Środa
Wstaliśmy około 7 bo Fifi musiał iść na próbę dźwięku itp.Wzięłam prysznic i założyłam czerwona sukienkę i czarne baleriny.Włosy lekko pofalowałam i użyłam ciemno czerwonej szminki.Gdy wyszłam Fifi zlustrował mnie od góry do dołu a ja oczywiście się zarumieniłam. Podeszłam do niego i go pocałowałam.
Wzięłam torebkę i wyszliśmy zgarniając Maćka.Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.Fifi poszedł coś załatwić a ja po mogłam Maćkowi się rozłożyć.Gdy wszystko było rozłożone Filip zrobił próbę dźwięku.
Właśnie siedziałam na brzegu sceny gdy poczułam ręce na mojej talii.
-Mamy wolne dwie godziny.-Powiedział całując mnie w policzek.-Zapraszam na obiad.-Powiedział zeskakujac ze sceny i podając mi rękę ,którą ochoczo złapałam i zaczęliśmy zmierzać w stronę samochodu Filipa.Po kilku minutach byliśmy pod włoską restauracją. Zamowilam sobie spaghetti a Fifi lasagne.
-Filip a to co mówiłeś o tej kokacjii to...
-Nie zmieniłem zdania.Chcę tam iść jako twój chłopak.-Powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Ufam ci...Kolacja jest w sobotę i 17:30.
-Zostaniemy tu do piątku i wrócimy wieczorem.
-Dobrze.
-Będziemy musieli iść na zakupy i kupić ci sukienkę.
-O nie.Nie będziesz za mnie płacił Szcześniak.Nie ma takiej opcji.
-A złożysz się?-Wyszeptał a mnie przeszły dreszcze.
-Fifi...nie chcę żebyś za mnie płacił.Mam własne pieniądze...
-Dobrze już.Zmieńmy temat.
Rozmawialiśmy jedząc i po zaciętej dyskusji wygrałam i zapłaciłam za nas oboje.Kilka osób się na nas gapiło ale to ignorowałam bo najważniejsze w tamtym momencie było to ,że w końcu miałam Filipa dla siebie.
Wróciliśmy i Filip poszedł przygotować się do koncertu a ja gadałam z Maćkiem.W końcu nastał czas i zaczął się koncert.Filip miał nieziemski kontakt z publiką.Cieszyłam się bo słuchałam muzyki Filipa i nigdy nie byłam na jego koncercie.Filip często na mnie zerkał i się do mnie uśmiechał.Postanowiłam zejść do strefy dla znajomych pod sceną.Gdy szłam zobaczyła Kingę z koleżankami ,które mało nie krzyczały jak bardzo go kochają.Zaśmiałam się na ten widok i poszłam do Krzycha ,który był na miejscu bo miał sprawy do załatwienia w Gdyni i przyszedł na koncert.Gdy mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął.Rozmawialiśmy i słuchaliśmy uważnie muzyki.Dużo osób się na nas patrzyło i nawet kilka podeszło zrobić sobe zdjęcie z Krzychem ja na tomiast patrzyłam jak zachipnotyzowana na mojego chłopaka.Nagle poczułam się obserwowana ,bardziej niż dotychczas więc się od wróciłam i ujżałam Kingę gapiącą się na mnie.Dziwnie się poczułam więc odwróciłam wzrok i zobaczyłam pytający wzrok Filipa a ja tylko się uśmiechnełam żeby się nie martwił. Po dwuch godzinach koncert się skończył a ja poszłam na backstage i zobaczyłam Filipa ,ktory wyglądał na zmęczonego.Od razu gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Jestem z ciebie dumna Kochanie.-Pocałowałam go namiętnie.Filip poszedł wziąć prysznic i się przebrać a ja pomogłam Rumakowi złożyć wszystko.Gdy Filip wrócił pojechaliśmy do hotelu.Po drodze zachaaczyliśmy o McDonalda bo byliśmy mega głodni.
Gdy w końcu wróciliśmy do hotelu przebrałam się w piżamę i rzuciłam się na lóżko.Po chwili poczułam jak materac się ugina i sekundę po tym poczułam ręce Filipa na mojej talii.Od wróciłam się do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową.Zasnełam wtulona w kogoś kogo kochałam całym sercem.
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...