Rozdział 2

267 19 2
                                    

Pov. Harry'ego

Gdy tylko wraz z bratem się pojawiłem z moją dziewczyną i rodzicielką. To mój brat zapytał się ich gdzie są Draco i Abraxas. Okazało się że niestety gdzieś wyszli z ojcem. Dlatego też mój brat podjął że jak później przybędzie. Ale przed wyjściem wyszeptał mi do ucha że nie chce zostać jeszcze wujkiem. Gdy ten zniknął to okazało się że rodzicielka mojej dziewczyny również opuściła nas samych. I takim też sposobem mogliśmy spędzić trochę czasu razem. Dlatego też udaliśmy się do ogrodu. Dopóki nie ma mojego brata i oraz braci moje ukochanej, ponieważ ci niestety nas szpiegują aby mieć chyba pewność że na pewno nie zostaną teraz wujkam. Za co nieraz bracia mojej ukochanej mieli kłopoty, ponieważ ta się na nich mściła. Po jakichś dwóch godzinach gdy akurat przestaliśmy się całować na horyzoncie ujrzałem wraz z Hermioną nasze rodzeństwo. A za nimi rodziców. Którzy o czymś rozmawiali. Takim też sposobem już wiedziałem że ich planu ze szpiegowania nas wyszło niestety nici. Na szczęście po jakimś czasie pojawił się skrzat informując mnie i pozostałych o obiedzie. A pozostała trójka przeklinała swój los że nie mogła nas szpiegować. Do czasu gdy mój tata nie krzyknął, ponieważ okazało się że Black za miast zajmować się synkiem to sobie smacznie spał. A młody w tym czasie próbował zrzucić wszystko co znajdowało się na stole na ziemie


*Pov. Hermiony*

Jak się okazało to moi bracia mnie znaleźli ale i tak nic im z tego nie wyszło, ponieważ zachowywaliśmy się jak normalna para. Po jakimś czasie gdy troszeczkę popłynęłam ze swoimi myślami. Nie wiedziałam co się dzieje dokoła.  Do czasu gdy poczułam pocałunek który spowodował że się otrząsnęłam i ujrzałam przed sobą Harry'ego. Po chwili podszedł do nas ojciec mojego chłopaka. Aby poinformować go że on wraz z jego tatą właśnie wracają do domu i ma czas do dwudziestej drugiej aby zjawić się w posiadłości. Tak samo jak jego brat. Ale gdy mój ukochany ujrzał że jestem już zmęczona. To pocałował oraz powiedział że jutro się spotkamy i abym odpoczęła. Takim też sposobem udałam się do swojego pokoju. A mój chłopak wraz z ojcem do swojego domu.


*Pov. Toma*

Gdy zacząłem odchodzić aby przenieść się za chwilę do posiadłości to dołączył do mnie mój najmłodszy syn. Dlatego też na niego spojrzałem aby się zapytać dlaczego nie został ze swoją ukochaną. Ale niestety nie zdążyłem się oto zapytać, ponieważ ten sam się domyślił i mi powiedział na niezadane przeze mnie wcześniejsze pytanie. Takim też sposobem tylko Aleksander dostanie. Karę ale go też nie doceniłem bo jak wróciłem z pokoju to okazało się ze mój ukochany siedzi w salonie z naszymi synami. Gdy zapytałem się mu co tak wcześnie. Na co ten że nie mógł dzisiaj szpiegować niestety zakochanych. I dopiero po chwili do niego dotarło co przed chwilą przy mnie i reszcie powiedział. Mój ukochany od razu wziął go do jego pokoju aby dać mu wykład a ja wtedy porozmawiałem trochę z Harrym.


*Pov. Lucjusza*

Nadal nie mogę uwierzyć kiedy moja starsza córka tak szybko urosła. Mam tylko nadzieje że nie śpieszną jej aby zostać mamą. Chociaż nie miał bym też nic przeciwko. Ale teraz muszę ogarnąć swoich synów aby dali w końcu młodej i jej chłopakowi spokój. Ale niestety coś czuję że i tak to mi się nie uda. To zostawię to mojej pięknej małżonce która podjęła że jeśli jeszcze raz to się powtórzy to będą mieli z nią do czynienia. A to oznacza niestety armagedon. 

Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now