Rozdział 40

96 11 0
                                    

*Pov. Ginny*

Gdy wstałam rano okazało się że wszyscy już nie śpią i na mnie czekają. Ale to nie moja wina że tak długo przez ojca się pakowałam. To on dopiero wczoraj wieczorem zaszczycił mnie wiadomością że dzisiaj się udajemy już do posiadłości Riddle'ów. I że mam zabrać od razu wszystko do szkoły, ponieważ to właśnie stamtąd będziemy się przenosić na dworzec. Ja na prawdę nie wiem jak Hermiona i Draco dali radę się spakować i wyspać. Dwa razy nie mówić że moja siostra przez cały ten czas myślała tylko o tym że ujrzy w końcu swojego narzeczonego. Gdy mnie ujrzeli to ojciec przez cały czas sobie żartował że mnie będzie musiał chyba poinformować dwa dni wcześniej że mam się spakować bo inaczej się spóźnię na pociąg. Co śmieszyło moje rodzeństwo a nawet mamę.


*pov. Lucjusza*

Wczoraj wieczorem miałem bardzo dobry ubaw. Ale mina zrzedła gdy moja żona poinformowała mnie że będę spał na kanapie. Chociaż taką opcję brałem pod uwagę. To miałem jednak nadzieje że się mylę. Ale okazało się że niestety jednak nie. Dlatego też gdy wstałem to się dziwiłem że jestem wyspany podjąć że spałem na kanapie na której najczęściej się nie wysypiałem. Ale dzisiaj na złość właśnie tak nie było i nie mogłem jej troszeczkę po marudzić. Gdy tylko wstałem i się odświeżyłem to zszedłem na dół aby zjeść śniadanie. Gdy dotarłem do jadalni to okazało się że jeszcze nikogo nie ma. Dlatego też czekałem na nich w salonie. Po chwili pojawili się prawie wszyscy, ponieważ brakowało tylko Ginny. Ale jakoś za bardzo się w jej przypadku nie zdziwiłem. Gdy ty w końcu do nas dołączyła to ja ją trochę podrażniłem. 


*Pov. Hermiony*

Po skończonym posiłku ojciec poinformował mnie i resztę że za godzinę przenosimy się już do posiadłości Riddle'ów. Dlatego też udałam się do swojego pokoju aby upewnić się czy aby na pewno mam wszystko spakowane. Na szczęście okazało się że tak. Dlatego też pomogłam trochę Ginny która nie wiem jak się pakowała jak zapomniała butów i bieliznę. Albo tak bardzo się nie mogła doczekać Teodora. Co spowodowało że się zaczęłam z tego śmiać. I gdy się uspokoiłam to Ginny poprosiłam mnie abym nic nie mówiła ojcu bo inaczej się na mnie zemści co poskutkowało że ponownie zaczęłam się śmiać. Potem zeszłam na dół gdzie czekałam na resztę. I przez ten cały czas zastanawiałam się trochę nadal co mój ojciec i brat ukrywają. I tego jak bardzo mocno nie mogłam się doczekać spotkania ze swoim chłopakiem. Po jakimś czasie gdy reszta zeszła przeniosłam się w raz z innymi do posiadłości Riddle'ów. Gdzie właściciele mieszkańców się z nami przywitali. Potem Harry zaprowadził mnie do mojego pokoju. I tam zapytałam się go kiedy pojawi się dziewczyna Aleksandra. Na co ten opowiedział mi całą historię. Teraz to już wiedziałam dlaczego ci tak dziwnie się zachowywali. Po skończonej rozmowie zeszliśmy na dół aby zjeść obiad. I spędzić trochę czasu razem.


Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now