Rozdział 41

104 10 0
                                    

Pov. Narcyzy

Gdy tylko wstałam to okazało się że mój mąż już nie śpi. Gdy mnie ujrzał to usiadł na łóżku i zaczął opowiadać dlaczego tak dziwnie się źle zachowywał. Gdy tylko skończyło opowiadać co miało miejsce. To mu się nie dziwię. A Toma trochę podziwiam, ponieważ spodziewałam się po nim że może gorsze rzeczy czynić wobec tamtej rodziny. Ale jednak się myliłam gdy mój mąż dodał że przedwczoraj był u rodziny chłopaka którzy od razu go przeprosili tak samo jak już byłą dziewczynę swojego nie wiernego syna.

Gdy zeszłam na dół. To ujrzałam Severus i Toma. Od razu ową dwójkę zapytałam się jak czuję się Aleksander. Podjąć że jestem jego matką chrzestną wraz z i Klarą chciałam się dowidzieć jak czuje się mój chrześniak. Na szczęście okazało się że dobrze to przyjął. I nie muszę się o nic martwić. Po chwili zapytałam się ich również czy Harry nie dokucza z tego powody starszemu bratu. Na co Sev że on go przy tym wszystkim spiera. Nawet chciał udać do tej dziewczyny. Gdy to usłyszałam to na mojej  twarzy pojawił się wielki uśmiech. 

Ale szybko przestałam się śmiać, ponieważ na dół zeszli młodzi Riddle'owie wraz z moją córką Hermioną. I zajęli miejsce na osobnej kanapie aby czekać na resztę. Gdy tak siedzieliśmy to Aleksander dostał list od byłej dziewczyny. Z wiadomością. Jak on śmiał się udać do Smolling i opowiedzieć o tym że ich syn zdradzał swoją dziewczynę, ponieważ miał za nią wyjść ale i tak bardziej z nią być. Tom się wkurzył i od razu za zgodą pierworodnego udał się do Smollingów. Którzy po zapoznaniu się z listem udali się do nowej dziewczyny syna aby z nim porozmawiać. O czym opowiedział mi i reszcie Tom. Na szczęście Aleksander się tym w ogóle nie przejął. 


*Pov. Diego*

Gdy pojawiłem się w posiadłości nowej dziewczyny mojego syna. W którym on też się zajmuje po ostatniej naszej kłótni. Byli zaskoczeni naszym widokiem. Już chcieli na mnie zacząć krzyczeć. Dlatego też rzuciłem im list w twarz. A swojego od teraz już byłego syna poinformowałem że ma godzinę aby się wyprowadzić. I nie chcę od teraz widzieć na oczy. A resztę poinformowałem że właśnie sobie załatwili wrogów u samych Riddle'ów. Na co Sam dlaczego? Co poskutkowało że spojrzałem się na niego jak na idiotę i zapytałem się go czy wie z kim była zaręczona jego córka. Na co ten podał tylko imię. A ja że się pytam o nazwisko. Na co ten że nie wie. No to go uświadomiłem a po ich minach wiedziałem że jednak w końcu są wściekli na swoją jedyną córką. Ja na prawdę nie wiem jak można popisywać umowę nie czytając z kim. I z tymi myślami wróciłem do siebie. Gdzie opowiedziałem o wszystkim swojej żonie. Która mnie popierał w wydziedziczeniu naszego syna. A później wysłałem list i wspomnienie do Toma.


*Pov. Aleksandra*

Po obejrzeniu wraz z ojcem jak i bratem wspomnienia. Nie mogłem uwierzyć że podobała mi się taka dziewczyna. A o jej rodzicach nie wspomnę. Na co mój brat że chyba pierwszy raz się cieszy że ją nie poznał. Muszę mu przyznać prawdę. Ale nie to teraz męczy moje myśli. Bardziej to że od jakiegoś czasu podoba mi się Abraxas chyba będę musiał o tym porozmawiać z ojcem. Ale to dopiero jutro bo za chwile mają się pojawić Nottowie i Snape'owie którzy wczoraj nie mieli niestety czasu. 

Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now