*pov. Severusa*
Dzień powrotu do szkoły nadszedł bardzo szybko. Dlatego też z samego rana wraz z innymi zacząłem budzić swoich synów. Na szczęście owa dwójka już nie spała. A w ich pokojach nie znalazłem Hermiony jak i Abraxasa. Jak sądził dziesięć minut temu mąż. Który śmiał się że jak wejdę do któregoś z dwóch pokoi to coś ujrzę. Ale niestety jego marzenia się nie spełnili. Nadole ujrzałem swoich przyjaciół. Po minie siostry jak i Narcyzy wiedziałem że są o coś bardzo wściekli. Po chwili dowiedziałem się o co i zacząłem się po kryjomu z tego śmiać. A swojemu siostrzeńcowi oraz Ginny współczuję, ponieważ czeka ich nie miły wykład od swoich rodziciele. Po chwili na dół zaczęła się pojawiać młodzież. Jako ostatni zeszli Teodor i Ginny. Którzy i tak się nie ochronili przed wykładem. Ale niestety nie wiem co tam się działo, ponieważ wraz z innymi udałem się do jadalni na śniadanie a moja siostra wraz z Narcyzą wyciszyły salon aby nikt nie mógł niczego usłyszeć.
*Pov. Ginny*
Ja na prawdę nie wiem jak to się stało że budzik nie zadzwonił ktoś musiał go wyłączyć, ponieważ miałam się obudzić przed swoją rodzicielką i udać się po kryjomu ale tak się jakoś nie stało. Mogłam posłuchać Hermionę że to jest zły pomysł i nie musiałam bym teraz wysłuchiwać tego nie przyjemnego wykładu. I rzuconego zaklęcia na miesiąc że nie będę mogła się nawet przytulić do Teodora następnym razem na prawdę posłucham swoją siostrę i jej narzeczonego. Ale ciekawi mnie kto za tym stoi.
*Pov. Samuel
Miałem dobry ubaw z miny swojego brata jak i jego dziewczyny to była zemsta za to że młody wydał mnie że po kolacji wigilijnej udałem się po kryjomu do swojej dziewczyny. Gdy wychodziliśmy z jadalni i ten na mnie spojrzał. Od razu się domyślił kto za tym stoi i dlaczego a ja miałem z tego dobry ubaw.
*Pov. Hermiony*
Gdy wybiła odpowiednia godzina. To wraz z innymi przeniosłam się na dworzec skąd mieliśmy pojechać do Hogwartu przez cały czas miałam nadzieje że nic złego się po drodze nie wydarzy. Ale znając życie może być odwrotne. Ale na szczęście jacyś nauczyciele mieli z nami jechać. Po zajęciu miejsca. Pociąg ruszył. A ja wraz z innymi zacząłem grać grę. Po jakimś czasie do naszego przedziału zawitali Aleksander i mój brat. Okazało się że to oni oraz dwójka Huncwotów miała mieć nas na oku. Jednak nie będzie tak źle. Ale zmieniłam zdanie gdy usłyszałam jak mój braciszek po chwili dodał że jeszcze nasz ojciec. Co spowodowało że Ginny się załamała. A ja i reszta miałam z tego dobry ubaw. Po jakimś czasie pociąg zaczął się zatrzymać i wysiedliśmy. Żeby móc za pomocą powozów udać się do Hogwartu. Po dotarciu na miejsce od razu udałam się wraz z innymi do Wielkiej Sali na kolację a później do swojego dormitorium spać. Przy czym czule się żegnając z Harrym. Widząc że Ginny i Teodor też chcą się pożegnać ale nie mogą.
YOU ARE READING
Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)
FanfictionII część Harry Riddle - początek