10. Co cię tak śmieszy?

346 46 5
                                    

Dean zakrył usta ręką, nie mogąc przestać się śmiać.

— Co cię tak śmieszy? — zapytał Castiel.

— Masz... Hahha pół twarzy w tym sosie. — powiedział, po czym znowu zaczął się śmiać. Novak nie rozumiejąc, co było w tym takiego śmiesznego, chwycił serwetkę leżącą na stole i starł sos. Dean, widząc, reakcje bruneta, natychmiast się uciszył i spojrzał na swoje ręce, którymi zaczął się bawić. — Przepraszam. — mruknął.

— Chyba powinniśmy już wracać. — powiedział Castiel zerkając na wyświetlacz telefonu Deana, po czym oddał chłopakowi przedmiot. Zielonooki schował komórkę do kieszeni, wyjaśni wszystko Charlie, jak już będzie w domu.

Droga powrotna minęła w dość niezręcznej ciszy, kiedy Dean zsiadł z motocyklu, Castiel nic nie mówiąc, odjechał. Dean, nie chcąc się oszukiwać, przyznał sam przed sobą, że zrobiło mu się smutno. Brunet nie odezwał się do niego ani słowem od wyjścia z fast food'a. Winchester czuł coś dziwnego, coś czego nie rozumiał.

Wszedł do domu, gdzie zastał Sama, siedzącego na kanapie i grającego w gry video na starej konsoli.

— A ty nie powinieneś być w szkole? — zapytał starszy z braci.

— Nie było nauczycielki i puścili nas wcześniej. — odpowiedział Sam, nie odrywając wzroku od ekranu telewizora.

— Okay. — Już miał iść do swojego pokoju, kiedy coś mu się przypominało. — Idziesz ze mną jutro po południu do mamy?

— Nie, umówiłem się z kumplami.

— A kiedy ostatnio u niej byłeś? — zapytał zdenerwowany Dean.

Sam w odpowiedzi wzruszył jedynie ramionami. — Pogadamy później teraz gram.

Dean podszedł do telewizora, schylił się i odłączył urządzenie od zasilania. Ekran telewizora zrobił się czarny.

— Ej, co ty robisz, zgłupiałeś?! — krzyknął Sam, unosząc ręce do góry.

— Tak trudno ci jest wcisnąć pauzę, nie możesz ze mną normalnie rozmawiać! — Teraz Dean także podniósł głos.

— Nie jesteś moim ojcem!

— Ale jestem twoim starszym bratem i nie podoba mi się to, że w ogóle już nie odwiedzasz mamy.

— Po co mam do niej iść. Ona i tak ciągle śpi, nawet nas nie słyszy. A tak w ogóle to nawet jej nie znam, czuje się jakbym patrzył na obcą kobietę! — Sam wstał z kanapy i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.

Deana zamurowało, nie wiedział, co ma myśleć. Sammy miał niecałe 3 lata, kiedy ich mama zapadła w śpiączkę. Ale nigdy nie spodziewał się po nim czegoś takiego.

***

Castiel zaparkował pod domem Balthazara i od razu skierował się do szopy, na jego tyłach.

— O Castiel w końcu jesteś! —krzyknął Balthazar, wstając z kanapy, znajdującej się na środku szopy. Obok niego siedział Uriel z piwem w ręce, był to najlepszy przyjaciel jego kuzyna.

— Siema Balth. Uriel. — przywitał się i zajął miejsce obok blondyna, któremu przyjaciel podał piwo dla bruneta. — Jak tam uwodzenie Winchestera? — zaśmiał się Balthazar.

— Jest to trudniejsze niż myślałem. — powiedział, biorąc łyka piwa z butelki.

— Co w tym niby jest takiego trudnego? — zapytał Uriel, unosząc jedną brew.

Castiel poprawił się na siedzeniu, spojrzał na chłopaka, po czym powiedział. — To, że moje związki zaczynały i kończyły się w łóżku. Nie lubię zobowiązań i nie wiem, jak mam się za to zabrać. De.. Winchester jest nerdem, czyli muszę obrać inną taktykę.

— Ohoho Casssy, romantyk tego jeszcze nie było. — zaśmiał się Balth, szturchając kuzyna ramieniem.

— Zamknij się, bo dostaniesz w zęby. — zagroził, mrużąc oczy.

— Jaki agresor. Nie no żartuje tylko, masz pole do popisu. — wziął kolejnego łyka. — Po prostu się zabaw. — wzruszył ramionami.

Castiel pomyślał, że już sam nie jest tego wszystkiego pewien. Niby chciał pomóc Balthazarowi, ale nie wiedział, jaki jest powód, tej całej zemsty. Z drugiej strony bał się, że Dean może mu się spodobać. Ponieważ w tym momencie uświadomił sobie, co poczuł słysząc, śmiech Winchestera, a był to najpiękniejszy śmiech, jaki słyszał kiedykolwiek.

Wracając do Dean, chłopak stał w łazience, patrzył na żyletkę w swojej ręce. Tak dawno tego nie robił, nie karał się za błędy, które popełnia. Może powinien do tego wrócić. Podwinął rękaw i przejechał po swojej piegowatej skórze. Za to, że przestaje wierzyć w przebudzenie mamy. Kolejne cięcie. Za to, że pokłócił się z Sammym. I kolejne. Za to, że jest złym synem. Następne. Za to, że w jakimś stopniu polubił Castiela...

Dlaczego mnie nienawidzisz? |Destiel| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz