MATT
Michael skończył osiem miesięcy, gdy przeprowadziliśmy się do nowego domu. Wszystko poszło sprawniej, niż się spodziewaliśmy. Dom nie wymagał remontu, co mi odpowiadało. Sami z Emily pomalowaliśmy ściany, któregoś weekendu. Mieliśmy przy tym niezły ubaw. Skończyło się, że wymalowaliśmy i siebie, ale zanim zmyliśmy farbę, uprawialiśmy seks na podłodze w salonie. Przecież musieliśmy ochrzcić nasze nowe miejsce. Meble przyjechały kilka dni temu i byliśmy gotowi do przeprowadzki.
Staliśmy z Emily w drzwiach od tarasu i obserwowaliśmy córeczkę, która na dobre zadomowiła się w ogrodzie. Zrobiliśmy jej piaskownicę i bawiła się swoimi zabawkami, których jak twierdziła Johnson, miała za dużo. Czy dziecko mogło mieć czegoś za dużo?
– Jak ci się podoba? - Zerknąłem na nią.
Miałem nadzieję, że była szczęśliwa. Byłem w stanie zrobić wszystko, żeby tak właśnie było. Kochałem ją i cieszyłem się, jak wyglądało moje życie u boku Emily. Ludzie mogli mieć nam za złe nasz związek, ale już dawno nie przejmowaliśmy się gadaniem innych.
– Podoba się. - Położyła mi rękę na plecach.
Synek opierał główkę na moim ramieniu. Byłem pewny, że jeszcze chwila i zaśnie. Nie widziałem czy przymykał oczka, bo czapeczka zasłaniała mu prawie całą buźkę. Moja narzeczona zadbała, żeby maluchy nie przygrzało słońce. Mogliśmy w końcu w pełni cieszyć się latem i nie przesiadywać całych dni w domu.
– Zrobię coś do jedzenia i położę Michaela spać. - Wzięła ode mnie synka.
Podszedłem do córki, żeby się z nią trochę pobawić. Ukucnąłem przed nią, a ona od razu się we mnie wtuliła. Zawsze tak robiła i nigdy mi się to nie znudzi. Zawsze będzie moją małą córeczką, którą będę chciał bronić przed całym złem.
– Co robisz?- Odgadnąłem jej włoski z czoła.
Nie dała sobie ich związać. Któregoś dnia Emily zagroziła, że zetnie córce włosy na krótko. Zaprotestowałem bardziej niż ona. Nie pozwoliłbym na to. Była dziewczynką i powinna mieć długie włoski. Kiedyś sama dojdzie do wniosku, że wygodniej dać mamie je związać.
– Robię zamek. - Uśmiechnęła się szeroko. – Pomożesz?
Jakbym mógł odmówić swojej Księżniczce?
– Chętnie. - Usiadłem obok Nity.
Gdy wróciła Emily, zastała nas całych obsypanych piaskiem. Nasza zabawa trochę wymknęła mi się spod kontroli. Trudno.
– Do kąpieli i to już! - Wskazała na drzwi.
– Chyba musimy iść. - Puściłem oczko do córeczki i złapałem ją za rączkę.
Nie wyglądała na przestraszoną. Raczej zadowoloną, że tata się z nią bawił i był tak samo brudny.
– Nie chcę widzieć nigdzie w domu piasku. - Patrzyła na nas. – Matt, masz dopilnować, żeby Nita była czysta.
– Oczywiście. - Pocałowałem ją, ocierając się brudnym policzkiem o jej policzek.
Odepchnęła mnie rozbawiona, czując piasek na swojej twarzy.
– Marsz do łazienki.
Po kąpieli czekał na nas obiad. Musiałem przyznać, że zgłodniałem po zabawie z córeczką.
Zerknąłem na zegar w kuchni. Za godzinę miała przyjechać Sam, przywieźć chłopców. Zostaną u nas na tydzień, bo ich matka chciała pojechać na wakacje ze swoim nowym facetem. Nie przeszkadzało mi to, ale może najwyższa pora, żebym go w końcu poznał.
![](https://img.wattpad.com/cover/116642318-288-k57467.jpg)
CZYTASZ
Chciałam kochać...[ ZAKOŃCZONA]
RomansaNie miałam wyrzutów sumienia, że wpakowałam się do łóżka żonatemu facetowi. Raczej on powinien je mieć, bo zdradził kobietę, której przed Bogiem przysięgał wierność. Ja nikomu nic nie obiecywałam. Dlatego zniknęłam z jego życia, by nie komplikować b...