2.12

315 9 4
                                    

Środa
Podeszlam do blondynki i dostrzegłam, że trzyma stare zdjęcie, które przedstawia małe dziecko trzymane przez jakiegoś faceta. Jest ubrany w czerwoną, flanelową koszulę i jeansy. Ma ciemne włosy ale oczy ma niemalże identyczne do tych Kingi.

Wzięłam zdjęcie żeby mu się lepiej przyjrzeć i nie tylko oczy mają podobne. Widać ewidentne podobieństwo...
Obróciłam zdjęcie i z tyłu widniała  data jak mniemam zrobienia zdjęcia. Obliczyłam, że Kinga musiałaby mieć siedem miesięcy.
Więc wszystko się zgadza.

- Wiesz może gdzie zrobiono to zdjęcie? - Spytałam podając jej zdjęcie.

- Pamiętam, że z mamą jeździliśmy nad jakieś jezioro kiedy byłam mała. Opowiadała mi jak w tedy siedziałyśmy na pomoście i jadłyśmy lody. - Powiedziała wyglądając jakby robią retrospekcje niczym z Fineasza i Ferba.

- To trochę mało informacji ale zawsze coś... Wiesz kiedy wracają?

- Chyba za osiem dni...

- Czyli na Natalię nie ma co liczyć. Masz może babcie czy jakaś rodzinę? - Spytałam mając nadzieję, że może od rodziny Kingi czegoś się dowiemy.

- Może... Moją babcia mieszka pod Wwa... Może ona nam pomoże? Ona zawsze opowiada mi dużo historii i chyba przestudiowała drzewo genealogiczne naszej rodziny...

- Masz jej adres? - Spytałam na co blondynka przytaknęła. - Super bierz rzeczy. Jedziemy na wycieczkę krajoznawczą. - Powiedziałam biorąc zdjęcie i z chodząc po drabinie.

- Ale już? - Spytała zdiziwona Kinga stając obok mnie.

- A kiedy? Idź po rzeczy a ja zadzwonię po transport. - Powiedziałam na co dziewczyna przytaknęła i poszła do pokoju.

Postanowiłam zadzwonić po jakiś transport i dobrze wiedziałam kto jest zawsze chętny na małą wycieczkę...

***

- Kinga to Maciek, Maciek to Kinga. - Powiedziałam zapinając pasy.

- Wiedziałam, że skądś cię znam.- Powiedziała Kinga siadając z tyłu.

- Jeszcze raz dzięki Maciek. - Powiedziałam całując go w policzek.

- Dziwne, że twój chłopak nie jest zazdrosny o Maćka. - Stwierdziła Kinga a ja wymieniłam z Maćkiem rozbawione spojrzenia.

- Jula nie jest zupełnie w moim typie a nawet jeśli to jast jak siostra... - Powiedział Rumak a ja powstrzymałam się żeby nie wybuchnąć śmiechem.

- Dobra Kinga jaki jest adres babci? - Spytał Maciek odpalając samochód.

***

- Jula co najgłupszego zrobiłaś w życiu? - Spytał Maciek bo jak się okazało babcia Kingi mieszka dość daleko więc trzeba było znaleźć sobie jakieś zajęcie.

- Pamiętasz jak byliśmy na Hawajach. No to wtedy się najebałeś w trzy dupy i kazałeś nam pływać w morzu w ubraniach. - Powiedziałam a Ki Ga zaczęła się śmiać, Maciek tylko zrobił minę obrażonego dziecka.

- Teraz ja. - Powiedziałam ochoczo. - Kinga... Jakie zrobiłam na tobie pierwsze wrażenie?

- Emmm... Trochę irytowały mnie, twoje fochy na ojca... Ale wtedy nie wiedziałam o co dokładnie chodzi. I miałam wrażenie, że postrzegałaś mnie jak głupią małolatę... - Powiedziała a ja byłam widocznie zdziwiona.

- A jak wy się właściwie poznałyście? - Spytał Maciek wiodcznie zaciekawiony.

- Wiedziałam, że mama się z kimś spotyka ale nie wiedziałam o kogo chodzi. Pewnego dnia powiedziała, że ten jegomość zaprosił nas na obiad. Zgodziłam się i następnego dnia tam poszłyśmy. I tyle... - Urwała Kinga oglądając swoje buty.

SERCE W RUINIE  II TACO HEMINGWAY IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz