Rozdział 34

98 11 0
                                    

*Pov. Severusa*

Gdy tylko wstałem to udałem się do pokoi swoich synów aby upewnić się czy owa dwójka się na pewno spakowała. Jak się okazało to tak. Dlatego też ze spokojem mogłem udać się jeszcze trochę do sypialni. Do póki Tom nie zauważył że ja zniknąłem bo inaczej miałbym nawet przyjemny wykład. Ale nie chce mi się dzisiaj wyciszać jak ostatnio sypialnie. 

Po dotarciu na miejsce. Okazało się że jednak Tomuś się obudził i już na mnie czekał. Już dobrze wiedziałem że jednak za wcześnie nie stanę. Gdy oznajmiłem to mojemu mężowi to ten zaczął się ze mnie śmiać. Miałem tylko nadzieje że będę mógł normalnie funkcjonować a nasi synowie ni czego się nie domyślą. Jak to było ostatnim razem.

Po jakimś czasie gdy ponownie się obudziłem to się bardzo mocno cieszyłem że jednak nie było tak samo jak ostatnio. Po wykonaniu porannych czynności obaj zeszliśmy na dół. Bo gdy zacząłem brać prysznic to dołączył do mnie mój ukochany. 

Gdy tylko dotarłem do jadalni okazało się że nasi synowie już nie śpią i czekają na nas na miejscu. Po skończonym posiłku wszyscy razem przenieśliśmy się do Nowego Yorku. Gdzie mieliśmy odbyć święta i Sylwester. 


*Pov. Aleksander*

Gdy wybiła odpowiednia godzina. Wraz z bratem i rodzicami przeniosłem się do rodzinnej posiadłości. Gdzie za kilka dni mieli pojawić się i inni. Dlatego też gdy tylko się pojawiliśmy to nasi rodzice pokazali nam nasze pokoje. Informując przy tym że i tak będą mieli nas na oku ponieważ nie chcą zostać jeszcze dziadkami. I nie wiedząc czemu ich wzrok najdłużej zatrzymał się na moim młodszym braciszku. Co spowodowało że chciało mi się śmiać. A młody był cały czerwony. 

Gdy się uspokoiłem to wraz z młodszym bratem zacząłem się rozpakowywać, ponieważ jak tak dalej pójdzie to w ogóle tego nie zrobimy. Dlatego też gdy tylko skończyłem się rozpakowywać to wraz bratem udałem się do jadalni aby zjeść obiad. A później wszyscy razem spędzimy trochę czasu razem.


*Pov. Hermiony*

Chociaż dopiero od kilku godzin nie widziałam swojego chłopaka to już zaczęłam za nim tęsknić. Tak samo jak moja siostra za Teodorem a Draco za Blaisem. Co śmieszyło moich rodziców. Dlatego też przez ponad godzinę nie rozmawiałam ze swoimi rodzicami. Aby się na nich ze mścić a moje rodzeństwo bez wahania poszło za mną. Co śmieszyło naszego brata Abraxasa. Jestem tylko ciekawa jak on będzie się czuł gdy w końcu na prawdę się zakocha, ponieważ nadal mu coś nie po drodze. Co powodowało gdy tylko zaczynałam o tym myśleć śmiech. 

Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now