- Za ciepłooooo - mruknełam przewracając się na prawy bok przy okazji kopiąc w coś... twardego?
- To bolało - powiedział męski, zachrypnięty głos
Otworzyłam oczy i napotkałam ciemne tęczówki wpatrujące się we mnie
- Powiedzmy, że miało boleć - powiedziałam uśmiechając się
- Często się tak wiercisz przez sen? Kopiesz gorzej niż nie jeden złoczyńca - mruknął
- Taki prezent specjalnie dla Ciebie - odpowiedziałam i usiadłam na łóżku - długo już nie śpisz?
- Z jakąś godzinę - powiedział patrząc na zegar leżący na szafce nocnej
- Mogłeś mnie obudzić, wiesz o tym? - spytałam unosząc jedną brew do góry
- Nie widziałem przyczyny by to zrobić. Była godzina 9 a Ty zasnęłaś grubo po 3 w nocy
- Martwiłeś się - powiedziałam dźgając go palcem w ramię - Jak słodko
- Skąd ten wniosek, że się martwiłem? Zresztą dlaczego miałem być zmartwiony? - spytał udając zdziwienie
- Nie udawaj głupka tylko się przyznaj, martwiłeś się, że się nie wyśpię i będę chodzić cały dzień jak zombie - powiedziałam rozbawiona swoim porównaniem jak i miną bohatera
- Nonsens, raczej, że będziesz mi marudzić jaka to jesteś zmęczona - powiedział również siadając
- Planujesz zostać u mnie na dłużej? - spytałam lekko zdziwiona
- Cóż teraz ja będę odpowiadać za twoje bezpieczeństwo a za twojej przyjaciółki Mt. Lady - powiedział jak gdyby nigdy nic
Byłam zdezorientowana w końcu nikt mnie nie powiadomił, że to Eraser Head będzie moim "ochroniarzem". Zastanawiałam się nad jednym...
- Zamierzasz ze mną zamieszkać? - spytałam patrząc na niego przenikliwe
Nie uzyskałam żadnej reakcji po za głośnym wybuchem śmiechu przez kruczo włosego, teraz to całkiem zbił mnie z tropu
- Nie zamierzam się tutaj wprowadzać - powiedział między napadami śmiechu - raczej przyglądać się z bezpiecznej odległości a gdyby coś się działo to interweniować
- Ale bez unikania - powiedziałam szybko
- Obiecałem Ci to - powiedział patrząc na mnie z czymś dziwnym w oczach
- Dobra, czas wstawać i zrobić jakieś śniadanie, chciał byś coś konkretnego? - spytałam by szybko zmienić temat, po prostu poczułam się niezręcznie
- Zdam się na twoją wyobraźnię....
////////////////////////////////
- Przestań, mam już jej pełno we włosach! - krzyknęłam roześmiana na bohatera, który rzucił we mnie garścią mąki
Robiłam a właściwie miałam robić naleśniki ale jako, że chciałam wykorzystać Pana przystojnego bohatera to powiedziałam mu by mi pomógł. Zaczęło się niewinnie, tylko jednym, lekkim przejechaniu brudnym palcem od mąki po policzku a potem zaczęła się prawdziwa wojna. Jajka, mąka a nawet i mleko latały po mojej kuchni...
- Dlaczego mam przestać? Przecież sama zaczęłaś - powiedział sam się śmiejąc
- Nie zrobiłam nic złego, tylko palcem po policzku Ci przejechałam - powiedziałam patrząc na niego załzawionymi, przez śmiech oczami - to ty zacząłeś - obwiniłam go
- Najlepiej na mnie wszystko zwalić, no nie? - spytał, z dla mnie, słodką pretensją
- Oczywiście, bądź facetem i przymnji to na klatę - powiedziałam dźgając go w wymienioną wcześniej część ciała
- Co ty masz z tym tykaniem mnie?
- Taki mam odruch nie moja wina
- Zawsze wszystkim tak robisz? - spytał unosząc prawą brew do góry
- Nie, tylko z osobami, które uważam za słodkie - powiedziałam uśmiechnięta
- Uważasz, że jestem słodki? - spytał zdziwiony
- Emmmmm.... możeeee - powiedziałam zawstydzona
- Pierwszy raz ktoś twierdzi, że jestem słodki - mruknął pod nosem
- Zawsze musi być ten pierwszy raz Panie przystojny bohaterze - powiedziałam, po chwili zdając sobie sprawę jak go nazwałam
- Panie przystojny bohaterze? - spytał patrząc na mnie
- To nie ja to wymyśliłam tylko Sakura, to wszystko jej wina - tłumaczyłam się jak małe dziecko
Eraser tylko się zaśmiał po czym dodał
- Dowiedziałem się właśnie o Tobie nowej rzeczy - powiedział jak przestał się śmiać
- A mianowicie? - spytałam krzyżując ręce pod piersiami
- A mianowicie to, że czasem zachowujesz się jak dziecko - dokończył dźgając mnie delikatnie w czoło
- Masz mnie - powiedziałam - w dzieciństwie nie zbyt miałam na to okazję, więc teraz nadrabiam - dokończyłam
- Dlaczego nie miałaś okazji?
- Naprawdę chcę Ci się słuchać historii mojego dzieciństwa? - spytałam lekko zaniepokojona, nie lubiłam opowiadać o swojej przeszłości
- Dlaczego by nie?
- Jest troszeczkę, tak ociupinke dołująca
- Jeśli nie chcesz opowiadać to nie musisz, nie zmuszam Cię do tego - powiedział delikatnym głosem, jakby mówił do dzikiego zwierzęcia by go nie wystraszyć
- Kiedyś wszystko Ci opowiem, obiecuję - powiedziałam uśmiechając się delikatnie - no dobra teraz czeka nas porządne szorowanie by to - dotknęłam najpierw swoich a potem jego włosów - dobrze umyć...
CZYTASZ
Obiecaj że będzie dobrze...
FanfictionJestem Haruna Asami zwana także bezużyteczną dziewuchą. Mam 23 lata i pracuję w policji. Nie mam swojej indywidualności przez co byłam gnębiona odkąd pamiętam, jednak do krzywych i pełnych pogardy spojrzeć jak i kąśliwych uwag się przyzwyczaiłam. St...