Niedziela
Obudziłam się po 9. Zjadłam śniadanie, które przygotował Filip gdy brałam prysznic. Ubrałam się i poprosiłam Fifiego o podwiezienie mnie do domu bo mój pokój dawno mnie nie widział. Pożegnała się z Filipem i weszłam do domu.
Pierwsze co zrobiłam to poszłam na górę wziąć prysznic i przebrać się. Gdy byłam już gotowa zeszła na dół i zastałam ciocię pijaca herbatę przy stole.
-Dzień dobry. -Powiedziała a ja usiadłam obok niej.
-CI.Ela co się działo w domu podczas mojej nieobecności?
-Hah.Dociekliwa jak ciotka...
Wiec Kinga pojechała na ten cały koncert a jak wróciła była jak ona to powiedziała zdegustowana. I poszła do pokoju. Alan i Natalia w kółko pracowali i przygotowywali ślub. A i twój ojciec pytał mnie o jakiegoś chłopaka bo myślał, że wiem więcej niż on.
-Bo wiesz więcej niż on.
-Ale on tego nie wie.-Mrugnela do mnie.-Ja cię nie wydam. Jesteśmy drużyna.
-Dziękuję.
Cała A niedziela zleciał mi na nauce i oglądaniu Netflixa.Dwa razy zadzwonił do mnie Fifi. Raz żeby że mną pogadać a raz żeby życzyć mi dobrej nocy.Poniedziałek
Wstałam o 9.Wzielam prysznic i zjadłam śniadanie.Gdy zjadłam zadzwoniłam do Alicji i spytałam czy nie chce iść na kawę. Zgodziła się odrazu. Założyłam buty i poszłam na miejsce spotkania. Gdy byłam na miejscu, obac, ylam szatynke siedząca w kawiarni. Podeszła do niej i usiadłam przy stoliku. Nagle dostała telefon. Przeprosiła i odeszła od stolika a ja zajęła się przeglądanie menu.
Gdy wrzuciła była przerażona i bliska płaczu.
-Co się stało? - Spytałam zdziwiona, że w dwie minuty jej nastruj mienil się o 180 stopni.
-Dzwoniła moja mama. Tata miał zawał.-Powiedziała a ja zamarłam i upuscilam menu. - Jadę do szpitala.
-Jadę z tobą. Nie zostawię cię.-Powiedzialam biorąc kurtkę i wychodząc za szatynką. Wsiadlysmy do jej samochodu a jej rękę tak się trzesła, że upuscilam kluczyk.
-Jula masz prawo jazdy?
-Mam. - Stwierdziłam a ona podała mi klucz. Zamieniłyśmy się miejscami i Alicja podała mi adres szpitala w, którym przebywał jej tata. Po kilkunastu minutach byłyśmy na miejscu. Alicja wbiegła i spytała o numer sali.
Szybko poszłyśmy pod wcześniej wskazany numer pokoju i Alicja do niego weszła. Ja czekałam na nią w holu i po kilkunastu minutach wyszła z niego jakąś kobieta w średnim wieku.
-Domyślam się, że ty jesteś przyjaciółką mojej córki. Dziękuję, że jej pomogłaś.-Powiedziała a po chwili podeszła do niej pielęgniarka i coś jej powiedziała a on poszła za nią w głąb korytarza.
Nagle z sali wyszła Alicja i przytulił mnie.
-Co się stało?
-Chodzmy do kawiarni.-Poprosiła i tak też zrobiłyśmy. Alicja usiadła a ja kupiłam nam kawę w automacie.
-Awięc co się stało? - Spytałam stawiając przed nią parujący kubek.
-Jest w śpiączce.-Powiedziała a mi zrobiło się słabo.Podeszłam do niej i ją przytulilam.
Po około trzech godzinach podziękowała mi za wsparcie i powiedziała, że da sobie radę więc zamówiłam sobie ubera i pojechałam do domu.
Gdy byłam na miejscu włączyłam telefon i zobaczylam kilka nieodebranych połączeń od Filipa więc postanowiłam oddzwonić. Odebrał od razu
-Rany boskie Jula! Dlaczego nie odbierałaś?!
-Przepraszam ale coś się stało i...
-Co? Wszytko dobrze?
-Tak Fifi że mną wszytko dobrze ale... Alicja dostała telefon, ze jej ojciec miał zawał i...
-Nie kończ. Jesteś w domu?
-Tak.
-Zaraz będę. - Stwierdził i się rozłączył.
Jak powiedział tak zrobił bo po dziesięciu minutach zapukal do drzwi. Gdy tylko otworzyłam przytulił mnie.
-Nigdy więcej tak nie rób.-Powiedział całując mnie.
Postanowiliśmy pojechać coś zjeść bo oboje bylismy głodni. Kupiliśmy sobie jedzenie w macdrive i zaparkowaliśmy na parkingu. Zjedliśmy rozmawiając.
-To co robimy? - Spytałam biorąc łyk coli.
-Ty, ja i Netflix.
-I wino.
-I wino. - Zaśmiał się Fifi
Gdy byliśmy na miejscu weszliśmy do środka i ja poszłam do salonu wybrać film a Fifi do kuchni po wino. Włączyłam telewizor i po chwili poczułam ręce Filipa na mojej tali.
-Nie wybrałaś kolejnego filmu dla nastolatek??
-Hah. Nie Fifi. Zlitowałam się.
Następne parę godzin spędziliśmy na piciu wina, oglądaniu Nelfixa i rozmawianiu.
*********************************
-Już późno więc...
-Zostajesz ze mną. - Podniósł mnie i przerzucił przez ramię.
-Fifi...
-Już cichaj idę po więcej wina a ty wybierz film. - Postawił mnie na ziemię i wyszedł z Pokoju. Oczywiście skorzystałam z okazjii i wybrałam ,, Zmierzch". Po chwili Filip wrócił z butelką wina i poinformował mnie, że zamówił pizze. Gdy zaczął się film raper spojrzał na mnie wzrokiem:,, No kurwa znowu? " a ja tylko się zaśmiałam. Reszta wieczoru minęła nam na jedzeniu pizzy i oglądaniu Zmierzchu.
Okolo 22 poszliśmy spać. Zasnęłam z uśmiechem na ustach.Dzisiaj krutszy rozdział za co przepraszam ale nie miałam za bardzo czasu.Cio
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...