#31

490 16 2
                                    

Środa
Obudziłam się o 9. Wzięłam prysznic i ubrałam zwiewna sukienkę w kwiaty i czarne sandały. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam, że Filip już nie śpi tylko siedzi w telefonie.
-Candy Crush? - Spytałam siadając obok niego.
-Chciałbym... - Powiedział smutno na co się zaśmiałam.
-Chodź na śniadanieeee. - Powiedziałam ciągnąć go w stronę drzwi.
Gdy byliśmy w kawiarni na parterze skotkalismy resztę, które zaczynała jeść. Zamówilismy sobie śniadanie i zjedliśmy rozmawiając. Postanowiliśmy wykorzystać ostatni dzień na 100 procent bo jutro o 4 rano mieliśmy samolot. Poszliśmy na ostatni spacer który trwał około 2 godzin. Porobilismy ostatnie zdjęcia a potem poszliśmy na plażę popływać a w moim przypadku surfować. Około 17 posismy zjeść obiad do tradycyjnej hawajskiej restauracji. O 18 poszłam z Filipem na małą randkę. Poszliśmy na "dziką" plaże. Siedzielismy rozmawiając i całując się. O 20 wróciliśmy do pokoju bo musieliśmy wstać w środku nocy ale Filip miał inny plan... (No tu chyba nie muszę nic dodawać)
Budzik tak mnie wkurwil, że prawie wypierdolilam telefon przez okno. Ubrałam szare dresy i czarny top. Włosy związałam w kucyk. Gdy byliśmy gotowi zeszliśmy na dół gdzie czekali inni. Ostatni raz przeszłam się po plaży i pojechaliśmy na lotnisko. Gdy w końcu przeszliśmy przez odprawę usiedliśmy w samolocie.
-Wszystko dobrze? - Spytał troskilwym głosem.
-Nie mi nie jest tylko będę tęsknić za tym miejscem...
-Obiecuję, że wrócimy tu. - Złapał mnie za rękę i delikatnie się uśmiechnął.
Wtuliłam się w niego i zasnęłam bo byłam cholernie zmęczona.
Obudziłam się 6 godzin później. Filip czytał książkę i gdy zobaczył, że mam otwarte oczy delikatnie się uśmiechnął.
-Wygladasz jak 6-latka.-Stwierdził glaszczac mnie po głowie.
-Czyli mogę nazwać cię pedofilem. - Ożywiłam się - Już widzę te nagłówki.-Zaczęłam ale Filip przerwał całując mnie.
Rozmawialiśmy około 2 godzin po czym zgłodnieliśmy więc zamówilismy sobie jedzenie. Po zjedzeniu zaczęłam czytać książkę a Fifi robił coś na telefonie. Cała podróż dołożyła mi się niemiłosiernie ale w końcu wylądowaliśmy. Przeszliśmy przez odprawę i rozeszłyśmy się 2 swoje strony. Filip zaproponował podwiezienie mnie na co się zgodizlam. Gdy byliśmy na miejscu pożegnaliśmy się.
Byłam trochę smutna bo mieliśmy znów się spotkać dopiero w poniedziałek ale byłam zbyt zmęczona żeby to jakoś wibitnie okazywać. Wzięłam walizkę i weszłam do domu.
Kiedy tylko przekroczyłam próg domu Ela przywitała się ze mną i pomogła mi zanieść walizki na górę.
-Widzę, że jesteś zmęczona... Weź prysznic i się prześpij. O 16 jest obiad. - Powiedziała wychodząc. Od razu rzuciłam się na łóżko. Obudziłam się o 15 i resztkami chęci wstałam i wziąwszy wcześniej ubrania poszłam do łacienki wziąć prysznic. Ubrałam czarne leginsy i biały t-shirt. Włosy rozczesałam po czym wyszłam z łazienki. Wzilema telefon i zobaczyłam, że jest 15:56.
Wzięłam torbę z pamiątkami ,bo chciałam je dać w trakcie kolacji po czym Zeszłam. Po przekroczeniu progu jadalni wszystkie oczy skierowały się na mnie.
-Emmm... Hej? - Powiedziałam zajmując miejsce obok cioci.
W trakcie kolacji zostałam wyoytana chyba o wszytko związane z moim wyjazdem. Kiedy zjedliśmy rozdałam pamiątki. Ojcu kupiłam magnes i tradycyjną hawajską koszule, cioci tancerkę i naszyjnik. Nie chciałam żeby było niezręcznie więc Natalii kupiłam plecioną bransoletkę a Kingi nawet nie było ale i tak nic jej nie kupiłam bo nawet nie wiedziałam co by ją ucieszyło i raczej bardzo mnie nie lubi.
Po skończonym posiłku poszłam na górę. Zaczęłam się rozpakować i szukać miejsca dla moich pamiątkę. Gdy wszytko było gotowe było 21. Ubrałam pizame i rzuciłam się na łóżko.

