Sobota
- Filip ręczniki czarne czy szare? - Spytałam trzymając po jednym z każdej kategorii w rękach.
- Julka ja wiem, że chcesz żeby wszystko było idealne ale to tylko ręczniki. - Powiedział kładąc mi rękę na ramieniu.
- To co, czarne czy szare? - Spytałam kładąc ręce na biodrach.
- Proste, że czarne. - Powiedział a ja pogłaskałam go po włosach.
Fif był wyższy ode mnie więc żeby to zrobić musiałam stanąć na palcach.- Dobra chyba mamy wszystko. - Powiedziałam wkładając kilka ręczników do i tak już wypełnionego po brzegi kosza.
***
- Wreszcie. Myślę, że ja się tu zestarzeję... - Powiedział wsiadając do auta.
- Nie narzekaj. W nagrodę pójdziemy na lody. Co Ty na to? - Spytałam na co raper głupkowato się uśmiechnął i spojrzał na mnie.
- Chętnie mamo... - Powiedział zapinając pasy.
- Wiesz, o której przyjdzie Maciuś? - Spytałam rzucając moją torebkę na tylne siedzenie.
- Chyba około siedemnastej. To co jedziemy na te lody? - Spytał na co się zaśmiałam i przytaknęłam głową.
***
- Wyposażanie mieszkania jest trudniejsze niż myślałam. - Westchnęłam opadając na kanapę.- Może jutro pojedziemy nad jezior? - Spytał Filip siadając obok mnie z dwoma kieliszkami wina.
- Dobry pomysł. Z resztą stęskniłam się za tym miejscem. - Powiedziałam siadając po turecku.
- Proszę. - Powiedział podając mi jeden kieliszek na co cicho podziękowałam.
Nie minęło trzydzieści minut a usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Zirytowana odstawiłam Kiliszek na stolik i poszłam otworzyć.
Kieyd uchyliłam drzwi moim oczom ukazał się Maciek.
Przywitałam się z nim i razem wróciliśmy do salonu.
Usiadłam blisko Filipa, który podał mi mój kieliszek.- I jak podoba ci się mieszkanie? - Spytał Maciek siadając obok mnie.
- Jest świetne. Najdrobniejszy szczegół jest dopracowany. - Powiedziałam rozanielona.
- Dziękuję. - Powiedział Maciek łapiąc się za serce na co Spojrzałam pytająco na mojego chłopaka.
- Maciek w większości urządzał to mieszkanie. - Sprostował upijając łyk wina.
- Ty jesteś za to odpowiedzialny? - Spytałam wskazując omiatając pokój wzorkiem.
- Nom. - Powiedział a ja szybko odłożyłam kieliszek i rzuciłam się Maćkowi w ramiona.
- Dziękuję. - Powiedziałam przytulając bruneta.
- Nie ma sprawy. - Powiedział obejmując mnie.
- Gdybyś nie był moim przyjacielem to bym był zazdrosny. - Zażartował na co ja i Maciek się od siebie odsunęliśmy i spojrzeliśmy na rozbawienj.
- Gdybym nie znała Maćka to ja bym była zazdorsna... - Rzuciłam bez namysłu.
- Co? - Spytał jeszcze bardziej zdziwionym głosem.
- Co? - Rzuciłam z nadzieją, że skończymy temat i spojrzałam przepraszająco na bruneta.
- Dobra Jula. Jestem gejem Fif. - Powiedział a Filip na początku miał zdziwoną minę a potem na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...