Czwartek
Wylądowaliśmy około 10 rano. Przeszliśmy przez bramki itp, po czym pojechaliśmy do hotelu. Byłam wykończona podróżą. Zresztą nie tylko ja. Ale wracając. Hotel był na prawdę piękny i ulokowany obok plaży. Miałam pokój z Fifim. Wzięliśmy prysznic i ubrałam:Włosy związałam w kucyka i założyłam czarne vansy. Umówiliśmy się, że razem pujdziemy na zakupy a potem na miasto pozwiedzać.
Gdy wyszłam z łazienki Filip leżał na łóżku i przegląda coś w telefonie. Podeszła do niego i usiadłam na jego brzuchu. Pocałował mnie namiętnie odkładając telefon.
-Musimy iść Fifi...
-Mamy czas.-Obrócił nas tak, że teraz to ja byłam pod nim.
Nagle przerwało nam pukanie do drzwi.
-No no to do jakieś jaja!-Powiedział wściekłe Fifi otwierając drzwi.
-Ale ja mam poczucie czasu. - Zażartował Maciek.
-Nie no kurwa najlepsze.
Wzięliśmy rzeczy i wyszliśmy. Szłam z Alicją z tyłu i bardzo mnie korciło żeby podjąć temat jej ojca ale nie chciałam tego robić przy wszystkich wolałam zrobić to na spokojnie. Poszliśmy do centrum handlowego. Najpierw ja i Laicja poszłyśmy do drogerii a ja chciałam się rzucić na te wszystkie naturalne kosmetyki ale się ograniczyła i wyszłam z zaledwie jedną pełną reklamówką. Potem chodziliśmy po sklepach z ubraniami.
-Pilnuj się. Nie masz jakoś wielce dużo miejsca w walizce.-Powiedział Filip.
-W mojej nie zato w twojej jest duuużo. - Powiedziałam a Fifi przeskanował mnie wzrokiem więc dodałam.-W końcu co twoje to i moje. - Stwierdziłam dotykając czubka nosa Filipa na co ten zaczął się śmiać.
Około 18 skończyliśmy zkaupy ubraniowo-kosmetyczno-jedzeniowo-pamiąkowe. Postanowiliśmy przejść się ulicami i poszukać jakiegoś KFC bo byliśmy maga głodni. W trakcie drogi spróbowaliśmy dużo lokalnego jedzenia więc nie byliśmy głodni. Gdy tak spacerowalismy zobaczyliśmy, że na ulicy jest jakaś parada. Ludzie chodzili, pili, śmiali się i tańczyli na środku ulic. Postanowiliśmy dołączyć. Więc tak oto skończyłam tańcząc z Fifim na środku ulicy. Różne neony rozświetlały wszystko do okoła przez co miałam wrażenie, że śnie. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Wróciliśmy do hotelu około 1 w nocy. Bawiliśmy się niesamowicie i byliśmy tak zmęczeni, że założyłam t-shirt Filipa i majtki po czym rzuciłam się na łóżko obok Filipa a ten odru howo mnie objął. Po chwili byłam już w krainie Morfeusza.Piątek
Obudziłam się o 8 i po walce ze sobą w końcu wstałam. Wzięłam prysznic po czym ubrałam czarne szorty z wysokim stanem i t-shirt Filipa, który mu podkradłam i zmodyfikowałam. Mówiąc zmodyfikowałam mam na myśli przyciełam od dołu bo był dla mnie jak tunika. Pod ubranie ubrałam czarny kostium kąpielowy. Włosy związałam a na moje nogi powędrowały czarne nike. Makijażu nawet nie próbowałam robić bo jest tak gorąco, że by mi spłonął.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam jak Filip ro i coś w telefonie.
-Hej Fifi. - Powiedziałam a ten oderwał oczy od telefonu i zobaczywszy mnie się uśmiechnął.
-Witam przyszłą Panią Szcześniak.-Powiedział prubując mnie pocałować ale ja się odaunełam.
-Fifi kocham cię ale najpierw idź umyć zęby. - Powiedziałam a Filip się zaśmiał i wziąwszy ubrania zniknął za drzwiami łazienki. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Z ciekawości weszłam na insta Kingi i zobaczyłam masę zdjęć z koncertu Filipa. Chyba naprawdę lubi jego muzykę albo jego...
