rozdział 19

117 13 0
                                    

*Pov. Hermiona*

Od samego rana zastanawiałam się już wraz ze swoją siostrą co powinnam na siebie dzisiaj założyć. Ale co się dziwić. Jak uznałyśmy wspólnie że mamy w szafach za dużo ubrań. Na co mój chłopak. Że jeszcze nie tak dawno marudziłyśmy na brak ubrań. Na co ja że to było w drugiej. Na co ten od razu się ewakuował, ponieważ domyślił się o co może chodzić. I od razu się ewakuował. Ale nawet o wiele szybciej niż inni faceci. Co spowodowało tym że wraz z siostrą wczoraj się z niego cały czas śmiałam. A teraz na prawdę muszę mu przyznać. Jak jeszcze zeszłym roku nie marudziłam co powinnam się ubrać. To teraz chwytam się za głowę. Po zastanowieniu się wraz z siostrą udałam się do Pansy i Daphne z myślą że może oni mi w tym pomogą. Jak się okazało to obie panie miały ten sam problem co my nie miały pomysłu co powinny ubrać. Ale do czasu gdy Astoria poradziła im aby ubrały coś żeby chłopakom opadła szczęka. Na co we czwórkę od razu przystałyśmy. I ze spokojem zeszliśmy na pierwszy posiłek tego jakże cudownego dnia. 


*Pov. Dracona*

Po śniadaniu wraz z resztą chłopaków spędzałem ten czas w Pokoju Wspólnym, ponieważ panie zaczęły się przygotowywać na imprezę. Co spowodowało u mnie śmiech tylko do czasu, ponieważ Blaise wymyślił że nie może się doczekać aż ja ubiorę spódniczkę. 

Na moje szczęście nikt tego nie usłyszał. Co spowodowało tym że byłem bardzo mocno zadowolony, ponieważ inaczej na prawdę było by kiepsko a inni mnie nawet z tym poparli. Ale co się dziwić.  Po jakimś czasie pojawiły się skrzaty z obiadem, ponieważ w trakcie śniadanie. Dyrektor poinformował nas że nie chce abyśmy widzieli jak wygląda sala na imprezę.

Po skończonym posiłku przyszła pora abym wraz z chłopakami również zaczął się przygotowywać na imprezę. Bo inaczej jeszcze się okaże że w ogóle się na nią nie udamy. Co poskutkowało śmiech u pozostałych. Wczoraj pożyczyłem jedną z większych koszul Harry'ego, ponieważ podjąłem że taki strój bardziej będzie mi pasowało na imprezę. Na szczęście młody Riddle nie protestował i wszystko poszło na prawdę bardzo łatwo. 


*Impreza*

Gdy wybiła odpowiednia godzina wszyscy razem udali się do Wielkiej Sali gdzie miała się odbyć impreza. Harry od razu musiał przyznać ze jego narzeczona bardzo przepięknie wygląda. Co poskutkowało śmiech u innych. Ale co się dziwić, przecież to ich wina. Po dotarciu miejsca. Muzyka od razu zaczęła grać i wszyscy się dobrze bawili nawet profesorowie. Co zaskoczyło co niektórych. Ale nie za bardzo wszyscy się tym jakoś przyjęli. Inni byli zajęci zupełnie innymi sprawami. Niż to czy nauczyciele też się dobrze bawią. Po jakiś czasie uczniowie poniżej piątego roku musieli niestety wrócić już do swoich dormitorium. Co nie za bardzo im się spodobało. Ale wiedzieli ze nie mają co się kłócić z nauczycielami, ponieważ i tak nie wygrają.

Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now