Piątek
Obudziłam się o 7:30 bo zajęcia miałam na 9. Wzięłam prysznic i ubrałam czarne jasny z wysokim stanem i dziurami na kolanach a do tego musztardiwy sweterek. Poprawiłam brwi i nałożyła tusz do rzęs po czym wziąwszy wcześniej plecak zeszła na dół. Zjadłam jabłko a następnie założyłam czarne botki na obcasie i tego samego koloru płaszcz.
Wzięłam plecak i wybieglam z domu. Szłam szybkim krokiem i udało mi się przyjść pod sale na czas. Usiadłam obok Alicji, która wyglądała jakby nie spała od trzech dni. Zajęcia skończyły się o 17. Gdy wyszłyśmy z sali Spytałam Alicję czy nie chciałaby iść na obiad na co się zgodziła. Poszłyśmy na pizze.
-Alicja dobrze się czujesz? - Spytałam biorąc kolejny kawałek pizzy.
-Wczoraj stan taty się pogorszył i siedziałyśmy z mamą do 3 przy nim.
-Ja... Nie wiem co powiedzieć. Przykro mi. - Byłam wstrząśnięta. Wiem jak to jest tracić kogoś kogo się kocha i mam nadzieję, że Alicja nie dowie się jak to jest...
-Możemy porozmawiać o innych rzeczach? - Spytała próbując ukryć smutek ale nieskutecznie.
Rozmawiałyśmy do 18 ale w końcu trzeba było wracać...
Gdy przekroczyła próg domu usłyszałam intensywne rozmowy. Zdjelam buty i odwiesilam płaszcz na wieszak po czym posam w głąb domu. Zobaczyłam jak Natalia i Kinga o czym dyskutują a Ela siedzi obok nich i ma z nich beke.
-O Jula może ty powiesz mojej piętnastoletniej córce, że jest za młoda na tatuaż?!
-Jula powiedz mojej mamie, że przesadza?!
-Ja swój tatuaż zrobiłam gdy miałam osiemnastkę. Ale to nie znać, że Kinga ma glopi pomysł. Jeśli masz projekt to niech Natalia go zobaczy... - Tak mam tatuaż To obumarła lilia na nadgarstku. Zrobiłam ją gdy mama umierał. Lilia to był jej ulubiony kwiat...
-Sobar dziewczyny ja muszę iść poczytać. - Powiedział a Ela i wymowie na mnie spojrzała.
-A ja idę odrabiać lekcje. - Powiedziałam i poszłam za ciocia na górę.
-Myślałam, że to się nie skończy. - Powiedziała siadając na moje łóżko.
-Ile one się już tak kłóciły?
-Jakieś dwadzieścia minut. - Stwierdziła a ja robiłam wielkie oczy. Ciocia poszła do swojego pokoju aja zabrałam się za odrabianie lekcji. Skończyłam o 20 więc ubrałam pizame i walnełam się na łóżko z książką. Około 21 dostałam wiadomość od Filipa.
Fifiś💜:Dobranoc skarbie. 🖤
Ja:Dobranoc Filipe.😘
Odlozylam książkę na szafkę nocna i zasnęłam z uśmiechem na ustach.

Ważne
Koniec pojawi się nie wiem kiedy bo chce to napisać najlepiej jak umiem. Jestem słaba w zakończenia ale tu chciałabym to zrobić porządnie.
Cio✌️

SERCE W RUINIE  II TACO HEMINGWAY IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz