125.

4.2K 200 10
                                    

MATT


Michael skończył osiem miesięcy, gdy przeprowadziliśmy się do nowego domu. Wszystko poszło sprawniej, niż się spodziewaliśmy. Dom nie wymagał remontu, co mi odpowiadało. Sami z Emily pomalowaliśmy ściany, któregoś weekendu. Mieliśmy przy tym niezły ubaw. Skończyło się, że wymalowaliśmy i siebie, ale zanim zmyliśmy farbę, uprawialiśmy seks na podłodze w salonie. Przecież musieliśmy ochrzcić nasze nowe miejsce. Meble przyjechały kilka dni temu i byliśmy gotowi do przeprowadzki.

Staliśmy z Emily w drzwiach od tarasu i obserwowaliśmy córeczkę, która na dobre zadomowiła się w ogrodzie. Zrobiliśmy jej piaskownicę i bawiła się swoimi zabawkami, których jak twierdziła Johnson, miała za dużo. Czy dziecko mogło mieć czegoś za dużo?

– Jak ci się podoba? - Zerknąłem na nią.

Miałem nadzieję, że była szczęśliwa. Byłem w stanie zrobić wszystko, żeby tak właśnie było. Kochałem ją i cieszyłem się, jak wyglądało moje życie u boku Emily. Ludzie mogli mieć nam za złe nasz związek, ale już dawno nie przejmowaliśmy się gadaniem innych.

– Podoba się. - Położyła mi rękę na plecach.

Synek opierał główkę na moim ramieniu. Byłem pewny, że jeszcze chwila i zaśnie. Nie widziałem czy przymykał oczka, bo czapeczka zasłaniała mu prawie całą buźkę. Moja narzeczona zadbała, żeby maluchy nie przygrzało słońce. Mogliśmy w końcu w pełni cieszyć się latem i nie przesiadywać całych dni w domu.

– Zrobię coś do jedzenia i położę Michaela spać. - Wzięła ode mnie synka.

Podszedłem do córki, żeby się z nią trochę pobawić. Ukucnąłem przed nią, a ona od razu się we mnie wtuliła. Zawsze tak robiła i nigdy mi się to nie znudzi. Zawsze będzie moją małą córeczką, którą będę chciał bronić przed całym złem.

– Co robisz?- Odgadnąłem jej włoski z czoła.

Nie dała sobie ich związać. Któregoś dnia Emily zagroziła, że zetnie córce włosy na krótko. Zaprotestowałem bardziej niż ona. Nie pozwoliłbym na to. Była dziewczynką i powinna mieć długie włoski. Kiedyś sama dojdzie do wniosku, że wygodniej dać mamie je związać.

– Robię zamek. - Uśmiechnęła się szeroko. – Pomożesz?

Jakbym mógł odmówić swojej Księżniczce?

– Chętnie. - Usiadłem obok Nity.

Gdy wróciła Emily, zastała nas całych obsypanych piaskiem. Nasza zabawa trochę wymknęła mi się spod kontroli. Trudno.

– Do kąpieli i to już! - Wskazała na drzwi.

– Chyba musimy iść. - Puściłem oczko do córeczki i złapałem ją za rączkę.

Nie wyglądała na przestraszoną. Raczej zadowoloną, że tata się z nią bawił i był tak samo brudny.

– Nie chcę widzieć nigdzie w domu piasku. - Patrzyła na nas. – Matt, masz dopilnować, żeby Nita była czysta.

– Oczywiście. - Pocałowałem ją, ocierając się brudnym policzkiem o jej policzek.

Odepchnęła mnie rozbawiona, czując piasek na swojej twarzy.

– Marsz do łazienki.

Po kąpieli czekał na nas obiad. Musiałem przyznać, że zgłodniałem po zabawie z córeczką.

Zerknąłem na zegar w kuchni. Za godzinę miała przyjechać Sam, przywieźć chłopców. Zostaną u nas na tydzień, bo ich matka chciała pojechać na wakacje ze swoim nowym facetem. Nie przeszkadzało mi to, ale może najwyższa pora, żebym go w końcu poznał.

Chciałam kochać...[ ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz