*kilka dni później - Pov. Harry'ego*
Gdy tylko wstałem to sobie przypomniałem że zaczynam od dzisiaj szkolenie. Dlatego też gdy tylko wykonałem poranne czynności to zszedłem na dół. Okazało że się w kuchni znajdował się już tata. A reszta jeszcze spała.
Ale okazało się że jednak nie wszyscy ponieważ po chwili pojawił się mój starszy brat i z nami przywitał. Po chwili od razu się zwrócił do mnie że za dwie godziny przeniesiemy się już na szkolenie. Który potrwa pięć lat ale tutaj tylko pięć dni.
Gdy to mi oznajmił to w jadalni w końcu znalazł się ojciec. W trakcie posiłku rodzice wspominali sobie ponownie swoje własne szkolenie.
Po skończonym posiłku udałem się do swojego pokoju aby sprawdzić czy wszystko mam. Zauważyłem że Aleksander zrobił to samo. Po upewnieniu się zszedłem na dół aby spędzić trochę czasu jeszcze z najbliższymi.
Gdy zbliżała się odpowiednia. Godzina to rodzice się z nami pożegnali ojciec kazał mi się słuchać Aleksandra i go informować o wszystkim. Po tych słowach we dwójkę zniknęliśmy i pojawiliśmy się w pałacu. Gdzie mój brat zaprowadził mnie do mojego pokoju. I pokazał od razu swój pokoju abym wiedział gdzie mam przychodzić w razie potrzeby.
Po chwili został sam w pokoju i mogłem ze spokojem się rozpakować. Gdy skończyłem to czekałem na swojego brata, ponieważ razem mieliśmy się udać do Wielkiej Sali na obiad. Gdzie miała też być już reszta i miałem poznać swój plan zajęć.
*Pov. Aleksandra*
Wczoraj wieczorem miałem rozmowę z ojcem. Prosił mnie abym nie męczył za bardzo Harry'ego tylko dla tego że jestem starsza. Przecież ja jeszcze nigdy takiego czegoś nie robiłem. Ale go rozumiem.
Ale i tak mam pewne zadanie. Muszę pilnować aby mój braciszek nie został jeszcze ojcem. Ale na pewno bardzo dobrze mi to pójdzie, ponieważ mam pokój koło niego.
Chociaż ostatnio Draco mnie posmucił zauważając że niestety nie będę mógł mieć go już na oku w szkole. Ale może ktoś się zgodzi abym odbywał u niego praktyki. Będę musiał o tym porozmawiać ze swoim wujkiem. Mam nadzieje że on się jak zawsze zgodzi. Bo jak nie to kiepsko.
*pov. Amosa*
Mój szwagier poinformował mnie że mój najstarszy bratanek może próbować mnie przekonać abym zgodził się że by ten ze mną mógł nauczać Eliksirów, ponieważ chce mieć na oku swojego brata i jego dziewczynę. Co i tak mu przecież średnio wychodzi. Ale co tam przynajmniej mam zawsze z tego dobry ubaw.
*Pov. Hermiona*
Za ja grzechy mam tak daleko pokój od mojego chłopaka. Najgorsze w tym wszystkim jest to że moi bracia mają pokoje koło mnie i będą mnie cały czas pilnować i nie tylko. Ale ojciec mnie wczoraj pocieszył że pomoże mi przed nimi znikać. Abym mogła się spotkać ze swoim chłopakiem. Wiem jedno że i tak im się nie uda nas za bardzo szpiegować
Gdy tylko skończyłam się rozpakowywać to zeszłam wraz z rodzicami i rodzeństwami. Gdzie wszyscy tylko na mas ciekali. Ale przecież to nie jest moja wina że moi bracia nie umieli się jak zawsze ogarnąć. Ale co mi tam, ponieważ moja rodzicielka po drodze dawała im wykład.
*Pov. Abraxasa*
Na szczęście udało się załatwić że młoda będzie miały pokój z dala od Harry'ego. Takim też sposobem nie mogą się za bardzo po kryjomu spotykać. Tylko czemu mam jakieś dziwne przeczucia. Że u tak to nic nam nie da. Ale jakoś za bardzo się tym teraz nie przejąłem i spędzałem resztę dni z innymi
*pov. Toma*
Po tym jak chłopcy się przenieśli do Pałacu. To ja musiałem trochę pocieszyć swojego męża. Który nadal nie mógł po prostu uwierzyć że już nas drugi syn zaczął szkolenie. I nie tylko. Jakoś będę musiał chyba spróbować przeżyć te pięć dni.
YOU ARE READING
Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)
FanfictionII część Harry Riddle - początek