Rozdział 20

110 13 3
                                    

*Pov. Hermiony*

Na dal nie mogę uwierzyć że jest już początek grudnia. I co za tym idzie. Za kilkanaście dni wraz z innymi wracam do domu. Aby spędzić z rodzicami święta. Już teraz wiem, że Sylwestra mamy spędzić w jednej z posiadłości rodzinny Riddle'ów. Ale niestety nie wiem w której, ponieważ list nie zawierał takich informacji. A mój chłopak w tym przypadku niestety milczał. Nie chcąc mi wyznać gdzie ma się odbyć impreza. Ale podjęłam że nie będę teraz o tym myślała, ponieważ przez ten czas mam jeszcze normalnie lekcje. A nauczycielom się nie nudzi związku z ilością zadanych esejów. Wydaje mi się nawet że zeszłym roku tyle nie zadali jak w tym roku. Ale nie chciałam tego komentować żeby nie było. Ale i tak chociaż było tego bardzo dużo. To zawsze umiałam znaleźć czas aby spędzić go ze swoim chłopakiem lub przyjaciółmi.


*Pov. Draco*

Od samego rana bardzo mocno się stresowałem, ponieważ byłem umówiony z Blaisem na naszą pierwszą randkę. I nie wiedziałem co mam się ubrać, gdzie ten mnie zabiera i wiele jeszcze innych rzeczy przychodziło mi do głowy związku z tym. Ale próbowałem udawać że wszystko jest jak w najlepszym porządku. Po jakimś czasie gdy zbliżała się odpowiednia godzina. Zszedłem do Pokoju Wspólnego gdzie miał na mnie czekać mój chłopak. Jak się okazało nasza randka miała się odbyć w Pokoju Życzeń. Tylko że Blaise poprosił o restaurację. Aby wszystko wyglądało jak najlepiej co też się stało. Już po pojawieniu się posiłku musiałem się przyznać ze mój chłopak na prawdę się postarał. I podziękować swoim sióstr za pomoc przy wybieraniu ubrania. Za co im na prawdę będę musiał później podziękować. Ponieważ na prawdę z nimi trafiły. 


*Pov. Toma*

Wraz z mężem podjęliśmy że posiadłość w Grecji nada się tego roczną imprezę Sylwestrową jak i święta. Na co mój ukochany od razu przystał. I mogłem o tym poinformować naszych synów. Z czego byłem bardzo mocno zadowolony. Ale poprosiłem ich aby nikomu nic nie mówili. Mój pierworodny śmiał się z młodszego brata, ponieważ okazało się że jego narzeczona już próbuje z niego wyciągnąć informację. A mi się wtedy przypomniało jak taki same plany miała Cyzia. Ale niestety jej to nie wyszło, ponieważ Lucjusz najczęściej ją w tedy unikał aby mieć pewność że się nie wygada i wszyscy będą mieli niespodziankę.


*Pov. Aleksandra*

Podjąłem że jutro przedstawię swojej rodzinie. Miłość mojego życia. Wiem jedno że Harry na pewno będzie mi tak samo dokuczał jak ja jemu. Gdy ten zaczął chodzić z Hermiona. Ale wiem jedno że sobie na to zasłużyłem. Ale mam tylko nadzieje że nie będzie aż tak źle jak mi się zdaje, bo inaczej będzie niestety kiepsko i co za tym idzie. Możemy do siebie wtedy nie odżywać. Po spotkaniu z ojcem. Udałem się na spotkanie z Adel Minow Ślizgonką która jest w wieku mojego brata. Nie wiedziałem wtedy że mój braciszek widział całą sytuację. Dopiero w trakcie pożegnania kiedy wychodził z kryjówki i życzył mi szczęścia. To już wiedziałem że ten wie że mam dziewczynę. I byłem zaskoczony że nie komentował tego jak ja to robiłem w jego przypadku. Na co ten że życzy mi szczęścia. I że ma nadzieje że wkrótce zostanie wujkiem. I wszedł do Pokoju Wspólnego. Aby na pewno udać się do swojego dormitorium.Teraz mogłem się poczuć tak samo jak on kiedy to ja mówiłem do niego że nie chcę zostać jeszcze wujkiem. 



Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)Where stories live. Discover now