*pov. Harry'ego*
Od dwóch dni Hermiona się do mnie nie odzywa. Dlatego też nie mogłem za prosić ją na dzisiejszy trening Quiddicha. Nie wiedząc czemu miałem z tym źle przeczucia. Jakby miało się coś złego wydarzyć. Dlatego też od razu po śniadaniu udałem się do ojca aby zapytać go czy nie może udać się jako opiekun z nami na trening.
*pov. Hermiony*
Tak jak sobie przed powrotem do szkoły obiecałam tak też zrobiłam. I od momentu powrotu do szkoły nie odezwałam się do swojego narzeczonego.
Dlatego też Ginny dzisiaj nie wytrzymała i chciała usłyszeć wyjaśnień. Ale mi się chciało rozmawiać na ten temat.
Po chwili dołączyli do nas dziewczyny i wszyscy razem wesoło rozmawiali. Po jakimś czasie Daphne poszła po katalogi. Gdzie znajdowały ślubne suknie. Żebym mogłam obejrzeć i może jakaś mi się spodoba.
Po jakimś czasie wszyscy razem udaliśmy się do Wielkiej Sali na obiad. Gdzie nadal nie było chłopaków. Ale pierwszoroczni mówili miedzy sobą o treningu Quidditcha.
Dlatego też po obiedzie wróciłam di Pokoju Wspólnego. Gdzie dalej oglądałam kategorie ślubne
*Trening*
Gdy tylko Ślizgoni udali się na boisko. To na początku mieli rozgrzewkę. Gdy tylko ją skończyli to wsiedli na miotle.
Już po pięciu minutach trzeba było przyznać że trening szedł im bardzo dobrze. I nic nie zapowiadało że coś złego może się wydarzyć.
Po jakimś czasie wszyscy wstrzymali powietrze, ponieważ ktoś zaczarował tłuczek. Który ścigał Harry'ego. Chociaż wszyscy próbowali go powstrzymać to im się to nie udało i tłuczek zderzył się z miotłą Harry'ego i ten spadła z 100 m nad ziemią.
Właśnie ten widok mógł ujrzeć roztrzęsiony Tom gdy wraz ze swoim szwagrem wszedł na boisko. Aby obejrzeć to co się właśnie stało. Gdy tylko się otrząsnęli to od razu pobiegli w stronę boiska. Gdzie również znajdowali się uczniowie i nie przytomny Harry. Na szczęście Amosowi udało się rzucić zaklęcie miękkiej poduszki. Aby miał ten przynajmniej miękkie lądowanie.
I za pomocą nie widzialnych noszy zanieśli go do skrzydła szpitalnego.
*Skrzydło Szpitalne*
W trakcie gdy Poppy badała stan Harry'ego. W stronę skrzydła szpitalnego biegł wraz ze swoim pierworodnym Severus. Którzy zostali poinformowani o całym tym zdarzeniu.
Gdy tylko do biegli. To ujrzeli tam Toma i Amosa. Którzy na nich czekali. Tom od razu przytulił roztrzęsionego męża. I cała czwórka czekała na jakiekolwiek informację.
Po jakichś dziesięciu minutach pojawił się wraz ze swoją siostrą i braćmi roztrzęsiona Hermiona. Która została właśnie o wszystkim poinformowana.
A po chwili wyszła Poppy. Aby poinformować wszystkich o stanie młodego Riddle. Że ten zapadł w śpiączkę i nie wiadomo niestety kiedy się obudzi. Ale na szczęście wszystkie urazy będą się goić w trakcie gdy ten będzie spał.
*Pov. Blaise*
Od razu po tym jak dyrektor ze szwagrem wzięli Harry'ego do Skrzydła Szpitalnego. Udałem się biegiem do Pokoju Wspólnego. Gdzie znajdowała się Hermiona wraz z innym.
Gdy tylko mnie ujrzeli. To mój chłopak od razu mi się zapytał dlaczego nie jestem na treningu. Dlatego też musiałem im wszystkim opowiedzieć co miało właśnie miejsce. I że Harry jest w Skrzydle Szpitalnym.
Gdy to zrobiłem to Hermiona wybiegła a wraz z nią jej rodzeństwo. I wróciło dopiero po kolacji. Dopiero jak drzwi od dormitorium sióstr Malfoy się zamknęły. Draco opowiedział mi i reszcie w jakim stanie jest Harry.
YOU ARE READING
Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)
Fiksi PenggemarII część Harry Riddle - początek