5 lat później
— Dasz radę Cas. — John stał razem z brunetem na tyłach domu, Castiel zaproponował, że pomoże starszemu Winchesterowi, rozstawić grill za nim zbiorą się wszyscy goście.
— A co jeżeli się nie zgodzi? Ja, naprawdę się stresuje. — westchnął Castiel.
John spojrzał na chłopaka syna i położył swoją dłoń na jego ramieniu, ściskając go za nie całkiem mocno. — Słuchaj, dzieciaku. Ja na twoim miejscu też się stresowałem, wiem, że mieliście wiele wzlotów i upadków, ale to są tak zwane lekcje życia. Dostajesz je po to by nie popełniać znów tych samych błędów i móc zrobić kolejny krok. Dlatego weź się w końcu w garść i pozwól mi spać spokojnie z nadzieją, że już nigdy nie będziesz do mnie dzwonił o tak później porze i w takich okolicznościach jak trzy lata temu ...
To co wydarzyło się trzy lata temu już na zawsze pozostanie gdzieś w brunecie. Niebieskooki do dziś pamiętał ich pierwszą tak poważną kłótnie, która w swoich konsekwencjach doprowadziła do zerwana.
Chłopcy byli świeżo po rozpoczęciu pierwszego roku studiów, wynajęli kawalerkę, za którą zdecydowali się płacić całkowicie samodzielnie. Dlatego obaj znaleźli pracę - Castiel rozkładał towar w sklepie nieopodal ich mieszkania, natomiast Dean był kelnerem w małej knajpce. Radzili sobie całkiem dobrze, po mimo początkowych trudności z przyzwyczajeniem się do samodzielnego życia. Jednak kilka miesięcy po rozpoczęciu roku szkolnego, gdy myśleli, że nic już nie będzie w stanie zakłócić ich harmonii, doszło do jednego drobnego incydentu. Castiel miał dzień wolny i postanowił zrobić Deanowi niespodziankę, nigdy nie był w lokalu, w którym pracował Winchester. Niestety, gdy tylko przekroczył jego próg miał wrażenie, że cały jego dotychczasowy świat legł w gruzach. Na własne oczy zobaczył jak jakiś obcy, ale widocznie dziany facet przyciąga jego chłopaka do siebie i kładzie ręce tam, gdzie nie powinien.
— Co to do cholery ma znaczyć! — krzyknął rozwścieczony, nie miał pojęcia, w którym momencie odepchnął mężczyznę od Deana. Wszystko działo się tak szybko, Novak pamiętał tylko, że w następnej chwili został wyprowadzony przez dwóch ochroniarzy, a sam Dean wyszedł do niego jakieś dziesięć minut później.
Nie odzywając się do siebie wrócili do mieszkania, dopiero wtedy Dean zdecydował się odezwać. — Cas, to nie było tak...
— Nie tak! — Castiel przerwał mu krzycząc. — A jak w takim razie? Ilu facetom pozwalasz się dotykać, co? Ilu przez te cztery miesiące zdążyło złapać cię za tyłek? — krzyczał nie pozwalając Deanowi dojść do słowa.
— Przestań! —Winchester nie wytrzymał, z jego oczy lały się łzy. — D–daj mi coś po–powiedzieć.
Castiel spojrzał na niego groźnym wzrokiem, złapał za pierwszą lepszą torbę i zaczął pakować swoje rzeczy. — Nie chce twoich wyjaśnień.
Winchester próbował go zatrzymać, przed samymi drzwiami złapał go za rękę i klękając, prosił by go nie zostawiał. W końcu Novak mu to obiecał. Jednak Castiel był pewien swego, wszystko ułożyło mu się w całość. Był pewnie, że Dean go zdradzał, dlatego zawsze był tak zmęczony i miał pełno wymówek. Dlatego zawsze tak bardzo nie chciał się spóźnić do pracy i często zostawał po godzinach. Novak miał tego dość, chciał odejść. Myślał, że to jego serce rozpadło się na miliony kawałków. Nie zdawał sobie sprawę, że serce tej drugiej osoby mogło pęc na ich miliardy.
Castiel przez cały tydzień unikał Deana na uczelni, dlatego nawet nie zauważył, że ten od jakiegoś czasu nie pojawiał się na zajęciach. Dotarło to do niego dopiero wtedy, gdy pewnego dnia podszedł do niego jeden z ulubionych profesorów Deana. Na samym początku zignorował słowa mężczyzny, jednak coś sprawiało, że nie potrafił wybić ich ze swojej głowy. Najpierw sięgnął po telefon i wybrał numer, na tamten moment swojego byłego chłopaka. Jedyne, co usłyszała to głos automatycznej sekretarki. Spróbował jeszcze raz. To samo. Nie czekając dłużej zgarnął jedną ze swoich bluz i pojechał do ich, znaczy Deana mieszkania. Czuł się tak jak te kilka lat temu. Czy to możliwe, żeby znów popełnił podobny błąd?
CZYTASZ
Dlaczego mnie nienawidzisz? |Destiel| ZAKOŃCZONE
Hayran KurguDean mieszka z ojcem i młodszym bratem w Kansas, gdzie chodzi także do szkoły. Jego mama od 10 lat jest w śpiączce i nie wiadomo czy kiedyś się obudzi. Chłopak musi radzić sobie z opieką nad młodszym bratem i wieloma innymi obowiązkami. Co się stan...