kwiatami, które znajdowały się dosłownie wszędzie – na ścianach, w wazonach na okrągłych stolikach, a nawet zwisały z sufitu w towarzystwie kolorowych tasiemek i serpentyn. Na tyłach budynku mieścił się niewielki ogród, gdzie miała odbyć się główna ceremonia. Łuk ślubny przystrojony był takimi samymi kwiatami jak sala i wyglądał wręcz magicznie. W pobliżu niego czekali już drużbowie i druhny. Oni ubrani w ciemnoszare garnitury, a one w zwiewne, pudrowo-różowe sukienki.

CZYTASZ
Faithful, Unfaithful || A.I. ✔
RomanceUPDATE 10/2024 Na początku 2025 roku pojawi się nowa wersja książki, więc jeśli chcesz przeczytać starą wersję, masz ostatnią szansę, żeby to zrobić! Alex pracuje jako testerka wierności. Pomaga zagubionym dziewczynom sprawdzić, czy ich partnerzy są...