Rozdział 48

91 11 0
                                    

*Pov. Albusa*

Od rana zastanawiam się czy aby na pewno zaatakować Hogwart, ponieważ pozostało tylko jeszcze dwa tygodnie do czerwca. Czy dopiero pod koniec roku. Gellert wraz z innymi są za tą opcją pierwszą. Ja też bardziej skłaniam się właśnie ku tej obcy. Mając tylko nadzieje że ona się uda i wygramy tą wojnę. Chociaż nie jestem już w Hogwarcie to nie wiedząc czemu o moich planach i tak zawsze dowiadują się moi przeciwnicy co mnie już bardzo mocno denerwuje. Bo tam sądziłem że tamci jakoś mnie podsłuchują a tutaj właśnie sam nie wiem jak to możliwie że wiedzą co ja planuję. I nie wiem nawet kogo mam podejrzewać. Najgorsze w tym wszystkim jest to że nie pamiętam nawet gdzie ukryłem pewne osoby aby móc nimi dalej kontrolować. 


*Pov. Harry'ego*

Przez dwa tygodnie po kryjomu zastanawiałem się gdzie Albus mógł ukryć Potterów. Gdy o tym zaczynałem myśleć to do głowy za każdym razem przychodziło mi tylko jedno pytanie czy aby na pewno tylko Potterów. Nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne odczucia że może się okazać że więcej osób ukrywa staruszek dropsik. Ale nie jestem w stu procentach pewien. Dlatego też po śniadaniu wraz z Hermioną udałem się sprawdzić swoje przepuszczenia. Na szczęście od razu odnalazłem Bill który sprawdził za pomocą mojego ojca przepuszczenia. I trakcie badań DNA okazało się że on wraz z braćmi oprócz Rona i Percy'ego są synami braci Prewett i Artura. W trakcie badań okazało się również że Albus wymazał te wspomnienia wszystkim nawet Molly która na prawdę myśli że jest żoną Artura. A nie jest, ponieważ koło niej pojawiło się nazwisko Rosier co mnie i innych zaskoczyło. Ale i tak mniej bardziej to że Prewettowie i Rosier żyją. Po otrząśnięciu się wraz z Hermioną pożegnałem się ze swoim tatą i Billem, ponieważ ten pierwszy czekał na mojego ojca aby mu to wszystko przekazać. A ten drugi udał się do swojego gabinetu aby wezwać swoich braci. Aby przekazać im to co właśnie się dowiedział. A ja z Hermioną opowiedziałem o tym reszcie.


*Pov. Billa*

Gdy moje rodzeństwo pojawiło się w Hogwarcie. Poinformowałem ich o tym czego się właśnie dowiedziałem. Po ich minach od razu się domyśliłem że takiego czegoś akurat się nie spodziewali. Ale im się nie dziwiłem, ponieważ w moim przypadku było akurat podobnie. Po skończonej rozmowie podjęliśmy wspólnie że musimy znaleźć Albusa i poinformować o wszystkim naszą ciotunie Molly a nie jak od zawsze myśleliśmy rodzicielkę. Ciekawi mnie go jeszcze Albus ukrył i wmówił wszystkim zupełną inną historię aby mieć pod kontrolą. Chyba tego dowiem się dopiero później. Ale mam tylko nadzieje że Harry nie wpakuje się w żadne kłopoty. Ale temu niestety dwa razy nie trzeba niestety mówić.

Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now