Obudziłam się o szóstej trzydzieści Wzięłam prysznic, a następnie wysuszyłam i rozczesałam moje brązowe włosy. Ubrałam czarne jeansy z wysokim stanem i białą bluzkę.
Zjadłam śniadanie i wziąwszy czarny plecak wyszłam z domu. Nie minęło dwadzieścia minut, a już byłam pod uczelnią. Szybko na telefonie sprawdziłam gdzie jest wydział Literatury i zaczęłam zmierzać do wejścia. Czas zacząć pierwszy dzień... włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam iść... aż na kogoś wpadłam.
Brawo Jula nie minęło 10 minut a już na kogoś wpadłaś.
- Przepraszam - Powiedziałam wyjmując słuchawki z uszu.
- Nic się nie stało - Usłyszałam delikatny głos, w którym nie było nawet cienia zdenerwowania.
Podniosłam wzrok i zobaczyłam trochę niższą ode mnie szatynkę o zielonych oczach. Miała czarne oprawki i była ubrana kremowe szorty i białą koszulę.
- Alicja. - Powiedziała uśmiechnięta podjąc mi dłoń.
- Julka. - Rzuciłam odwzajemniając uśmiech.
-Skoro już się znamy, wiesz może gdzie jest wydział literatury? - Spytała poprawiając torbę na ramieniu.
- Masz dzisiaj szczęście, właśnie tam idę, też będę studiować ten kierunek. Chodź. - Powiedziałam poprawiając włosy i ruszając.
- Ratujesz mi życie. - Rzuciła dorównując mi kroku.
Po chwili byłyśmy już na miejscu. Usiadłyśmy przed salą i ponownie włożyłam jedną słuchawkę do ucha a drugą podałam dziewczynie. Wzięła ją i w ciszy słuchałyśmy spokojnej melodii.
Wykłady były czysto organizacyjne i dość szybko minęły, bo wykładowcy nie chcieli nas długo trzymać, zwłaszcza, że jeszcze nie zamontowali klimatyzacji a na dworze było jakieś trzydzieści stopni.
Kiedy wychodziłam z uczelni zauważyłam Alicję siedzącą na jednej z ławek pod drzewem. Kiedy mnie zobaczyła gestem ręki zaprosiła abym usiadła obok niej, co też uczyniłam.
- Cześć Julka, chciałabyś iść na kawę?- Spytała bez zbędnych grzeczności.
- Chętnie. - Uśmiechnełam się i zaczęłam zmierzać za czarnowłosą do wyjścia z kampusu...
Od razu mówię ,że to moje pierwsze opowiadanie więc za wszelkie błędy przepraszam
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...