Po kilkunastu minutach z łazienki wyszedł Filip i od razu mnie pocałował.*********************************
-Filip chodź już musimy iść.-Wkurwiłam się bo zaraz musimy być bo z ekipą idziemy na plażę a Fifi siedzi na telefonie.
-Chwilą muszę to dokończyć sprawy zawodowe. - Powiedział a ja sfrustrowana zależałam mu przez ramię.
-Fifi serio?! Candy Crush? - Powiedziałam biorąc rzeczy i ciągnąć go w stronę umówionego miejsca zbiórki.
-Co wy tam tak długo robiliście? - Spytał Maciek poruszając sugestywnie brwiami.
-Serio chcesz wiedzieć? - Spytałam a on pokiwal głową. - Dwa slowa: Candy Crush. - Powiedziałam idąc w stronę wyjścia a Maciek zaczął się śmiać.
Gdy byliśmy na plaży, która swoją drogą była najpiękniejszą plażą jaką widziałam roozylismy rzeczy i nie czekając wszyscy wbiegli do wody z wyjątkiem mnie bo ja chciałam poczytac książkę. Nie nacieszylam się długo spokój bo po chwili Filip wziął książkę i odłożywszy ja obok podniósł mnie i przeżucił mnie przez ramię a natspenie zaczął zmiarzac w stronę wody. Po kilkunastu sekundach poczułam chłodna wodę, która wywołała u mnie dresze ale po chwili przyzwyczaiłam się do jej temperatury.
Pływaliśmy i wygłupialiśmy się do 15, potem poszliśmy coś zjeść bo byliśmy kurewsko głodni.
Po posiłku postanowiliśmy spróbować czegoś innego i poszliśmy lekcje surfingu. Od razu zakochałam się w tym sporcie pomimo, że pierwsze kilkadziesiąt razy skończyło się bliskim spotkaniem mojej twarzy z taflą wody. Po jakiś trzech godzinach szło mi całkiem bo już u.ialam ustac na desce. Około 20 poszliśmy zrobić sobie ognisko na plaży. Siedziałam odkryta bluza Filipa wtulina w niego. Rozmawialiśmy i piliśmy piwo do późnej nocy. Około 2 wruciliśmy do hotelu.*********************************
Sobota
Wstałam około 8:30.Dzisiaj postanowiłam pójść z Alicją na małe zakupy.Wziałam prysznic i ubrałam białą zwiewną sukienkę, która sięgała mi do połowy uda. Założyłam czarne sandały i wziąwszy torebkę i porzegnawszy się z Fifim, który postanowił pójść z chłopakami popływać motorówką, wyszłam z pokoju. Poszłam po Alicję, która była ubrana w czarną spudnuczkę i szary top.
-Alicja...-Spytałam gdy szłyśmy ulicą.
-Tak?
-Nie chcę być wscibska ale jak miewa się twój ojciec?
-Emm...ma się lepiej. - Powiedziała a ja poczułam ulgę.
W końcu doszłyśmy do galerii. Kupiłam sobie kilka kosmetyków i pamiątki bo jestem ogromnie sentymentalna i nie wybaczyłabym sobie gdybym nie o kupiła się. Po około trzech godzinach wróciliśmy do hotelu.Proszę o przeczytanie bo ważne.
Po pierwsze dziękuję ogromnie a 100 polubień. 💜🖤
Po drugie życzę szczęśliwego nowego rokuuu!
A po trzecie chciałam się odnieść do komentarzy o błędach ortograficznych. Więc tak:wiem, że jest w cholerne błędów ale piszę w wolnym czasie i nie mam go na tyle żeby każdą część sprawdzać ale zrobię to najprawdopodobniej gdy skończę te serię. 😅
🖤Cio🖤
CZYTASZ
SERCE W RUINIE II TACO HEMINGWAY II
FanfictionByło już ciemno, pusty parking owiany delikatną mgłą, na którym była jedynie niewielka smuga żółtego światła rzucanego przez latarnię nieopodal. Było nienaturalnie cicho, słychać było jedynie nasze oddechy. Spojrzałam na bruneta i wydał mi się niemo...