- Fifi, nogi mnie bolą. - Zaczęłam zmęczonym głosem. - Chodzimy a raczej biegamy, bo chodzeniem tego nie można nazwać, od ponad godziny.
- Chodź. - Westchnął pokazując abym wskoczyła mu na plecy, co też radośnie uczyniłam wtulając się w rapera. Nie mogłam przegapić okazji, żeby troszkę nie pobłądzić rękoma. Owinęłam ręce wokół szyi Filipa i wtuliłam się w jego plecy.
- Dobra teraz możemy spacerować ile zechcesz. - Rzuciłam zaciągając się jego zapachem perfum.
- Chyba lepiej jak będziemy wracać, Kuba na pewno już jest. - Stwierdził ujmując mnie pod kolanami.
- Mogłam nie zakładać sukienki, teraz będą Ci niegrzeczne pomysły do głowy przychodzić.
- Nie narzekam, a poza tym nie mam gumek także... - Przerwałam mu uderzając pięścią w jego plecy. - No co? Następnym razem wezmę.
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Fifi wciąż że mną na plecach wszedł do domku i naszym oczom ukazali się Maciek popijający kawę, Quebo i Krzysztof siedzący na kanapie i grający z Fife. Gdy weszliśmy od razu na nas spojrzeli, a ja speszona zeskoczyłam z Filipa i stanęłam obok niego.
- Siema Fifi. Widzę ,że masz nową koleżankę, Krzychu. A ten tam to Kubuś. - Zwrócił się do mnie.
- Julka.
- Zagrasz? - Spytał Krzysiek wskazując głową na konsolę.
- Pewnie. - Rzuciłam siadając obok niego na kanapie i sięgając po pada.
********
- Jak?! - Usłyszałam rozpaczliwy głos Krzysia kiedy po raz kolejny wygrałam.
Już miałam coś odpowiedzieć, kiedy przerwało nam wołanie z kuchni, przeprosiłam chłopaków i wstałam z kanapy. Kiedy tylko przekroczyłam próg kuchni Alicja się na mnie rzuciła a Maciek zamknął drzwi.
- Ty, Filip, gadaj. - Powiedział Maciek z poważną miną.
- Co? - Spytałam rozbawionym głosem.
- Wczoraj Maciek widział jak się całowaliście a ja widziałam, że razem spaliście. No gadaj! Jesteście razem? - Spytała Alicja.
- To trochę dziwne bo Ciebie znam bardzo słabo,a Maciek przy naszym pierwszym spotkaniu się na mnie rzucił. - Stwierdziłam zakładając ręce na piersi.
- To tyle samo ile Filipa, mów. - Wzięłam głęboki wdech i przytaknęłam głową, na co oboje rzucili się na mnie uradowani.
- Mogę wiedzieć z czym wiąże się taka ekscytacja?
- To, że tu jesteś, nawet Igi tu nie zabierał, musiałaś bardzo na niego wpłynąć. - Westchnęła Alicja opierając się o blat.
- Filip nie jest dobry w relacjach z innymi, czasem wydaję się kompletnie bez uczuć, on nie mówi komplementów, dla niego otworzenie się na drugą osobę jest bardzo ciężkie, bo nie spotkaliśmy jeszcze kogoś kto by go w pełni rozszyfrował i zburzył mur, który budował przez lata. - Powiedział Maciek, a mnie lekko zamurowało.
Nie podejrzewałam, że mogę tak zdobyć jego zaufanie. To prawda, że nie wydał mi bardzo wylewny. Ba, nawet trochę czułam jakby się mną bawił, ale to co mówili Alicja z Maćkiem bardzo mnie zmieszało. Poczułam pewnego rodzaju dumę i rozczulenie nad zaufaniem jakie powierzył mi Filip.
Najwyraźniej Maciej i Alicja zauważyli moje poruszenie więc postanowili dać mi już spokój, chwilę po tym kiedy zostałam sama w pomieszczeniu usłyszałam wołanie chłopaków więc wziąwszy głęboki oddech wyszłam z kuchni.
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...