Czwartek
Otworzyła nam drzwi staruszka, którą rozpoznałam ze ślubu.
Wyglądała na zdziwoną, tą niecodzienną wizytą.- O Kinga, co ty tu robisz? - Spytała strauszka przytulając dziewczynę.
- Babciu chciałyśmy cię o coś zapytać... - Powiedziała Kinga a Elżbieta bo tak nazywała się kobieta wyglądała na zdziwoną ale po chwili wrócił jej uśmiech.
- W tak razie zapraszam. - Powiedziała wchodząc i prowadząc nas do kuchni.
Jej dom wyglądał jakby zatrzymał się w czasie. Na pułkach znajdowało się dużo książek i czarno-białych zdjęć. Na stoliku znajdowały się krzyżówki, a na kanapie leżały haftowane poduszki. Wszytko wyglądało jak za czasów PRL.
Usiadłyśmy przy stole, na którym była porcelanowa doniczka z różnokolorowymi tulipanami.
Ściany miały kolor baldego różu a na ciemnych, dębowych panelach leżał mały bogato zdobiony dywanik.-A więc co was do mnie sprowadza? - Spytała kobieta stawiając przed nami porcelanowe filiżanki z namalowanymi różami.
- Babciu mam do ciebie wielką prośbę ale obiecaj, że nie powiesz mamie. - Powiedziała blandynka patrząc na nią prosząco.
- Cóż... Dobrze, ale o co chodzi? - Spytała leko zmartwionym głosem.
Kinga opowiedziała jej o ojcu, o swoich intencjach i pokazała jej zdjęcie.
- Przykro mi kochanie ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć.... Moge zatrzymać to zdjęcie i pomyślć na spokojnie? - Spytała na co blondynka się zgodziła ale była wyraźnie smutna i zawiedziona. - Nie smuć się. Pomyślę i na pewno coś mi się przypomni... - Powiedziała łapiąc mnie za rękę.
- Babciu a może masz jakieś zdjęcia taty? - Spytała a kobieta westchnęła i zniknęła żeby po chwili wrócić z jakimś zdjeceim w ręce.
Podała je nam a ja przeskanowałam uważnie każdy szczegół.
Zdjęcie przedstawiło kobietę ubraną w kwiatową sukienkę i faceta trzymającego dziecko. Wszyscy siedzieli na ławce w jakimś parku. Po złotym kolorze liści za nimi wnioskuję, że była jesień. Wszystko wyglądało tak beztrosko...- Chciałam mieć jakieś zdjęcie was... Po zniknięciu Karola schowałam je w jednym z albumów. - Wytłumaczyła kobieta siadając naprzeciw nas.
- Babciu mogę je zatrzymać, proszę? - Spytała na co staruszka przytaknęła delikatnie się uśmiechając i wróciła do wpatrywania się w zdjęcie.
- Dziękuję za pomoc. W razie czego masz mój numer telefonu? - Spytała na co strauszka przytaknęła.
Nagle w domu rozbrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Zdziwona staruszka poszła otworzyć a my za nią bo podejrzewałyśmy kto to.
I tak jak się spodziewałyśmy w drzwiach stali nikt inny jak Fifi i Maciuś.- Dzień dobry czy je... - Zaczął raper ale przerwał gdy nas zobaczył. - Jula... - Powiedział patrząc mi w oczy.
- Julia ty go znasz?
- Eee... Tak to mój chłopak. - Powiedziałam a staruszka spojrzała na Filipa jak na pedofila.
Pożegnałyśmy się że strauszką i wyszłyśmy w towarzystwie chłopaków.***
- I czego się dowiedziałyście? - Spytał Filip, zapinając pasy.
- Nie za wiele ale jak coś się przypomina pani Elżbiecie to do nas zadzwoni. - Powiedziałam poprawiając włosy,które trochę się rozczochrały.
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...