*pov. Hermiony*
To już jutro. Mam zostać żoną Harry'ego. Gdy tylko o tym pomyślę to zaczynam się na prawdę bardzo mocno się stresowałam. Co też zauważyła moja mama i podjęła że ze mną o tym porozmawia. Gdy siedziałam w pokoju to weszła moja rodzicielka i zaczęła za mną rozmawiać. Muszę przyznać że ta rozmowa mi się przydała. Ale coś czuję że jutro już w ogóle się będę stresowała. Ale nie powiedziałam tego swojej mamie bo by ze mną rozmawiała przez cały dzień. A tego właśnie nie chcę, ponieważ dopiero by mnie męczyła. A tego dzisiaj nie potrzebuję bo bym chyba udawała że na prawdę jest to prawdą.
*pov. Aleksandra*
Od rana zastanawiam się jak to będzie jutro wyglądało. Dobrze wiedzieć że mój młodszy braciszek ma tak samo. Tylko że ten obawia się że Hermiona jednak się nie zjawi. A ja się obawiam że czegoś za pomnę lub coś się stanie po drodze. Gdy wyznałem to moim rodzicom. To okazało się że tata miał to samo. A ojciec obawiał się tak samo jak Harry. Na szczęście rodzice wymyśli coś abyśmy o tym nie myśleli. I to im się na prawdę udało.
*pov. Abraxasa*
Nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia że coś może pójść nie tak. Ale jakimś sposobem ojcu udało się mnie uspokoić mówiąc że też miał takie odczucia kiedy wychodził za moją mamę muszę przyznać że średnio mu wyszło pocieszenie. Gdy to oznajmił to mi to na prawdę pomogło i byłem szczęśliwy.
*pov. Severusa*
Mój mąż miał ze mnie bardzo dobry ubaw, ponieważ uznał on że nawet przy naszym ślubie się tak nie stresowałem muszę mu przyznać niestety rację i on dobrze o tym wiedział. Ale to nie moja wina że nadal nie mogę uwierzyć że moje dzieci już jutro wychodzą za mąż. Dlatego też tak się stresuję a Tom się śmiał że dobrze że nie mam więcej dzieci, ponieważ inaczej mogło być jeszcze gorzej a ja musiałem się z nim niestety zgodzić, ponieważ jak już teraz przeżywam fakt że mój synowie się żenią to co by było dalej. A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że Harry zachowuje się tak jakby to co się dzieje było normalniejszą rzeczą w życiu. A mój mąż się ze mną jak zawsze zgodził.
*pov. Harry'ego*
Chociaż się obawiam jutrzejszego dnia. To wiem że wszystko jak zawsze się na pewno uda, ponieważ wszystko jest przygotowane i nikt nie ucieknie. A jak takie wytłumaczenie mi nie pomoże to zawsze mogę wybrać drugą opcję i udać się do ojca aby z nim o tym porozmawiać, ponieważ ten jak nie patrzeć przecież był w mojej sytuacji i wie jak to jest w stu procentach. Gdy przestałem o tym myśleć. To udałem się do łazienki aby wykonać wieczorne czynności. A później do swojego łóżka spać. Aby odpocząć przed jutrzejszym ważnym dla mnie jak i Aleksandra, Hermiony i Abraxasa dniem. Z takimi rozmyślenia mi poszedłem spać.
YOU ARE READING
Harry Riddle - ostatni rok w Hogwarcie (zakończona)
FanficII część Harry Riddle - początek